czwartek, 21 kwietnia 2016

1 miesiąc do ślubu, czyli to już za moment [Dagmara]


planning, design, florals: Seventh Stem Floral
via: greenweddingshoes
No dobra, miesiąc temu pisałam, że skończyły się przelewki, że to już za moment, że to właściwie już. To ja się pytam: co ja mam napisać teraz?! :D Że to już tylko 30 dni? Że już właściwie prawie mamy maj? Że przestałam odliczać miesiące, a odliczam tygodnie, których też jest zaskakująco mało? Że za miesiąc o tej porze będę już żoną?

Aż ma się ochotę zapytać: Ale kiedy to się stało? :) Nie wiem kiedy ani jak to się stało, ale jedno co wiem, że bardzo mnie to cieszy.

Dni mijają (wręcz uciekają!), a my powoli, skrupulatnie odhaczamy kolejne sprawy do załatwienia. Wszystko co najważniejsze już jest, zostały drobiazgi bez których to wesele    i tak się odbędzie jeśli z czymś nie zdążymy. Ale jestem przekonana, że zdążymy. ;) Wiosna ostatnio chyba zrobiła sobie wolne, ale wciąż wierzę, że 21 maja będzie pięknie.

Jak nasze przygotowania?

- pierwszy taniec – jesteśmy już po czterech indywidualnych lekcjach, a ostatnio nawet zostaliśmy pochwaleni. :P Teraz planujemy już ćwiczyć sami, a ostatnią piątą lekcję zostawiamy sobie na poniedziałek przed ślubem. Cały czas nie wiem, jak uda mi się zatańczyć przed tyloma ludźmi, ale najwyżej zamknę oczy czy coś. ;)

- sesja narzeczeńska – jedna z rzeczy około ślubnych, która najbardziej mnie cieszy. Ciężko się nie cieszyć gdy ma się takich fotografów! :) Wszystko już przygotowane: mamy stroje, mamy balony, mamy miejsce i mamy datę – pojutrze! Co prawda marzyły mi się iście wiosenne zdjęcia w pełnym słońcu i dwudziestu kilku stopniach, a w sobotę ma ich być góra dwanaście, ale damy radę. Mój PM jest dość mocno przerażony wizją robienia tych zdjęć, a ja udaje, że nie ale również jestem. Tylko po prostu dużo bardziej się cieszę niż boję.

- zapowiedzi – moje już załatwione, a PM będą do obioru w maju.

- winietki, zawiadomienia, zawieszki – wszystko to zamówiliśmy w tym samym miejscu,    w którym zamawialiśmy zaproszenia. Czekamy aż do nas przyjdą.

- księga gości – jako, że mamy wynajętą fotobudkę, zdecydowaliśmy się na księgę do której goście będą wklejać zdjęcia i dopisywać coś od siebie. Księgę wraz z instrukcją zamówiliśmy w tym samym miejscu co zaproszenia, a do tego dokupiliśmy pisaki oraz naklejki, które posłużą do przyklejania zdjęć. Myślę, że jeżeli ten pomysł wypali to będziemy mieli bardzo fajną pamiątkę.

- próbna fryzura – jeszcze w marcu byłam na próbnej fryzurze i jestem z niej bardzo zadowolona. Choć miałyśmy trochę problemu, bo okazuje się, że jak włosów jest za dużo to też niedobrze. ;) Dodatkowo decyduje się na półwianek z żywych kwiatów i rezygnuje z welonu.

- pudełko na koperty – kupiliśmy zwykłe drewniane pudełko, a PM pomalował je na biało. Do tego dokupiliśmy drewniane literki i tym sposobem mamy coś zrobionego własnoręcznie  i dodatkowo niewielkim kosztem.

- suknia ślubna – byłam na przymiarce gdzie dopasowywałyśmy suknię do mojego wzrostu  i wymiarów. Kolejna przymiarka to już jednocześnie jej odbiór – 7 maja. Z suknią ślubną to u mnie był w ogóle dość ciężki temat. Jakoś nigdy nie byłam fanką tych sukni samych w sobie. Ta którą wybrałam nadal mi się podoba, ale nie jestem w niej tak do szaleństwa zakochana. Nie wiem, czy to tylko na filmach tak jest, czy to ze mną coś jest nie tak. ;) W każdym razie suknia jest i liczę na to, że z makijażem i fryzurą zrobi większy efekt.

- strój PM – chyba największa sprawa, którą udało nam się załatwić w ostatnim czasie. Kupiliśmy garnitur, koszulę oraz buty. Brakuje jeszcze kilku rzeczy typu spinki, pasek, druga koszula czy skarpetki, ale najważniejsze już jest. I nie powiem, bardzo mi się mój PM w tym wydaniu podoba. :)

- ustalenie menu – wczoraj byliśmy w tym celu w naszej weselnej restauracji. Wybór menu poszedł nam całkiem sprawnie. Znamy miejsce, w którym robimy wesele i nie jeden raz już tam jedliśmy więc też było nam prościej. Ustaliliśmy też wstępnie harmonogram wesela, liczbę gości (którą będziemy jeszcze potwierdzać), rozmieszczenie stołów itd.

- potwierdzenia od gości – do dziś mamy termin na uzyskanie potwierdzeń i zdecydowana większość zaproszonych osób dała już nam znać. Do dosłownie kilku będziemy musieli zadzwonić. Jestem szczęśliwa, bo rezygnację mamy jedynie ze strony dzieci czy osób towarzyszących. Nasze wesele nie będzie duże, bo nie zapraszamy nikogo z kim nie mamy stałego kontaktu. Może też dlatego nie mamy za bardzo odmów.

Wszystko idzie zgodnie z planem, a następny miesiąc mam już rozpisany co do dnia. W ogóle odkryłam w sobie chyba całkiem niezłą smykałkę organizacyjną podczas planowania tego ślubu i wesela. ;) Jak pomyślę o maju to buzia mi się śmieję, zawsze uwielbiałam wiosnę, ale ta w tym roku jest magiczna. Prawie osiem lat razem, a ja i tak nie mogę się doczekać aż zostaniemy mężem i żoną. Nie jest to dla mnie tylko formalność ani coś co nic nie zmieni. Jestem przekonana, że zupełnie inaczej jest mieć męża niż chłopaka czy nawet narzeczonego. Słyszałam, że jest dużo lepiej. ;)

6 komentarzy:

  1. Cześć Dagmara,
    każdy Twój wpis czytam z uśmiechem i z zaciekawieniem, bo też biorę ślub 21 maja. Z miesiąca na miesiąc uświadamiałaś mi,że to coraz bliżej. Jestem w wielkim stresie, za to mój PM w ogóle.
    Co do sukni, mam takie same odczucia ;)
    Życzę Wam wszystkiego dobrego i mało nerwów przed ślubem. :)
    Pozdrawiam serdecznie
    Magda z Karpacza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiedzieć, że z tymi odczuciami wobec sukni nie jestem sama. ;) Dla was również wszystkiego dobrego, cudownego ślubu i jeszcze piękniejszego dalszego wspólnego życia.

      Usuń
  2. Ja również nie jestem zakochana w swojej sukni, jest ładna, może i najładniejsza jaką mierzyłam, ale wydaje mi się, że jakby mnie wpuścili do Kleinfelda to wybrałabym 10 ładniejszych. Mi pozostały 3 miesiące i sama nie wiem jak to się stało, że ten czas tak szybko zleciał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam wrażenie, że wybrałabym co najmniej kilka piękniejszych. ;) Ale staram się nie świrować. Z jakiegoś powodu jednak wybrałyśmy te, a nie inne suknie i na pewno będziemy w nich pięknie w tym dniu wyglądać. :)

      Usuń
    2. Tak jak pisałaś, fryzura, makijaż, dodatki dopełnią całość i na pewno będziemy czuły się wyjątkowo :)

      Usuń
  3. Ostatnie dni przed ślubem to sporo stresu i nerwów. Jednak według nas z dobrą organizacją wszystko będzie idealne, suknia, czy fryzura, w momencie ceremonii nic nie jest ważne. Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń