piątek, 20 października 2017

Jak stworzyć listę gości, która będzie Was cieszyć?

Braedon Photography / Once Wed
Jeśli usadzenie gości uważam za jedno z najtrudniejszych zadań podczas przygotowań, to numerem dwa na mojej liście będzie... stworzenie listy tych osób. Dlaczego? Bo selekcje w ludziach rzadko bywają przyjemne. Wymagają nie tylko przyjrzenia się każdej z osób, ale i wstępnej wiedzy o tym jakie wesele chcecie zorganizować. O preferowanej jego wielkości, o Waszym budżecie, o tym kto wesele współfinansuje i z czyimi opiniami będziecie się liczyć.

Określenie liczby zaproszonych osób to także jeden z pieszych punktów jakie musicie wykreślić z listy zadań, aby ruszyć z przygotowaniami i widzieć jakiej wielkości sali poszukujecie. Więc... do działa!


Poniżej przedstawiam Wam listę pytań, do Was samych, które choć odrobinę powinny Wam pomóc w podjęciu decyzji o tym kogo zaprosić na wesele:

 
Pytania podstawowe:

 1. Jak wyobrażacie sobie dzień ślubu? 

Chcecie zorganizować obiad dla zaproszonych czy wesele? Jeśli wesele, to jakie i jak duże? Ile osób w tym dniu chcecie przy sobie mieć?
2. Kogo chcecie zaprosić?
Najbliższą rodzinę? Dalszą rodzinę? Przyjaciół? Znajomych? Delegacje pracy? Sąsiadów? Wszystkich z dziećmi? Wszystkich z osobami towarzyszącymi? Osoby na których ślubach byliście daaawno temu? Całe rodziny, bez pomijania nikogo? Kogo na ceremonię, a kogo na wesele?
Stwórzcie listę potencjalnych gości. Postarajcie się uwzględnić wszystkie osoby, które planujecie zaprosić i, jeśli bierzecie pod uwagę sugestie rodziców, te które oni rekomendują.
Dobrym pomysłem jest początkowo stworzenie nie jednej, a trzech list gości: listę Panny Młodej, Pana Młodego i wspólną (ze wspólnymi znajomymi). Dwie pierwsze powinny zostać podzielone na rodzinę bliską, dalszą, przyjaciół, znajomych, inne osoby. W ten sposób będzie Wam łatwiej je analizować.

Pytania najważniejsze: 

1. Czy wyobrażacie sobie swój ślub bez tej osoby?
2. Czy dobrze czujecie się w towarzystwie tej osoby? Czy będziecie się w jej obecności komfortowo czuć? Płacząc, śmiejąc się, szalejąc na parkiecie. Jeśli ją uwielbiacie, możecie przy tej osobie być sobą i czujecie, że to ktoś kto cieszy się Waszym szczęściem, to... wiecie :) 
3. Czy spędzacie z tą osobą święta, urodziny, rodzinne lub towarzyskie imprezy? Czy cieszy Was ten fakt?
Yhy, dokładnie, to osoby w które warto inwestować :)

Pytania do osób nad których zaproszeniem się wahacie:

Przeanalizujcie każde nazwisko zastawiając się czy:

1. Czy znacie tę osobę? Jeśli bierzecie pod uwagę sugestie rodziców, to może zdarzyć się, że kogoś znacie tylko przelotnie lub dalekiego, 30-letniego kuzyna pamiętacie w wydaniu słodkiego pięciolatka. Czy chcecie mieć takich gości na weselu? Jak będziecie czuli się w towarzystwie ludzi z którymi nie utrzymujecie kontaktu? Co w sytuacji w której rodzice płacą za wesele lub chcą zapłacić za "swoich gości"?
Pamiętajcie, że najbezpieczniej dla Was będzie już na samym początku organizacji, przed rezerwacją sali, porozmawiać i ustalić jasne granice do których rodzice mogą mieć wpływ na listę gości. 
2. Kiedy ostatni raz widzieliście tę osobę? Ale nie tylko przelotnie, rozmowę zaczynając i kończąc na "część"? Kiedy ostatni raz z nią rozmawialiście? Jaki odcinek czasu to dla Was za długo, aby zapraszać? Rok, dwa, a może pół? Czym będzie dla Was spotkanie z dawno niewidzianym kuzynem: czymś zbędnym czy okazją do odnowienia kontaktów i nadrobienia zaległości? Czy przyjaciółka z podstawówki na pewno jest jeszcze przyjaciółką?
3. Czy spędzacie z tą osobą jedynie oficjalny czas? Np. w pracy. Czy rozmawiacie o swoim życiu prywatnym? Czy spędzacie wspólny czas poza pracą?

Kiedy wg mnie nie warto osoby zapraszać?

Jeśli osoby nie znacie, nie utrzymujecie z nią kontaktu (nie wysyłacie sobie kartek na święta i życzeń na urodziny, a ostatni raz rozmawialiście... hm... nie pamiętacie) i nie planujecie tego zmieniać, to tylko znajomy z pracy.

Pamiętajcie, że  lista gości powinna być ułożona zgodnie z Waszymi przekonaniami i to Wy, jako gospodarze, macie cieszyć się z widoku każdej bliskiej twarzy.

2 komentarze:

  1. My dokładnie tą samą zasadą się kierowaliśmy układając naszą listę gości. Nie wyobrażaliśmy sobie, żeby byli wokół ans ludzie, którzy wywołują w nas jakieś negatywne emocje, bądź z którymi nic nas nie łączy.
    I tak na naszym weselu nie pojawili się między innymi członkowie najbliższej rodziny. Woleliśmy za to zaprosić dużo bliskich znajomych ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. My jesteśmy właśnie po wstępnej liście i z samej mojej strony wyszło 210 osób, choć to sama bliska rodzina i znajomi. Rodzice sponsorują wesele, wiec też się nie upieram, że nie chcę jakiejś cioci czy wujka, bo oni z nimi utrzymują kontakty. Nie taka łatwa sprawa z tą listą :)

    OdpowiedzUsuń