środa, 2 listopada 2016

Ach te wstrętne butelki ;)

Kolay Yemek Tarifleri
Wesele polega trochę na udawaniu. Tego, że jesteśmy bogatsi, ładniejsi, nie pijemy napoi gazowanych ;) Dobra, lekko sobie żartuję, ale to idealnie zabawny (mnie bawi) początek do tego wpisu. Ktoś z Was nie zrozumiał o co chodzi z tymi napojami? O to, że z reguły na stołach weselnych były ustawiane w plastikowych butelkach. Idąc z "postępem" uznaliśmy, że jedzenie na stole wygląda brzydko, a napoje EWENTUALNIE mogą znaleźć się na nim tylko w szklanych, niewielkich butelkach, choć najlepiej, aby ich tam w ogólnie nie było. Wiecie: udajemy, że nie jemy i nie pijemy, bo to średnio estetyczne i nie służy zdjęciom rodem z pinteresta ;)

Ale... bądźmy poważniejsi. Z nikim nie będę kłócić się na temat ładności plastikowych butelek z napojami gazowanymi. Prawda jest taka, że nie są ładne i jeśli inwestujecie dużo pieniędzy w dekorację stołów, to najlepiej, aby butelki ze stołów zniknęły.

Zastanawiacie się... jak się ich pozbyć i gdzie ewentualnie je umieścić?

1) Można znaleźć im inne miejsce. Np. w bufecie z napojami, przy drink barze.
To najbardziej elegancka opcja. Czy skuteczna? Do czasu aż goście nie przyniosą ich na stoły.
Pamiętajcie, że najczęściej fotografowanym stołem będzie stół Pary Młodej i zawsze możecie wyjątkowo dbać o porządek i czystość na nim, zapominając o tym co się dzieje na stołach gości ;)

2) Można donieść je później.
Dziś dzień ślubu "musi" być udokumentowany od A do Z. Od butów Pana Młodego po obrusy na stołach. A do pięknego zdjęcia potrzebny jest piękny, udekorowany stół. Jasne i proste, prawda? Jeśli Wasze poczucie estetyki nie ucierpi, gdy butelki z napojami doniesione zostaną po kilkuminutowej sesji fotograficznej stołu (ale jeszcze przed zajęciem miejsc przez gości), to jest to całkiem dobre rozwiązanie.

3) Można zastąpić je szklanymi.
Mniejszymi  i ładniejszymi. Nawet bez etykiet.

4) Można napoje przelać do innych, zamykanych naczyń.
Coraz więcej sal posiada w wyposażeniu zamykane korkiem dzbanki. Wasza nie ma? Żaden problem, Ikea je ma ;)

Można, prosto, łatwo i na kilka sposobów, którymi każdemu można dogodzić. Najważniejsze jest to, aby nie popadać w skrajności i używać wyobraźni. Niestety spotkałam się już z przypadkami eleganckich wesel na których na stołach nie było nic, a mającym problemy z poruszaniem się dziadkom co chwila ktoś musiał donosić wodę, ciasto, kawę, sałatkę, sok... I nawet jeśli skacząca co 5 minut do bufetu wnuczka nie czuła się z tym obowiązkiem źle, to niestety czuła się z nim jej babcia. Zapewne dla jednej babci nie zdecydujecie się na butelki na stole, ale solidnie zaplanujcie jej usadzenie! Bo ma być nie tylko ładnie, ma być też... swobodnie i komfortowo.

1 komentarz:

  1. Coraz większe głupoty.
    Aż się czytać tych pierdół nie da.
    Co za różnica kiedy się je wniesie? Nie wiem jak Wy, ale po przyjściu na salę u mnie było powitanie chlebem i solą, życzenia, pierwszy taniec. Nikt nam nie robił zdjęć przy obiedzie. Serio? kilkuminutowa sesja stołu? Co Wy za fotografów macie?!
    Napoje w karawakach się wygazują, nawet jak mają dzwonek.
    Szklane wychodzą o wiele drożej.
    Na niezliczonych weselach, na których byłam, NIGDY nie zwróciłam uwagi na butelki, nie wiem, kim trzeba być, by na to zwracać uwagę.
    Miałam 1,5 litrowe butelki i wśród 2000 zdjęć, znalazło się JEDNO przedstawiające stół i butelki nie rzuciły się w oczy (specjalnie zwróciłam uwagę po tej paplaninie pustych lasek. Miałam gorsze problemy przy organizacji niż napoje gazowane. Ogarnijcie się.

    OdpowiedzUsuń