wzparis |
Co w sytuacji w której takiego planu nie macie, bo z powodu braku zainteresowania sportem nie przewidzieliście tego, że w dniu Waszego ślubu Polska będzie żyła innym wydarzeniem?
Największym błędem jaki można popełnić jest ignorowanie tego wydarzenia. Udawanie, że ono nie istnieje i nie jest ważne. Krytykowanie sportowców, przewidywanie negatywnych wyników (trochę na złość innym), umniejszanie sukcesów, wyśmiewanie kibicujących. Przekonanie, że Wasz ślub i Wy jesteście najważniejsi... dla wszystkich. Nie, nie jesteście, nawet gdy nie stoi w opozycji do Was EURO i mecz Polski w 1/8. Jesteście najważniejsi dla najbliższych, ale całe rzesze dalszej rodziny, rodziny rodziny i osób towarzyszących mają swoje priorytety w tym dniu i wcale nie musi do niech należeć Wasz ślub.
Nie każe Wam piec ciastek o kształcie piłki nożnej czy dodatkowego "tortu kibica", tablicy z usadzeniem gości przerabiać na murawę boiska, spinek pana młodego zamieniać na piłki czy flagi. Nie, bądźcie sobą, cieszcie się tym co sprawia Wam radość, ale pozwólcie też na to innym dając im taką możliwość. A jeśli wkręcicie się w klimat kibicowania i macie ochotę na więcej motywu sportu na weselu, to warto rozważyć zaangażowanie gości w gry (ostawianie wyniku meczu, piłkarzyki/michały, mecz gości) i zdjęcia z atrybutami kibica (suknia ślubna fajnie wygląda w połączeniu z biało-czerowną koszulką).
Gdy wydarzenie odbywa się przed ślubem?
To całkiem nieźle, dla niektórych to jeden z najlepszych scenariuszy. Do ceremonii będzie już po fakcie i nikt w trakcie ślubu czy wesela nie będzie myślami daleko od Waszego wydarzenia.
Jeśli jednak część gości przyjedzie do Was z wyprzedzeniem, jeszcze w trakcie trwania rozgrywek, to warto zadbać o odpowiedni kąt z telewizorem dla nich - tyle w zupełności wystarczy :)
Gdy wydarzenie odbywa się w trakcie ślubu?
"Goście mogą nie przyjść do kościoła, gdzie będą działy się najważniejsze rzeczy tego dnia, bo jest mecz?". Mogą nie przyjść. Mogą stać pod kościołem. Mogą przyjść i wyjść z kościoła na końcówkę. Mogą siedzieć w kościele z nosami w telefonach. Mogą, choć to niegrzeczne, ale dla niektórych może to być priorytetem i... ja te priorytety rozumiem ;)
Czy w takim przypadku można jakoś sobie innym pomóc? Można poprosić księdza/urzędnika o to, aby poinformował o wyniku meczu w razie jego zmiany. Spotkałam się już z takimi informacjami podczas mszy, więc uznaję to za jak najbardziej możliwe do realizacji.
Warto przemyśleć także przeniesienie życzeń, toastów czy pierwszego tańca na chwilę "już po meczu". Myślę, że nie wyrządzi to harmonogramowi dnia ślubu wielkiej krzywy, będzie komfortowe dla gości i sprawi, że potem będą z Wami na 100%.
Dziś usłyszałam także o zmianie godziny ślubu. Miałam mieszane uczucia co do tego pomysłu, ale... przy dobrym rozplanowaniu dnia na nowo i mało drastycznej zmianie czasu, to nawet dobry pomysł. Co o nim sądzicie?
Gdy wydarzenie odbywa się w trakcie wesela?
Najlepiej! Bo mnie, niestety, nie wystarczyłby skrót meczu, powtórka czy druga połowa. Musiałabym mieć na weselu całą "strefę kibica" - i po chwilowym zastanowieniu uznałam to rewelacyjny pomysł!
Strefy chillout pojawiają się na coraz większej ilości wesel, więc przerobienie ich, choćby chwilowo, na strefy kibica nie byłoby skomplikowane. Wystarczyłby duży telewizor lub ściana do rzutnika (w erze podziękowań dla rodziców w formie filmu to nic trudnego do znalezienia na salach) i miejsce do siedzenia (kanapy, duże poduchy). W wersji rozbudowanej można postarać się o przekąski, piwo i akcesoria dla kibiców (flagi, trąbki, barwy do malowania twarzy) :)
Jak będzie to wyglądało estetycznie? Trochę jak kącik w którym animator bawi się z dziećmi, czyli... w przypadku ślubu z bardzo konkretnie określonym tematem nie będzie pasować. Ale... to tylko chwilowa atrakcja i zawsze można zrobić ją w klimacie ślubu, bez odniesień do barw i strefy kibica ;)
Plan gotowy? Teraz pozostaje Wam tylko liczyć na wynik meczu, który nie zepsuje gościom humoru ;)
U nas wesele zbiegło się w czasie z finałem ligi mistrzów (28 maja). I chociaż ani ja ani mąż do kibiców nie należymy, to ze śmiechem stwierdziliśmy, że połowa gości nam tego nie wybaczy :) Na szczęście wesele w ogrodzie miało kolejny pozytywny aspekt i z salonu z telewizorem powstała własnie taka "mini strefa kibica" :) Goście docenili, i chociaż ze względu na karne (!) musieliśmy opóźnić w czasie tort, to na szczęście dzięki wyluzowanej atmosferze całego wesela nikomu to nie przeszkodziło :)
OdpowiedzUsuńa jeśli chodzi o wynik meczu to i tak kibice byli po obu stronach, więc tym smutnym osłodziliśmy humor tortem :D