poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Zaręczyny, a konkretniej... kilka słów o oświadczaniu się ;)

blog.theknot, Amie Reinholz
Z okazji zbliżającej się mojej/naszej rocznicy oświadczyn (zaręczyn) najbliższy tydzień (poza sobotnim wpisem z odliczaniem do ślubu) i dwa dni kolejnego będą poświęcone wpisom o tematyce zaręczynowej*.

To chyba dobra tematyka na początek po przerwie od pisania i chwilowej depresji po-podróżniczej ;) Dlaczego? Większość osób płacze podczas przysięgi małżeńskiej, wzrusza ich wejście do kościoła pod rękę z tatą, a nawet sam widok białej sukni. Mnie, po troszku, wzrusza to wszystko, ale nic nie przebije frajdy i wzruszenia jakie daje mi patrzenie na zaręczyny :)

Czysto subiektywnie mam wrażenie, że to najpiękniejszy z momentów związanych ze ślubem. Prywatny, tylko dla zainteresowanych, bez stresu, który wywołuje obecność innych ludzi. W końcu kobieta może powiedzieć co najwyżej "nie" lub "nie wiem" (wybaczcie Panowie uproszczenie) ;) To mój ulubiony moment każdego serialu i filmu, to moje ulubione historie zasłyszane od innych. To sytuacja w której mamy o wiele większe pole manewru niż przy organizowaniu ślubów i sama chyba wolałabym organizować zaręczyny niż wesele ;)

Czasem, gdy przyjedzie mi do głowy, że fajnie byłoby organizować śluby zawodowo (ale nie w weekendy, bo wtedy podróżuję :P ha!), budzę się z myślą, że przecież ja wolę początki tych historii. UWIELBIAM obserwować mężczyzn szukających pierścionków zaręczynowych, uwielbiam na forach internetowych czytać ich rozterki co do najdoskonalszej formy tego wydarzenia, dostrzegać ich ogromne zaangażowanie i jeszcze większe przejęcie całą sytuacją.

Jeśli, gdzieś przypadkiem, znajdzie się na moim blogu jakiś pan planujący się oświadczyć i szukający pomysłu na ten dzień, to jestem pierwszą chętną do pomocy. Możecie pisać, pytać, dyskutować, a ja będę miała największą przedślubną frajdę z rozmowy z Wami :)

Jakich wpisów możecie spodziewać się w tym tygodniu?
Jak przygotować się do zaręczyn. Jak zaręczyny powinny wyglądać (+ moje ulubione filmy z zaręczyn). Moje miejsce zaręczyn jako inspiracja.
A w przyszłym:
Jak kupić pierścionek (i "obłędne" rady PM!) i jak wygląda mój (to będzie jego debiut na blogu). Kilka słów o moich zaręczynach (aromantycznie i na wesoło).

* Zamiast słowa "oświadczyny" będę używała, dla ułatwienia, słowa "zaręczyny" (jako wyrażenia woli zostania małżeństwem).

8 komentarzy:

  1. Uwielbiam Twoje wpisy! Prawie codziennie tu zaglądam, a wcale nie planuje jeszcze mojego ślubu ;-) Z Moim jesteśmy razem ponad 5 lat, mimo to nadal nie jesteśmy w stanie wydać od tak tylu pieniędzy, a chcemy by ten dzień był taki o jakim marzymy :-) i... chyba podsunę przez przypadek mojemu wybrankowi Twoje najbliższe wpisy. :-D
    Pozdrawiam i życzę duuuużo cierpliwości w planowaniu Twojego Niepoprawnego Dnia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wzruszyłam się na własnych zaręczynach, ale czyjeś jakoś mnie nie ruszają. Hm. Jestem chyba gruboskórna ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ile masz lat? Mnie od 25 urodzin wszystko się powywracało i zaczęłam się wzruszać i wycierać łzy w momentach w których kiedyś nie drgnęła mi powieka ;)

      Usuń
    2. Mam 30 lat i od zawsze wzruszam się, kiedy ktoś bierze ślub, zwycięża w wyścigu, pokonuje Voldemorta czy umiera. Tak że raczej nie zależy to od wieku, tylko od mojego podejścia do zaręczyn - dla mnie to tak prywatny moment, że czuję się zażenowana, jakbym kogoś podglądała.

      Usuń
  3. mnie wzrusza wszystko związane z zaręczynami, wspólnym zyciem, ślubem, weselem itp. na widok zaproszen ślubnych staja mi świeczki w oczach i mimo, że nie planujemy jeszcze z moim chlopakiem takich ceremonii jak zaręczyny czy slub ja juz się boję, że poryczę sie jak bóbr i nie powiem ani słowa a co najwyzej kiwnę głowa xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się nie bałam, spodziewałam się, że to niedługo, czułam radość podekscytowania i ciekawość jak to zrobi.... a i tak mnie zaskoczył i zabrakło słów, bo to są takie emocje, ze nie myślisz co robisz i ja po prostu rzuciłam mu się w objęcia... :)

      Usuń
  4. Hej. Piszesz, że oświadczyny i zaręczyny to chwila bardzo intymna, piękna przez to, że jest naprawdę TYLKO dla tych dwojga, którzy już niedługo staną razem przed ołtarzem. Super, że tak uważasz, bo coraz częściej ludzie chyba o tym zapominają niestety.

    Ostatnio odnoszę wrażenie, że to piękno właśnie trochę gdzieś ucieka. Panowie oświadczają się przed kamerami, robią sobie filmy z oświadczyn, każdy chce zostać gwiazdą Youtube.

    A przecież nawet jeśli sami, nawet tylko we dwoje robimy to przed kamerą (choćby była to tylko kamera w telefonie) to automatycznie zaczynamy grać, pozować, wchodzimy w pewne role. Gubi się tu naturalność zaczyna się myślenie "jak wypadnę". Jak inni ocenią moje zaręczyny. A przecież nie o to w tym wszystkim chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  5. A czemuż to tylko kobieta może powiedzieć 'nie' lub 'nie wiem'. Przecież to ona może się oświadczyć jemu i wtedy on musi decydować :).
    Pozdrawiam serdecznie i życzę dalszych fajnych wpisów :)!!!

    OdpowiedzUsuń