sobota, 26 kwietnia 2014

Niepoprawna = blogerka?

Pisałam blogi od 16 roku życia, pisałam o sobie, społeczeństwie, psychologii, modzie, podróżach, sporcie, ślubach. Osobiste i zawodowe. Tworzyłam treść. Miałam czytelników. Mimo uszu puszczałam słowo bloger, choć wg większości nim byłam. A potem, kilkakrotnie, trafiłam na spotkania blogerów, bliżej przyglądałam się temu jak działają, jak reagują na czytelników. Niektórzy, bardziej znani i widoczni. Wiecie, że to co negatywne zapada nam w pamięć bardziej niż to co pozytywne. Więc pamiętam to w czym blogerzy nawalali. I wymarzyłam sobie, że słowo bloger nigdy nie pojawi się obok mojego nazwiska.
Wiem, raczej nie wyjdzie.

Ale wiem też, że jest w polskiej blogosferze kilka blogowych miejsc, którymi się zachwycam, kilku wybrańców na blogi których zaglądam i przy których dumnie byłoby stać z etykietką blogera na piersi :)

Czemu dziś, na blogu ślubnym, pojawił się taki temat? Uczestniczyłam wczoraj w debacie na Uniwersytecie Wrocławskim w której gośćmi byli blogerzy. Zazwyczaj po tego rodzaju spotkaniach mam wrażenie, że nie potrafiłabym się czuć częścią tego środowiska, że mentalnie jest mi do niego tak strasznie daleko. A dziś, przez chwilkę, poczułam się inaczej (to znak, że ekipa przy stoliczku była świetnie dobrana).

Znacie bloga Halo Ziemia? Po wczorajszej debacie wyszłam zafascynowana Konradem, jego autorem. Lubię myśleć, że blogowanie nie jest wartością samą w sobie, że chodzi o coś więcej i coś więcej tym blogowaniem da się zrobić. Bo pomimo tego, że lubię pisać, to największą frajdę dają mi Wasze maile i Wasze historie. Bo nawet nie chcę myśleć, że miałabym być jedyną Niepoprawną Panną Młodą i nie mieć okazji do poznania kolejnych :)
I jeszcze jedno... Jak u kogoś w jednym zdaniu pojawia się "Szlachetna Paczka", "Stowarzyszenie Wiosna" i "Fajne", to ja nie mogę kogoś takiego nie pokochać :D

Tradycyjnie rewelacyjnie słuchało się Radzki, jej bezpośredniość uwielbiam.
Zauważyliście, że mam zdolności do zafiksowania się na jednej rzeczy? Jak mi się spodoba jeden fotograf, to nie chcę żadnego innego. No, więc Radzka jest najlepszą stylistką w Polsce. Tu i tu mówi o dobieraniu sukni ślubnej do figury.

Aby było ciekawie utwierdziłam się również w jednym pomyśle co do stylizacji Pana Młodego :) Pamiętacie moje uwielbienie dla sukni ślubnej z czerwonymi groszkami? Czy nie pasowałby do tego czerwony krawat? I błękitna marynarka. O takie - kliknijcie, bo warto. Dla mnie ta stylizacja Secondhand Dandy jest genialna.

I na koniec: bardzo spodobała mi się eventowa idea Bartosza ze Studium Przypadku. Jak tylko będę miała więcej czasu... ;)

Niepoprawna = Troszkę Blogerka ;)

1 komentarz: