niedziela, 1 czerwca 2014

Jak zadbać o dzieci na weselu?

Jeśli już zdecydujemy się zaprosić dzieci na nasz ślub, to koniecznie będziemy musieli wyjątkowo o nie zadbać. Co, wg mnie, jest tu najważniejsze i najbardziej spodoba się maluchom?

Atrakcje dla dzieci. Wg mnie najważniejszy punkt. Warto przygotować dla dzieci  osobny kącik z:
- grami, 
- książeczkami do malowania, długopisami, kartkami, kredkami, flamastrami (konkurs na najładniejszy portret Panny Młodej albo malowanie na koszulkach, torbach, kubkach?),
- książkami z zagadkami, rebusami, krzyżówkami, 
- jednorazowymi aparatami, 
- osobnymi akcesoriami do fotobudki (można poprosić dzieci o pomalowanie lub własnoręczne stworzenie dla siebie takich atrakcji), 
- zaplanowanymi scenariuszami gier, 
- konkursami i zabawami tanecznymi (w przerwach dla zespołu, gdy parkiet jest chwilowo wolny),
- bańkami i balonami :)
Wszystko co tam zgromadzimy może (a nawet powinno) nawiązywać do ślubu.
Osobiście zrezygnowałabym ze wszystkiego co sprawia, że zamiast wesela mamy kinderbal: zabawek, malowania twarzy, klaunów.
Więcej pomysłów znajdziecie na pinterescie.

Animatorzy lub znajome przedszkolanki/studentki pedagogiki wczesnoszkolnej. Rewelacyjny pomysł, gdy będzie sporo dzieci na weselu.Tu już możemy mieć pewność, że dzieci się nie zanudzą :D

Przekazanie dzieciom ważnych obowiązków. Niesienia obrączek, trenu, tabliczki "Here comes the Bride", sypania kwiatków, puszczania baniek, czytanie itp.. I tak, jak nie lubię maluchów z obrączkami, kwiatkami itd., tak mam w rodzinie 12-letniego chłopaka (to jedno z mojej trójki ulubionych dzieci, jego siostry są "stare" i zostaną druhnami :P), który jest ministrantem i chętnie zatrudnię go (jeśli zechce) do czytania.
Podobno dzieci bardzo cieszą się z takich funkcji i mocno je przeżywają. A autopsji: w wieku 6 lat niosłam tren Panny Młodej i jakoś nie mam w związku z tym wyjątkowych wspomnień (poza przejażdżką bryczką) ;)

Osobne mini-menu. Czemu mini? Bo mam tu na myśli jedynie drobne przekąski, coś co dzieci lubią i zjedzą ze smakiem. Osobiście nie zdecydowałabym się na całkiem odrębne menu i sadzanie dzieci przy osobnym stoliku. Dlaczego? 1) Nie będzie ładnie wyglądać (coś co spodoba się dzieciom, nie spodoba się mnie). 2) Rodzice i tak będą przychodzić sprawdzać co dzieci robią, jedzą i je dokarmiać (zabierając je do głównego stołu).

Pokój na nocleg. Przynajmniej jeden w którym dzieciaki będą mogły przespać noc. Warto wcześniej wiedzieć ile dzieci pozostanie przez całą noc na weselu, ile miejsc noclegowych będziemy dla nich potrzebować.

Co jeszcze?
Plac zabaw. Mam! Ogromny z kilkoma huśtawkami (to atrakcja dla mnie :D).
Słodki kącik. Przesłodkie cupcake. Tort. Meksykańska piñata ;)
Gry i zabawy - wbrew pozorom uniwersalne ;)
Bezalkoholowe drinki :)












7 komentarzy:

  1. Świetny pomysł z tą activity book! Genialny wręcz. Żeby oprócz kolorowanek i jakiś labiryntów były tam kreatywne zadania, coś do znalezienia na weselu itd i idealnie się to sprawdzi. Ważne tylko, żeby maluchy juz umiały czytać, albo miały kogoś kto będzie potrafił, aby co chwilkę nie zawracały głowy rodzicom.

    Wydaje mi się, że dzieciaczki to bardzo wdzięczna grupa, nie tylko na weselach. Bawią się oni często świetnie przez pół nocy, a moc atrakcji sprawia, że nie sa marudni jak nawet niektórzy dorośli.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas na weselu było ponad 20 dzieci i szczerze mówiąc w ogóle ich nie widziałam :) a wszystko dzięki osobnej sali na której były zjeżdżalnie, piankowe duże puzzle, kolorowanki i wiele innych atrakcji, a wyjście z tej sali było tylko na salę taneczną. A dzieciaczki były pilnowanie przez babcie albo jakieś ciocie także zawsze były pod opieką:) rozwiązanie wprost rewelacyjne. Na zewnątrz też były zabawki, z których chętnie korzystały :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna sprawa z tymi kolorowankami i krzyżówkami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super napewno wykorzystam pomysły :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem w trakcie przygotowywania mojej książeczki aktywności :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ewangelię to może przeczytać tylko ksiądz więc pomysł z zaangażowaniem w to dzieci to strzał w kolano. #profesjonalnepisanie

    OdpowiedzUsuń
  7. Nikt tu nie mowil o ewangelii... Na slubie jest zawsze jeszcze przynajmniej jedno czytanie, psalm i modlitwa wiernych... Jak zwykle. "Nie wiem ale sie wypowiem"

    OdpowiedzUsuń