*Zadziałało, więc... co radzicie mi teraz sobie wymarzyć? Bo jak widać mam chody u spełniających ślubno-weselne marzenia ;)
Dla narzeczonych
Bardzo trudno na podstawie wizyty na takich targach określić co będzie w trendach w nadchodzącym sezonie, dużo łatwiej mówić już o modzie. Modne jest boho, modne jest to co rustykalne i industrialne, modne jest złoto i błysk, więc to samo o czym pisałam w teście o trendach 2016. Cieszy jednak, że klimaty typowo sielskie zaczynają mieć choć minimalną konkurencję ;)
Na kogo, z wystawców, tym razem zwróciłam uwagę:
Ślub w jurcie - widzieliście te ilości filmików i zdjęć z wesel w jurcie? Jeden z nich pokazywałam Wam nawet na moim fanpage'u. Byłam więc bardzo ciekawa jak wygląda to w praktyce i na ile elastyczna (to moja ulubiona rzecz do sprawdzania) jest taka organizacja. Tym co bardzo mi się spodobało to fakt, że wynajmując jurtę możecie liczyć na pomoc w całej organizacji. Nie martwicie się o teren do postawienia jurty (właściciele mogą go znaleźć za Was), o całe wyposażenie jurty i zbudowanie otoczenia wokół niej, catering, dekoracje... Za dużo dobrego? Da się negocjować, aby część rzeczy zrobić ze swoimi ludźmi ;)
Light Me -duży wybór solidnie wykonanych podświetlanych napisów różnej wielkość. Po angielsku, po polsku (i nie mogę się powstrzymać przed napisaniem, że pierwszą Miłość znajdziecie też tu). Dodatkowo znajdziecie też tu girlandy świetlne i oświetlenie ledowe.
Ślub w dechę - wszystko z drewna co tylko możecie sobie wyobrazić na swoim ślubie. Księgi gości, podstawki, wieszaki, cake toppery, znaki, akcesoria do słodkich stołów, personalizowane korki do wina, pudełka na koperty i obrączki, podziękowania dla gości... Wszystko solidnie wykonane, a podstawki pod kubki nawet od grudnia wypróbowywane w moim domu. A, wtedy ich chyba też sobie w wersji ślubnej wymarzyłam ;)
Cinnamon Stories - powinniście Blankę, początkującą konsultantkę ślubna, kojarzyć z mojego bloga, z GNPM. Myślę, że też sporo o niej powie fakt, że spośród wszystkich wystawców targów, działających w branży od kilku(nastu) lat, to ona miała najpiękniejsze stoisko :)
Zdjęcia (i filmy): koniecznie zerknijcie na prace Zatrzymaj Czas (kogoś tym stwierdzeniem zaskoczyłam? poza pięknymi zdjęciami to też świetni ludzie), Jacka Siwko i jednej z organizatorek: Kasi Pyrchały, bo Kasia się bardzo fajnie rozkręca :)
Wyjątkowo nie wspomnę dłużej o tych o których miałam okazję kiedyś, przy okazji innych targów, wspominać, a jedynie, że zaznaczę, że warto na ich prace zerknąć: atelier lawenda (suknie m.in.Rue De Seine i Daughters of Simone), Kotulińskiego6 (sala) i dodatkowo Dollhouse lingerie (bielizna), BIZOE i Lilu2art (biżuteria, nie tylko ślubna).
Dla firm
Czymś na co zawsze zwracam uwagę obserwując stoiska jest jasność
komunikatu. Bardzo nie lubię, gdy podchodząc do jakiegoś miejsca nie mam
bladego pojęcia co dana firma oferuje. Trochę tam dekoracji, trochę papeterii,
trochę kwiatów, nazwa niewiele wyjaśniająca i kompletny brak informacji czym
stojący obok człowiek się zajmuje. Organizacją, dekoracją, papeterią, a może
prowadzi obiekt weselny? I jeśli na starcie nie wiem czy go potrzebuję, a on
mnie to tego wizualnie nie przekona, to… po co zaczynać rozmowę?
Ja
na targach :)
Teraz
będę się tłumaczyć. Bardzo ceniłam sobie swoją anonimowość, zwłaszcza przed ślubem.
Fakt, że mogę do każdego podejść i naopowiadać mu bzdur o swoim potencjalnym ślubie
był zabawny i dawał mi poczucie dobrego szpiegowania ;) Obecnie udawanie jest
trudniejsze, często więc słucham (*podsłuchuję) rozmów wystawców z narzeczonymi.
Sama nie zawsze się przedstawiam, bo to daje mi możliwość zadania najdziwniejszych
pytań (i gorąco przepraszam za wszystkie irytujące pytania i twierdzenia
sugerujące, że nawet kometa może Wam na głowę spaść ;)) i wiarę w szczerość odpowiedzi.
Więcej zdjęć znajdziecie na instagramie. Wyjątkowo też
pojawiło się kilka filmików na
snapchacie (milenanpm).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz