piątek, 2 września 2016

Wesela 21, czyli (prawie) wszystko co chcecie (i nie chcecie) wiedzieć o weselach ;)

Jeśli w terminie do 2 października planujecie odwiedzić Kraków, jeśli macie wolne dwie godziny (i aparat w ręce, dla tych którym 2h nie wystarczą), jeśli z jakiegokolwiek powodu kręcą Was śluby i wesela, to…  mam dla Was adres do obowiązkowego odwiedzania w celu interesującego spędzenia czasu :)
Muzeum Etnograficzne, ul. Krakowska 46, wystawa "Wesela 21".
A po solidnym zwiedzaniu nieopodal znajdziecie najlepsze frytki belgijskie i/lub obłędne Chimney cake.

No to wchodzimy :) Na wejściu wita Was wielka ściana z pytaniami, które na pamięć zna większość par: "Kiedy ślub?", "Znalazłaś męża?", "Będzie się żenił?", "Już ci się oświadczył?", "Teraz twoja kolej?". Tak życiowo, tak zabawnie ;) Strzał w dziesiątkę, a przechodząc przez kolejne pomieszczenia trafiacie na kolejne etapy ślubno-weselnych przygotowań.
Znajdziecie tu skrawki wszystkiego co z projektem "wesele" się wiąże: dylematy, presje, emocje, tradycje, konsumpcjonizm, modę, biznes, historyczne i popkulturowe konteksty, a także możliwość odsłuchanie dźwięków z rejestracji weselnej audiosfery :) 

Coś czego nie chcesz na swoim weselu 
Wystawca jest podzielona na dwie części. Pierwsza z nich dotyczy współczesnych ślubów (badanych w latach 2009–2014), druga – tych sporo starszych. Teraz na chwile się zatrzymajcie i wyobraźcie sobie jak wyglądały wesela badane w 2009? Dokładnie tak jak nie chcecie, aby wyglądały Wasze :D Zobaczycie suknie sprzed 10 lat (ale! gdy doczytacie o motywach ich wyboru przymkniecie na to oko), podejście mówiące "ślub i wesele robimy pod rodzinę (...)  to nie jest tylko dla nas", butelkę w sukni ślubnej i myślenie o jedzeniu w ilościach kolosalnych :D
Ale "hello, to przecież muzeum", to nie tylko tradycja, to historia i fakt. To także te momenty w których zamiast zażenowania szeroko uśmiechacie się do ściany, bo widzicie na niej ilustrowaną instrukcję najokropniejszej zabawy oczepinowej (tej z przebijaniem balonów na rozmaite sposoby, także tym imitującym kopulowanie)  ;) 

Inspiracja i wiedza praktyczna 
Co praktycznego znajdziecie na wystawie? 
- Ankietę do wstępnej wyceny uroczystości,
- przykładową listę rzeczy do załatwienia (ogrom Panien Młodych o takie listy pyta w internecie, a listy są - w muzeum) wraz z terminami i kosztami,
- współczesne inspiracje np. na stworzenie poduszki pod obrączki (a raczej jej wnętrza),
- ślub Marka i Jędrzeja (jeśli nie znacie Nasze Wielkie Krakowskie Wesele, to zajrzyjcie obowiązkowo) i ich wybór stroju,
- całkiem sensowne myślenie ("Jak wyszliśmy stamtąd, stwierdziłam, że to jest głupi pomysł, że ma się wesele od razu po ślubie. Teraz powinniśmy sami gdzieś pójść i sobie posiedzieć razem, a nie nagle iść na jakąś taką imprezę, która jest jeszcze bardziej oszałamiająca." ;),
- duuuużą dawkę historycznych inspiracji (np. piwo jako tradycyjny napój weselny, dbanie o poślubną (także na noc!) wyprawkę Panny Młodej, coś zielonego, użytkowość strojów ślubnych),
- moją ulubioną ścianę "Wesele jako rytuał przejścia", trochę przerażającą, ale prawdziwą, czarno-białą i dającą do myślenia. Wybaczcie, ale nie będzie spojlerów – idźcie do muzeum :D

A najbardziej podobało nam się, że panie w muzeum pożegnały nas (byłam z PM) słowami "Teraz Wasza kolej." ;)

1 komentarz: