środa, 20 grudnia 2017

Podsumowanie 2017 roku :)

LuxWOMAN
Jak, w temacie ślubów i wesel, minął Wam 2017 rok? U mnie... poprawnie, w dobrym znaczeniu tego słowa :D I w doborowy towarzystwie!

Robiąc podsumowanie 2017 roku stwierdziłam, że nic nie cieszy mnie tak bardzo jak fakt, że nie jestem na tym blogu sama. Nie z przypadkowymi osobami, nie z ludźmi za pieniądze, a w wymarzonym dla mnie towarzystwie - Panien Młodych. Z Jagodą, Ulą i dziewczynami z GNPM.

A jak wyglądało to na blogu? 

GNPM - 3 najpopularniejsze wpisy (i gratis):
1. Galeria Niepoprawnych Panien Młodych: Ewelina - jedyna w swoim rodzaju!2. Galeria Niepoprawnych Panien Młodych: Kasia - jeden ze ślubów na które w tym roku czekałam bardziej :)
3. Galeria Niepoprawnych Panien Młodych: Aleksandra - kolejny dowód na to jak pięknie mamy w dolnośląskim :)
Kto zgadnie kto jest gratisem? No oczywiście, że Jagoda i "mój prywatny ślub roku" :) 

Jedne z moich ulubionych wpisów:
W kolejności alfabetycznej, wybrane spośród tych, które nie załapały się do dziesiętki najpopularniejszych.
 1. 7,5 miesiąca do ślubu, czyli dzień dobry, poznajcie Ulę :) [Ula] - wpis dzięki, któremu można się w Uli zakochać - na miejscu i totalnie :)
2. Ej ludzie, cieszcie się, że innym coś pięknie wychodzi! - o tej wstrętnej zazdrości i małej recepcie na nią.
3. Jak nie płakać w kościele? - krótki tekst o emocjach w dniu ślubu - jeden z koszmarów Panny Młodej? Przepłakać ślub i wesele :D
4. Kibic numer jeden - chyba mój ubiegłoroczny nr 1, bo odnoszący się nie tylko do ślubu i wesela, a wszystkiego co po. O kibicowaniu sobie w związku :)
5. Wszystkie nasze podróże poślubne :) - bo mało który wpis jest tak bardzo jak ten o tym co kocham :) 

Najpopularniejsze wpisy roku*:
(*Liczone są tylko wpisy napisane i opublikowane w 2017 roku. Bez NPŚ, bez listy miejsc na wesele i projektantów sukien, bez Best of the best, czyli bez wszystkiego co liczbę odsłon zawdzięcza udostępnieniom przez branżę ślubną.)  
1. Bez tytułu, bo bez słów - o najpiękniejszym ślubie i weselu w Polsce - pomijając fakt, że tytuł nie kłamie, to... jednak był bardzo podatny na kliki tytuł (bardzo takich nie lubię, ale... tu tak samo wyszło!).
2. Czego nie lubiłam i nadal nie lubię w polskich weselach? - prawda, że narzeka się dobrze i dobrze o narzekaniu się czyta? Widać ;) Sama ograniczam to do minimum (czyt. jeden wpis w roku? albo jeden na kilka lat?), ale... na zdrowie, czasem dobrze coś z siebie wyrzucić ;)
3. O modzie na "to mój ślub i będzie wyglądał tak jak ja chce" - o tym: dla pary czy dla rodziny, na jakich zasadach i dlaczego tak?
4. Reportaż vs zdjęcia do ramki, czyli tekst o złotych środkach - bo ileż można słuchać o tym, że "reportaż, tylko reportaż, a zdjęcie do ramki boli" ;)
5. Jak usadzić gości i nie zwariować? - całkiem praktycznie.
6. Wymyślam...ślubno-weselne trendy na 2017 rok ;) - podoba mi się to, że wymyślane/subiektywne trendy czytają się lepiej niż te obiektywnie wyszukane :)
7. Niektórzy chyba zapomnieli dlaczego biorą ślub... - znacie takich? To przeczytajcie ;)
8. Jak odmówić zaręczyn? - wiem, że to tekst, który ma mało odsłon w dniu publikacji, ale... jest potrzebny. Dla google i wszystkich zbłąkanych i niepewnych.
9. Kilka praktycznych informacji o wejściu, wyjściu i zachowaniu w kościele - jeśli ślub przed Wami, zwarto zajrzeć.
10. 3 miesiące do ślubu, czyli niech ktoś zatrzyma świat, my wysiadamy! [Jagoda] - mój ulubiony wpis Jagody. Jeden z tych, którzy powinni przeczytać wszyscy przed ślubem, obowiązkowo!

Prywatnie-publicznie-blogowo:
Prawdopodobnie mogłabym skopiować i przykleić tu wszystko (wszyściutko!) co pisałam w roku poprzednim. Nadal miewam blogowe kryzysy, nadal nie pozwalają mi "w nich tkwić z większą pewnością" inni ludzie. Nadal, już coraz jaśniejszy, mam plan na swoje nowe miejsce w sieci, na myśl o którym nie przestaje się cieszyć (tylko potrzeba zrobienia tego w perfekcyjnej odsłowni trochę odsuwa realizację). Ale się doczekam - i ja i wszyscy inni, zwłaszcza ci, którzy utknęli tu ze mną po swoim ślubie ;)
Coś w temacie ślubów i wesel? O mnie, nie o innych: Wreszcie, odkładając na bok wszystko inne, dolecieliśmy do Meksyku. I to było idealne podsumowanie roku (do podejrzenia na instagramie).
Blogowo? Trochę (trochę bardzo) mi przykro, że nie udało się zrealizować mojego pomysłu na Niepoprawny Wieczór Panieński (i skończyłam z poczuciem, że branża ślubna jest zainteresowana, a Panny Młode chcą wszystkiego za darmo). Cóż, mówi się trudno i... pakuje energię w inne projekty :)
A poza tym - 2017 był fajny. Udało się zrobić wiele rzeczy, które odkładam od baaardzo dawna. A chyba nic nie cieszy bardziej niż załatwianie niedokończonych spraw czy realizacja postanowień sprzed lat. No, to teraz niech 2018 będzie jeszcze lepszy :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz