piątek, 16 września 2016

Konflikty, czyli o czym rozmawiać przed ślubem

Commes Des Garcon Via Numero / justthedesign
Czy o konfliktach warto rozmawiać zanim do nich dojdzie? Oczywiście, z prostego powodu: dużo łatwiej rozmawia się o sytuacjach konfliktowych, gdy nie znajduje się bezpośrednio w ich ogniu. Prawdopodobnie będąc w związku niejednokrotnie mieliście okazję zaobserwować swoje i partnera zachowania w trakcie nieporozumień i kłótni. Ale jeśli nie mieliście okazji do rozmowy o tym, to… to jest właściwy moment.

Pytanie przewodnie tego tekstu brzmi: 
Jak się zachowujecie w trakcie konfliktu i jak chcielibyście konflikt przeprowadzić, aby na koniec każde z Was odczuło satysfakcje?
Możecie sobie je powtarzać przy każdym innym, dodatkowym pytaniu będącym pomocnym w przeprowadzeniu takiej rozmowy. Rozmowy, która pozwoli Wam na przygotowanie się do lżejszego przejścia sytuacji konfliktowych.

Jak radzicie sobie z emocjami?
Czy potraficie zapanować nad swoimi emocjami w trakcie kłótni? A może tłumicie gniew? Czy jesteście w jej trakcie nieugięci, nieustraszeni i nie potraficie odpuścić dopóki "przeciwnik" nie skapituluje? Czy dociera do Was to co mówi druga osoba? Czy traktujecie to jak atak? Czy w trakcie kłótni wyciągacie wszystkie argumenty i wylewacie na drugą osobę wiadro pomyj?
Możliwe, że odpowiadając na te pytania nie będziecie dumni ze swoich odpowiedzi. Ważne jest, abyście jednak oboje byli tego świadomi i starali się nad swoimi słowami i gestami panować, a właściwą rozmowę przekładali na czas w którym oboje będziecie spokojni.

W jaki sposób rozwiązujecie konflikty?
Kiedy rozmawiacie? Bezpośrednio po kłótni? A może w chwili gdy oboje ochłoniecie i będziecie trzeźwo myśleć?
Jak przygotowujecie się do takiej rozmowy? Bo przygotowujecie się? Umawiacie się na rozmowę? Odkładacie ją w czasie? Jesteście wypoczęci i skoncentrowani tylko na niej?
Gdzie rozwiązujecie konflikty?  W domu, w salonie, w kuchni, w sypialni? [Tu uwaga: sypialnia powinna Wam kojarzyć się z bezpieczeństwem i relaksem, nie kłótniami.] A może w miejscach publicznych, aby łatwiej mieć na wodzy swoje emocje?
Sami czy może przy pomocy osób trzecich? Czy stosujecie techniki rozwiązywania konfliktów wymagające udziału osób trzecich? Do czego w rozmowie są Wam oni potrzebni?A może... wciągacie w Wasze konflikty postronne osoby (teściów, rodziców, dzieci, znajomych)?
Czy potraficie słuchać? Czy doprecyzowujecie, wyjaśniacie swoje stanowiska, tak aby druga osoba w pełni mogła Was zrozumieć? Czy dopytujecie, aby zrozumieć drugą osobę? Potraficie skupić się na konkretnej sprawie czy atakujecie siebie nawzajem, wyciągacie inne problemy? Czy potraficie nie oceniać i mówić o swoich uczuciach? Czy straszycie się rozstaniem lub wyprowadzką? Czy okazujecie sobie szacunek? Czy jesteście otwarci na przeprosiny i wybaczenie?
Jak zachowujecie się w trakcie kłótni? Czy to wg Was dobre zachowania? Jeśli nie, to jak sobie z nimi radzicie? Jak chcielibyście się zachowywać?
Do czego prowadzą Wasze konflikty? Do znalezienia lepszego rozwiązania? Do schowania problemu pod dywan i chwilowego uspokojenia sytuacji? Do ustąpienia jednej ze stron, którą zmęczy cała sytuacja? Do zignorowania problemu, zwlekania z jego rozwiązaniem? Jakie strategie rozwiązywania konfliktów są Wam najbliższe: unikanie, uległość,  konkurencja, kompromis, współpraca?
Czy takie rozwiązania Wam odpowiadają?

Kompromisy i współpraca
Czy wyrażacie chęci do współpracy i negocjacji? Jaka jest Wasza zdolność do kompromisów? Co możecie odpuścić, a z czego nie zrezygnujecie nigdy? Czy jesteście w stanie szukać rozwiązań, które zadowolą obie strony?

"My się nie kłócimy!"
Dlaczego?
Obawiacie się konfliktów i tego, że sobie z nimi nie poradzicie? Boicie się odrzucenia i niezrozumienia?
Wzbudzacie w sobie poczucie winy? Strzelacie fochy i fundujecie sobie ciche dni?
Jedna osoba od razu kapituluje? Zawsze? Czy nie uwłacza to niczyjej godności?
Jeśli nie kłócicie się ze sobą, to z kimś innym się kłócicie? Z rodzicami, rodzeństwem, znajomymi? Jak się kłócicie i jak w kłótni reagujecie? Jeśli nie, to jak zachowujecie się w sytuacji sporów?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz