czwartek, 11 sierpnia 2016

Galeria Niepoprawnych Panien Młodych: Blanka

Historia Blanki:

Najpiękniejszy dzień w życiu - Nasz Ślub.

Przygotowania pełną parą ruszyły 8 miesięcy przed samą uroczystością. To wtedy obróciliśmy koncepcję o 180 stopni. Zmieniliśmy datę, salę, motyw przewodni i co najważniejsze... miasto. Docelowo uroczystość miała się odbyć w moim rodzinnym mieście Olsztynie, jednak na co dzień, z teraz już mężem, mieszkaliśmy w Krakowie. Po wielogodzinnych dyskusjach, argumentach za i przeciw zdecydowaliśmy zorganizować wszystko bliżej nas, w Krakowie. Logistycznie było to dużo wygodniejsze, ponieważ wszystko było na miejscu. Każda próbna fryzura czy makijaż nie wiązały się z wielokilometrowym dojazdem. Poza tym Kraków – heloł, o czym tu w ogóle mowa ;p.

Motyw przewodni
Zależało nam na prostocie i elegancji, na czymś co podkreśliłoby Nas, to kim jesteśmy.  Przeglądając tony stron w Internecie natknęliśmy się na styl rustykalny. Kolejna miłość od pierwszego wejrzenia. Drewniane książki, polne kwiaty, słoiczki, lampeczki, jutowe bieżniki... coś niesamowitego i pięknego. Od razu wiedzieliśmy, że tak to właśnie ma wyglądać. No dobra, ja wiedziałam, ale potrzebowałam niewiele czasu żeby przekonać do tego swojego narzeczonego.

Miejsce
Tutaj było już troszkę trudniej. Postawiliśmy sobie za cel znaleźć odpowiednie miejsce, które sprostałoby Naszym oczekiwaniom:
- z dala od ulicznego zgiełku,

- najlepiej drewniana chata lub szopa,
- miejsca noclegowe (obowiązkowo!),
- dość spora ilość miejsc parkingowych,
- pyszne jedzenie,
- wolny termin na 2016r. – i tu uwaga, nie zależało nam wcale na żadnych wakacyjnych ;p,
- przystępna cena menu.
Po dość intensywnych poszukiwaniach udało się
:). Witkowa Chata - sala marzenie! Obsługa kompetentna, miła i pomocna. Tutaj gorące podziękowania kieruję głównie managerce, która z cierpliwością odpowiadała na każdego maila, w 100% spisała się i sprawiła, że wszystko było tak, jak sobie to zaplanowaliśmy. Jedzenie przepyszne i w bardzo dużych ilościach. Naprawdę bardzo gorąco polecam Hotel Witek i Witkową Chatę!
 
Miejsce zaślubin
Oboje z mężem pochodzimy z różnych miejscowości i tak naprawdę nie jesteśmy "przypisani" do żadnej konkretnej parafii, dlatego też mieliśmy dość ułatwione zadanie, ponieważ nie zależało nam na konkretnym kościele. Idealnym dla nas miejscem na ten najważniejszy w życiu sakrament okazał się mały, zabytkowy kościółek św. Wojciecha i Matki Boskiej Bolesnej w Modnicy pod Krakowem. Klimat, oraz piękna oprawa Mszy Św. jeszcze bardziej umocniły znaczenie naszej przysięgi małżeńskiej, którą mówiliśmy sami z pamięci - polecam!

Dekoracje

Wizja dekoracji zrodziła się w mojej głowie w momencie, gdy natrafiliśmy na styl rustykalny. Dokładnie wiedziałam czego szukam i potrzebuję, jednak potrzebowałam kogoś kto mnie zrozumie, dosłownie jakby siedział w mojej głowie :P. Aby zaleźć odpowiednią dekoratorkę, która sprosta naszym oczekiwaniom i przede wszystkim będzie "czuła klimat" postanowiłam przejść się na tragi ślubne. Zebrałam kilka ulotek, zaczęłam w domu przeglądać portale, porównywać oferty. Tym oto sposobem trafiłam do Ani z BeDeko. Przekochana osoba!
:) Od razu wiedziała o co chodzi, podrzuciłam jej kilka swoich inspiracji i stworzyła coś niesamowitego. To był strzał w 10 :)

Zdjęcia
Ze zdjęciami jest jak z obrączkami, są to pamiątki ze ślubu na całe życie, warto więc w nie trochę zainwestować i dobrze poszukać. Wiele czasu poświęciliśmy na znalezienie wymarzonego fotografa. Czyli takiego, który jest profesjonalny, zaproponuje nam pewne rozwiązania, ale uszanuje też nasze zdanie i, przede wszystkim zbytnio nie rzucając się w oczy, pomoże nam upamiętnić ten dzień. Margografia, dziękuję!

Gdy wracam myślami do tego najpiękniejszego dnia w życiu cieszę się, że mam go już za sobą. Pewnie większość pomyśli, że zwariowałam, bo zazwyczaj każdy chciałby powtórzyć swój ślub. Jednak ja nie odczuwam takiej potrzeby. Dlaczego? Po pierwsze mam przy boku wspaniałego męża, nasz związek jest spełniony. Nie wyobrażam sobie znów odliczać dni do momentu, kiedy powiemy sakramentalne tak. Po drugie wybawiłam się najlepiej na świecie, pamiętam każdą najpiękniejszą chwilę z tego dnia. Teraz nastał czas na łapanie następnych
:)

Na koniec kilka rad dla przyszłych panien młodych. 1. Przygotujcie sobie scenariusz Waszego najważniejszego dnia. To bardzo ułatwi funkcjonowanie, poza tym będziecie przygotowane na wszystko dokładnie co do godziny - zaczynając od przygotowań (fryzura, makijaż) a kończąc na atrakcjach przez Was zaplanowanych. 2. Dzień przed ślubem przygotujcie sobie wszystkie rzeczy do ubrania: bieliznę, biżuterię, buty, suknię itd. Jak się tego nie zrobi można np. zapomnieć założyć podwiązkę :P. 3. Spakujcie sobie również wcześniej rzeczy na poprawiny i odliczone koperty dla usługodawców.
4. Nie stresujcie się i bawcie się dobrze!
 
Powodzenia wszystkim przyszłym pannom młodym,
Blanka Nikoleta Pastuszak- Konsultant ślubny Cinnamon Stories

Zdjęcia: Margografia

















Kilka słów od NPM:
Pierwszym co rzuciło mi się w oczy, gdy zobaczyłam zdjęcia Blanki była suknia i to jak bosko jej w tej długości! A 3/4 to jedna z najtrudniejszych długości, taka w której Panny Młode poniżej 170cm wzrostu wyglądają jak "niezgrabne potworki" (wybaczcie). Zaczęłam od sukni, a skończę na tym, że cała stylizacja jest świetna: od butów (kolor, klasa i to coś czego za 10 lat nie trzeba będzie się wstydzić) po wianek na czubku głowy.
Rustykalne motywy, piękne zdjęcia i mądre, zdrowe, moje ulubione podejście do tego dnia. Dopracowanie go w dość krótkim czasie, wykorzystanie w 100% i nieżałowanie, że to już po :)
Udanego łapania kolejnych najpiękniejszych chwil, zawodowo i prywatnie :)

1 komentarz:

  1. Szkoda ze na dolnym slasku nie ma takich sal .... ta jest piekna !!

    OdpowiedzUsuń