ee Photography |
Mam kilka podpowiedzi z subiektywnymi uwagami :)
Welonem :)
Pożyczonym, kupionym za grosze, wygrzebanym z dna szafy w domu rodziców czy przyjaciół, samodzielnie zrobionym z grzebienia i kawałka tiulu (instrukcje znajdziecie np. tu).
Na swoim weselu zamiast tradycyjnych oczepin miałam coś na wzór "rzucania" welonem (czyt. konkursowe przekazanie welonu parze, która po nas brała ślub). Na dzień przed weselem PM udało się namówić mnie na tę zabawę, więc na ostatnią chwilę szukaliśmy welonu (nie chciałam tracić bukietu) - znalazł się w mieszkaniu mojej świadkowej i noc przed weselem jej mama walczyła z welonem i żelazkiem ;) Ale był!
Osobom, które planują mieć welon jedynie do zabawy polecam poduczenie się w jego wpinaniu we włosy przyszłej Panny Młodej (mnie nie wyszło, bo pierwszy raz komukolwiek wpinałam welon) :)
Bukietem
Prawdopodobnie najbardziej fotogeniczny rodzaj rzucania, uwielbiany przez pinterest. Bukiety z reguły są ciężkie i widowiskowo, daleko lecą ;)
Zastanawiacie się czy bukiet ma szansę przetrwać lot i zderzenie z czyimiś rękami lub podłogą? Ma! Na potrzeby zdjęcia (haha) rzucałam bukietem świadkowej (hahaha, wstrętnie, co nie?) i przeżył bez uszczerbków na zdrowiu, ale... był z tych dość zbitych. Rzucenie luźno ułożonymi kwiatami, koniecznie dobrze związanymi, grozi utratą drobnej części płatków, ale bukiet powinien bez problemu przetrwać.
Zawsze możecie też bukiet przyszłej Pannie Młodej wręczyć (tak jest fajnie!), przekazać poprzez mniej ryzykowaną zabawę (odliczanie? albo... o tym będzie osobny wpis :)), ewentualnie, mając nieograniczony budżet, zamówić dodatkowy bukiet do rzucania.
Czymś zdjętym z głowy - wiankiem, opaską, spinką
Dla Was to zastępstwo welonu, więc może welon zastąpić także w trakcie oczepin. Będzie się to wiązało z koniecznością lekkiej modyfikacji fryzury po utracie podstawowej ozdoby.
Pamiętajcie, że z ozdobą możecie postąpić podobnie jak z welonem - zamówić ją (np. dodatkowy wianek) jedynie na oczepiny lub pożyczyć.
Podwiązką?
Bardzo wiele osób sugeruje rzucanie podwiązką. Do mnie kompletnie ten pomysł nie przemawia, bo podwiązkę traktuję jak część bielizny. To tak jakby rzucać stanikiem i majtkami. To tak... koncertowo i... po japońsku ;)
A praktycznie: podwiązka jest lekka i jej lot jest bardzo krótki, więc rzucanie należałoby zastąpić inną zabawą.
Czymś!
Czymś co jest związane z Wami i z Wami kojarzone? Czymś będącym elementem tematu przewodniego ślubu? Ostatnio czytałam o parze, która gra w ultimate frisbee i na oczepinach rzucali welonem i muchą przyklejonymi do dysku. A przecież bez welonu też można ;)
Kiepski z takiego dysku atrybut ślubny? Zawsze można go odpowiednio podpisać ;)
Jako, że będę miała wianek zamiast welonu, zamówiłam dodatkowy bukiet do rzucania. Mój ślubny w wersji mini :)
OdpowiedzUsuńJa się nie wiedzę w welonie i stawiam na jakiś ozdobny grzebyk, ale welon do rzucania już zamówiony :D
OdpowiedzUsuńA może jednak się przekonam? ;>
Ja należę do tych Panien Młodych, które zawsze chciały mieć welon, ale i tak nie będę nim rzucać, bo będzie to długi welon katedralny i nawet nie wyobrażam sobie jak miałabym to zrobić. W zastępstwie chyba posłużę się bukietem, chociaż planuje taki bardziej naturalny, nie ściśnięty, więc może ucierpieć, ale w sumie już do niczego mi się nie przyda, więc czemu nie :)
OdpowiedzUsuńNa wszystkich weselach co byłem, to panna młoda rzucała bukiet :) Może kwestia tradycji w regionie, w którym mieszkam.
OdpowiedzUsuńKwiaty, podwiązka, rajstopy ewentualnie butem, nie za mocno :) Pomysłów może być masa, ważne, aby była dobra zabawa!
OdpowiedzUsuńhttp://zaslubieni.eu