poniedziałek, 31 lipca 2017

Zawsze niech będzie słońce! - ślub w Weronie

Czy już zanudzam Was stwierdzeniami "To jedno z najpiękniejszych…"? Jeśli tak, to musicie się uodpornić, bo ja nie zamierzam przestać. Dziś, jak przystało na obecne upały, pokarzę Wam reportaż z genialnego ślubu, genialnego przyjęcia, w genialnym miejscu, w wykonaniu genialnych fotografów. I będzie przeraźliwie gorąco :)

Wyjątkowe miejsca

Czy istnieje piękniejsze miejsce na ślub niż Włochy? Ja nieobiektywnie (i całkiem praktycznie oceniając odległość) powiem, że nie :) Ślub w jednym z licznych, wyjątkowych miast (w tym przypadku w Weronie), w jednym z najstarszych kościołów w mieście (dla mnie Włochy to raj pod tym względem, a włoskie kościoły biją na głowę większość ślubów plenerowych – i w Polsce i we Włoszech ;) ), z sesją we włoskich ogrodach (tu Giardino Giusti), z przyjęciem nad basenem i kolacją. Takimi eleganckimi i swobodnymi zarazem, niezobowiązującymi i z atmosferą adekwatną do temperatury.

Stylizacje
Podobają Wam się suknie Panny Młodej, zwłaszcza ta pierwsza? Mnie przeogromnie! Jak można dowiedzieć się ze strony fotografów, Para Młoda to projektanci mody, więc… teraz już nic nie powinno być dla Was zaskakujące :) Ani stylizacja Pary, ani stroje gości, ani sesja grupowa
à la Dolce&Gabbana (nawiasem mówiąc: dla mnie nie ma genialniejszych projektantów i genialniejszych reklam, a inspiracja D&G to mistrzostwo!)

Goście!
Nie mam zwyczaju pokazywać na blogu gości weselnych (wychodzę z założenia, że większość może sobie tego nie życzyć i zapewne nigdy z czymś takim się nie liczyła), ale tym razem nie mogłam się powstrzymać.
Przyjrzyjcie się uważniej gościom, bo są jedną z największych ozdób tego wesela! Genialnie ubrani, zawsze adekwatnie do pory dnia i rodzaju przyjęcia (inaczej przy basenie, inaczej na kolacji), genialnie bawiący się – śmiejący, wzruszający, tacy… żywi i jednocześnie jak z reklamy (w bardzo pozytywnym znaczeniu tego słowa). Bawiący się w towarzystwie psiaków, które razem z nimi jedzą, pływają czy śpią, w najwygodniejszym miejscu, czyli na kilku warstwach sukni ślubnej :)

Zdjęcia: WhiteSmoke Studio