wtorek, 9 grudnia 2014

Co robić, gdy mężczyzna nie chce się oświadczyć?

Little Keepsakes Photography / pinterest

Przyznam się Wam, że nie jest to bliski mi temat. Ja należę do grupy kobiet, które po 7 latach związku na widok pierścionka myślą: "Oszalałeś, to już?". Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że będąc w związku zawsze mamy jakieś plany i oczekiwania, a im dłużej jesteśmy razem, tym więcej pojawia się tych długoterminowych. Jak więc poradzić sobie z mężczyzną, który o pierścionku i ślubno-weselno-rodzinnych rozmowach jeszcze nie pomyślał? Za dobre uważam dwa sposoby.

Zacznę jednak od tego co uważam za złe. Złe jest wymuszanie, szantażowanie, naleganie, drążenie... Jeśli facet nie chce, to nikt go siłą nie zmusi. Jeśli nawet nie ucieknie, to jak wielkim sukcesem będą wybłagane zaręczyny? Żadnym, a wręcz przeciwnie: wg mnie to przykre.

Co zrobić, gdy mężczyzna naszego życia zwleka z oświadczynami?

Zastanów się jak długo jesteście razem. Kilka miesiecy? Rok? Trzy lata? Pięć? Ile to dla Ciebie dużo? Czy Twój mężczyzna myśli podobnie? Jeśli znacząco przekraczasz "normy społeczne" (haha, nie miałam jak tego nazwać) i chcesz pierścionek po pół roku znajomości, to może jednak to jest za wcześnie?
W jakim jesteście wieku? Z obserwacji znajomych wnioskuję, że okres narzeczeństwa skraca się wraz z wiekiem.
Czy rozmawiacie na tzw. poważne tematy? Znacie swoje poglądy na temat posiadania dzieci, ślubów, miejsca zamieszkania, pracy? Wiecie jak swoje życie wyobraża sobie druga osoba za 20 lat? Znam mężczyzn (i jedną kobietę :D), którzy twierdzą, że nie oświadczą się jeśli nie poczują, że są wystarczająco stabilni finansowo, aby móc pozwolić sobie na założenie rodziny.
Jeśli jakikolwiek z tych tematów jest dla Ciebie lub Twojego partnera niejasny, to... rozmawiajcie :)

Nadal myślisz, że masz rację i on powinien się oświadczyć? Cóż, najlepiej wziać sprawy w swoje ręce.

1. Możesz... się oświadczyć.
Tak, jestem zdania, że kobieta równie dobrze może się oświadczyć mężczyźnie. Znam takie dwa przypadki i z obu historii wnioskuję, że było fantastycznie. Obie dziewczyny nie miały pretensji, że ich partner się nie oświadcza, a jedynie chciały go wyprzedzić i zrobić mu miłą niespodziankę.
Oglądałyście "Przyjaciół"? Tam Monika prawie oświadczyła się Chandlerowi. Prawie, bo zaczęła płakać i nie dała rady (stwierdziła, że to dlatego faceci się oświadczają). Coś w tym stwierdzeniu jest... Planując oświadczyny trzeba mieć jasne dwie sprawy:

1) Poczucie, że da się radę to zrobić. Ja zdecydowanie nie mogłabym, bo po pierwszym zdaniu zalałabym się łzami.
2) Wiedzieć, że on tego chce i planuje przyszłość z nami. Nie wciskajmy "pierścionka" na palec mężczyźnie, który otwarcie mówi, że ślubu się boli lub (jeszcze teraz) nie chce.

2. Możesz... rozmawiać.
Uważam, że jeśli kobiecie zależy na oświadczynach i ślubie, to powinna wprost, bez pretensji, powiedzieć o tym facetowi. Bo dlaczego nie? Zawsze warto (a nawet trzeba) rozmawiać o swoich potrzebach i oczekiwaniach, nawet jeśli nie jest to filmowo romantyczne.

P.S. Dziewczyny ze Ślubno-Weselnej Grupy Wsparcia, dziękuję za inspirację :D

5 komentarzy:

  1. Ja po prostu delikatnie sugerowałam - przystając przy każdej witrynie z pierścionkami ;) ale dzięki temu On wiedział, że jestem gotowa powiedzieć "tak" i był to mniejszy stres, no i dostałam pierścionek dokładnie w takim stylu, jak mi się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja smęciłam.
    od dawna wiedzieliśmy, że się chcemy pobrać, za moimi plecami nazywał mnie narzeczoną i mieliśmy wszystko obgadane - jaki dom, psa, ile dzieci, imiona, etc. - ale nie chciał się oświadczyć, póki nie będzie w stanie utrzymać rodziny.
    więc wszyscy wiedzieli na czym stoją, a ja mogłam bez problemów marudzić - co jest moim wielkim hobby - oraz rzucać w powietrze aluzje.
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja powiedziałam prosto z mostu, że albo się oświadczy albo się rozstaniemy byłam już w desperacji. Mam już 28 lat, on 32 więc to chyba czas. W końcu się doczekałam, zabrał mnie na wycieczkę do Leszna, tam lataliśmy w tunelu aerodynamicznym i potem zabrał mnie na romantyczną kolację i wtedy klękną.. W końcu po 7 latach. Pamiętajcie z facetami trzeba ostro.

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie temat zareczyn i slubu pojawil sie ponad rok temu ale do tej pory pierscionka ani widu ani slychu jak cos mu nabakne to slysze doczekasz sie :-( jestesmy razem 6 lat od 2 mieszkamy razem i stwierdzam ze mimo ze go kocham to odejde z braku tej stabilizacji mam 32 lata i nie chce na koncu zostac na lodzie jako stara panna

    OdpowiedzUsuń
  5. To ja chyba jestem wyjątkowa. On też. Jesteśmy 10 lat w związku. Jesteśmy też młodzi. Ja studiuję. On już pracuje. Pierścionka do tej pory nie mam, ale w sumie mieszkamy już razem i jesteśmy jak stare dobre małżeństwo. Był taki czas (jeszcze w tym roku), że mówiłam o pierścionku, ale w sumie ostatnio stwierdziłam, że nawet jeżeli on oświadczy mi się teraz to nie zrobi to na mnie większego wrażenia. Po prostu już zbyt długo jesteśmy razem, żeby wywołało to u mnie jakiekolwiek zaskoczenie lub emocje. Powiedziałam mu o tym bo jesteśmy ze sobą szczerzy. Powiedział słodkim głosem, że trochę mu przykro, ale wie, że mam rację. Na drugi dzień drążył temat więc porozmawialiśmy. On powiedział, że nie oświadczał się bo chciał zrobić coś bardzo wyjątkowego i myślał, że ma jeszcze dużo czasu, a nawet nie wie kiedy to 10 lat zleciało. Ostatecznie popłakał się i powiedział, że wie, że wszystko spierniczył i mógł to zrobić wcześniej. Mi się ciepło na sercu zrobiło bo wiem, że mnie kocha. Cóż. Nigdy nie poczuję tej ekscytacji związanej z zaręczynami, ale i tak uważam, że jesteśmy najlepszą parą na świecie :)

    OdpowiedzUsuń