sobota, 15 marca 2014

New York, Detroit i miejska fotografia ślubna

Wspominałam Wam o różnych pomysłach na sesje i podróż poślubną. Zaczynałam skromnie, od Tatr, przez Drezno... W planach miałam zamiar ograniczyć się do Europy. A teraz, cóż, zakochałam się w zdjęciach ślubnych z Nowego Jorku i Detroit!
 
Tak, fotograf jest ogromnie zdolny (JLBwedding, autor najpiękniejszych gifów) i to tłumaczy genialność tych zdjęć. Tak, na fotografiach widzimy miasta, którymi zachwyca się świat. Tak, ale... Mam wrażenie, że w Polsce znajdziemy podobne miejsca. Wystarczy wejść na jakiś dach lub most. Jeśli nie uda Wam się w rodzinnych miejscowościach, to zapraszam do Wrocławia. Widoki z dachów mamy zapierające dech w piersiach! I nie tylko... Trzeba poszukać, otworzyć oczy na to co mijamy każdego dnia (lub każdej nocy), wejść tam gdzie zazwyczaj się nie wchodzi i można znaleźć wiele klimatycznych, typowo miejskich zakątków/miejsc, idealnych także do ślubnych sesji. Dlaczego więc wszyscy uciekają  w góry (sama siebie też pytam), na plaże, do miast z historią, a omijają miejsca, które zachwycają tym co współczesne i nowoczesne? Dlaczego miasto jest tak bardzo niedoceniane w ślubnej fotografii?

Pomyślcie, a potem się pozachwycajcie (pierwsze i ostatnie zdjęcie to moje nowe/kolejne marzenie):

Nowy Jork







Detroit






Autor zdjęć: Jeffrey Lewis Bennett JLBwedding

1 komentarz: