Nie wyobrażam sobie wieczoru panieńskiego w
kilkunastoosobowej grupie kobiet (dla mnie to za dużo, mnie satysfakcjonuje liczba 4+ja). Nie wyobrażam sobie
robienia czegoś co i tak robie na co dzień (wspólne babskie siedzenie w domu).
Uciekłabym w trzy sekundy z wieczoru, który miałby wyglądać tak jak ten z
początku mojego wpisu ;) A gdy już skończę (juz kończę!) pisać o tym czego nie lubię, to powiem
Wam co wg mnie jest fajne, smaczne i godne uwagi ;)
1. Wyjazd
O tym, że wycieczka jest idealnym pomysłem na wieczór
panieński już pisałam tu (zapraszam do lektury). Nadal nie zmieniłam zdania i
nadal jestem przekona, że tego czasu nie da się lepiej spędzić. Dziś dorzucę
tylko informację, że satysfakcjonowałby mnie każdy taki wyjazd: od
zaplanowanego w 100%, z wykorzystaniem pomysłów niżej (+ gdyby się tak wbić na
trening skoczków narciarskich w Zakopanem, to ja bym była w siódmym niebie :P),
przez taki z samym zwiedzaniem, po kompletnie spontaniczne wpakowanie się do
pierwszego lepszego autobusu na dworcu PKS i pojechanie tam gdzie popadnie
(byle było to dość ładne miejsce) ;)
2. The Mexican
2. The Mexican
Jeśli już, np. podczas wycieczki z punktu numer 1, ktoś
odczuwałby potrzebę posilenia się, to doskonałym miejscem do
odwiedzenia (czysto subiektywnie wg mnie) jest The Mexican. Rewelacyjnie
wyglądający lokal, z klimatem, dający możliwość świętowania w mojej estetyce ;) Bardzo mnie
boli fakt, że w Zakopanem go zamknięto :/
Minusy pomysłu? Nie wytrzymałabym tam dłużej niż 1,5 godziny
;)
3. SPA
Pomysł będący już niemal standardem. Upiększające zabiegi,
masaże, kieliszek wina lub kubek świeżo wyciśniętego soku, wieczór i noc w babskim gronie. Zdecydowanie
mogłabym się tak polenić :)
4. Sesja fotograficzna
4. Sesja fotograficzna
To, obok numeru 1, jedno z moich marzeń. Chciałabym mieć z pewnymi dziewczynami pewne zdjęcie. I jeśli miałoby się to w dniu ślubu nie udać (może być trudniej), to chętnie widziałabym je właśnie podczas tego wieczoru. A najlepiej mieć dwa, z czego jedno w... pięknym mieście ;) Zdecydowanie mam o co prosić Św. Mikołaja ;)
5. Piknik, grill
Opcja idealna, zwłaszcza dla tych dziewczyn, które chciałyby mieć piknikowe wesela, a z jakiegoś powodu ten pomysł nie przeszedł. Wystarczą porządnie zaopatrzone kosze, cieplutkie koce (wtedy ani chłodniejszy dzień, ani noc nie będą nam straszne) i jakiś niesamowity widok przed nami (ach te góry!). Nie pogardziłabym również planszówkami ;)
6. Pole dance
Dla potrzebujących "seksualności" na wieczorze panieńskim. Krótki kurs tańca dla wszystkich dziewczyn to byłoby coś :D Pisząc u o pole dance nie jestem obiektywna, bo ostatnio mam małego bzika na tym punkcie (i już prawie jedną nogą jestem na sali do nauki :P). Jeśli nie jest to typ tańca, który Wam odpowiada zawsze możecie postawić na coś innego (taniec brzucha? taniec towarzyski?).
7. Wieczór filmowy
Nieważne czy na sali kinowej w wynajętym pomieszczeniu, w kinie plenerowym (zorganizowanie czegoś takiego to dla mnie bomba), czy w domu (tu opcję pt. dom akceptuję). Wieczór z Waszymi ulubionymi filmami (wcale nie muszą być romantyczne), przekąskami, sokami i drinkami. Zatrudnienie barmana, doskonałej alternatywy dla striptizera (bo jest i miły i zazwyczaj przystojny), to świetny dodatek do takiej nocy. Możemy nie tylko wypić coś dobrego, ale i poprosić o mała lekcję mieszania ;)
8. Pierwszy raz w życiu
Wieczór panieński powinien być wyjątkowy, dlatego wg mnie to okazja do zrobienia czegoś o czym sie zawsze marzyło. Skok na bungee, spontaniczny wyjazd w nieznane, wizyta w najdroższym butiku w mieście, dzień na wyścigach, wizyta w kasynie, poczucie się kimś kim zawsze chciało się być? Albo spokojniej: aquapark i drinki, gry miejskie, paintball, gokarty, teatr, kursy lub warsztaty? Przy odpowiednim uporze, wyobraźni i ze stosowna dawką rozsądku da się spełnić niemal każde marzenie ;)
9. Wspólny wieczór panieński i kawalerski
Tak, nie, nie wiecie? To temat na osobny wpis, który niedługo powstanie. Wg mnie wspólny weekendowy wyjazd jest rewelacyjnym pomysłem. Pod warunkiem, że jeden dzień/noc spędzamy osobno, a w kolejny bawimy sie grupowo :)
Macie jakieś inne, ciekawe pomysły? Jak Wy spedzałyście swoje wieczory panieńskie?
5. Piknik, grill
Opcja idealna, zwłaszcza dla tych dziewczyn, które chciałyby mieć piknikowe wesela, a z jakiegoś powodu ten pomysł nie przeszedł. Wystarczą porządnie zaopatrzone kosze, cieplutkie koce (wtedy ani chłodniejszy dzień, ani noc nie będą nam straszne) i jakiś niesamowity widok przed nami (ach te góry!). Nie pogardziłabym również planszówkami ;)
6. Pole dance
Dla potrzebujących "seksualności" na wieczorze panieńskim. Krótki kurs tańca dla wszystkich dziewczyn to byłoby coś :D Pisząc u o pole dance nie jestem obiektywna, bo ostatnio mam małego bzika na tym punkcie (i już prawie jedną nogą jestem na sali do nauki :P). Jeśli nie jest to typ tańca, który Wam odpowiada zawsze możecie postawić na coś innego (taniec brzucha? taniec towarzyski?).
7. Wieczór filmowy
Nieważne czy na sali kinowej w wynajętym pomieszczeniu, w kinie plenerowym (zorganizowanie czegoś takiego to dla mnie bomba), czy w domu (tu opcję pt. dom akceptuję). Wieczór z Waszymi ulubionymi filmami (wcale nie muszą być romantyczne), przekąskami, sokami i drinkami. Zatrudnienie barmana, doskonałej alternatywy dla striptizera (bo jest i miły i zazwyczaj przystojny), to świetny dodatek do takiej nocy. Możemy nie tylko wypić coś dobrego, ale i poprosić o mała lekcję mieszania ;)
8. Pierwszy raz w życiu
Wieczór panieński powinien być wyjątkowy, dlatego wg mnie to okazja do zrobienia czegoś o czym sie zawsze marzyło. Skok na bungee, spontaniczny wyjazd w nieznane, wizyta w najdroższym butiku w mieście, dzień na wyścigach, wizyta w kasynie, poczucie się kimś kim zawsze chciało się być? Albo spokojniej: aquapark i drinki, gry miejskie, paintball, gokarty, teatr, kursy lub warsztaty? Przy odpowiednim uporze, wyobraźni i ze stosowna dawką rozsądku da się spełnić niemal każde marzenie ;)
9. Wspólny wieczór panieński i kawalerski
Tak, nie, nie wiecie? To temat na osobny wpis, który niedługo powstanie. Wg mnie wspólny weekendowy wyjazd jest rewelacyjnym pomysłem. Pod warunkiem, że jeden dzień/noc spędzamy osobno, a w kolejny bawimy sie grupowo :)
Macie jakieś inne, ciekawe pomysły? Jak Wy spedzałyście swoje wieczory panieńskie?
9+7+3+4 :D
OdpowiedzUsuńMój Luby stwierdził kiedyś, że możemy uciec ze swoich wieczorów, żeby się spotkać, romantyczne :) Ciekawe, czy dalej tak sądzi, czy dopiero mu przejdzie, a może jednak dalej będzie tak myślał. W każdym razie jeśli kawalerska i panieńska strona wyczują pismo nosem, mogą zaaranżować 9 właśnie.
Za dużo filmów się naoglądałam, lub mam zbyt bogatą wyobraźnię. Ale podsumowując - zdjęcia koniecznie i relaks koniecznie. Striptizerzy, robienie z siebie damy lekkich obyczajów - jak najdalej stąd. Wieczór panieński ma być esencją dziewczęcości i kobiecości, nie totalnego rozluźnienia obyczajów.
the Mexican? Jedzenie jest tam straszne, tłuste i niedobre. Obsługa też pozostawia wiele do życzenia. Jest wiele lepszych lokali we Wrocławiu, gdzie można spędzić czas:)
OdpowiedzUsuńUrządzałam wieczór panieński swojej przyjaciółki, miała być super zabawa na działce, grill i dresiki. ;) niestety większość dziewczyn się wykruszyła, co było bardzo przykre dla Przyszłej Panny Młodej. Po rozmowach z Panem Młodym doszliśmy do wniosku, że dzień spędzimy oddzielnie, a noc razem. Więc ja i Panna Młoda spędziłyśmy popołudnie na drinkowaniu i graniu w bilarda, męska część grupy pojechała na aquapark, a wieczorem wspólnie pojechaliśmy do domku nad jeziorem Świadka i bawiliśmy się do samego rana :) Oczywiście nie zabrakło dekoracji jak przystało na wieczór panieński! Wystroiłam ją w rogi diabła i szal boa, mnóstwo balonów i serpentyn, kupiłam także (na szybko, bo tego samego dnia latałam po sklepach i szukałam czegoś co nie będzie tylko na panieński) słomki z przyczepionymi z papieru wąsami i ustami. :) Okazały się idealnymi gadżetami do zdjęć. :)
OdpowiedzUsuńMy zaczynamy razem na runmageddonie, a potem chłopaki jadą na noc do lasu a my do spa albo nad jezioro :D
OdpowiedzUsuńpiknik, SPA, sesja zdjęciowa... i zdecydowanie takie miejsce http://www.glendoria.pl/galeria/teren.html :):)
OdpowiedzUsuńOstatnio znajoma była i widziała... i później z samego Jej opisu tego miejsca, już byłam zrelaksowana...
wieczór panieński - mój mnie czeka w przyszłym roku ale już teraz wiem, że będzie niezapomniany. w końcu mam 5 druhenek z którymi się przyjaźnimy non stop od ponad 10 lat - znamy się na wylot, wiemy co każda z nas lubi a co nie ;) nasi panowie się śmieją, że jest nas 6 czarownic :D
OdpowiedzUsuńa co do panieńskiego to myślę podobnie jak Ty - po pierwsze i najważniejsze - wyjazd; inne miasto, jezioro, góry, morze - po co siedzieć w domu jak te same ściany widzę codziennie po przebudzeniu, albo iść do klubu w naszym mieście w którym już 15 razy byłam z moimi "czarownicami" przy okazji zwykłego lejdis. wieczór panieński powinien być dla mnie zorganizowany w takim miejscu które nie będzie nam przypominać o codzienności (o pracy, szkole, itp) ;) po drugie - coś pierwszy raz! od razu pozostaną wspomnienia na zawsze związane z tym wieczorem, jeszcze nie wiem co u mnie takiego będzie ale pewnie panienki coś wymyślą ;) ostatnio byłam też na panieńskim którego początkiem była lekcja tańca pole dance - kupa śmiechu, fajne doświadczenie, można sprawdzić czy taki rodzaj sportu nam odpowiada (i np. w przyszłości się zapisać). super sprawa, tylko po wcześniejszym wypiciu kilku drinków baaaaardzo się kręci w głowie ćwicząc na tych ruchomych rurach :D
Muszę przyznać ze naprawdę ciekawe pomysły
OdpowiedzUsuńUważam ze spa to świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńMoja swiadkowa zorganizowala panienski na Mazurach w wynajetym domku nad jeziorem w stylu hawaii. Same dziewczyny, duzo Spice Girls i drinkow w ananasach - ale najwazniejsze wspaniale dziewczyny!!! Bez nich nie byloby tak wspanialego panienskiego!!! Ale Twoje pomysly tez sa bardzo fajne napewno sie przydadza na kolejnym panienskim :-) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń