Sophie Sarfati |
Powoli, ale dość sprawnie, przesuwa się granica tego co w stroju ślubnym uważa się za normę. Mamy więc kolorowe suknie (w całości lub w niektórych elementach), sukienki o różnej długości, z dowolną ilością tiulu i odsłaniające coś czego nie odsłaniało się wcześniej. Dzieje się, ale nadal, na czele najbardziej kontrowersyjnych stylizacji dla Panny Młodej, stoją spodnie.
Co mam na myśli pisząc "spodnie"? Wszystkie stylizacje, które je zawierają. Spodnie same w sobie, spodnium, kombinezon, spodnie połączone z dopinaną spódnicą, garnitur… Z czym połączone, jeśli takiego połączenia wymagają? Z marynarkami, żakietami, topami, bluzeczkami. Z gładkich i koronkowych materiałów, z takich… często też typowych, delikatnych i kobiecych, materiałów na suknie ślubne. Ze zdobionymi górami, odkrytymi dekoltami, falbanami, brokatem i cekinami. Z pełną dowolnością wyboru materiału i dodatków.
Czy do ślubu musisz iść w sukni ślubnej?
Prawdopodobnie tak wyobraża sobie Ciebie całe Twoje otoczenie i wszyscy goście, ale nie – nie musisz.
Pamiętaj jednak, że wybór spodni to przełamanie stereotypów i jeśli zdecydujesz się na to, musisz być przygotowana na różne reakcje. Suknia, biała i delikatna, odzwierciedla kobiecość, podkreśla subtelność i niewinność. Ty decydujesz się na coś zupełnie innego – chcesz pokazać inne wydanie kobiecości, a Twój strój ma pokazywać piękno, indywidualność i nie ma być przebraniem.
Czy spodnie są dla Ciebie?
Dlaczego nie chcesz tej kiecki? Bo nie lubisz sukienek i spódnic, bo nie znalazłaś idealnej, bo chcesz to zrobić inaczej? Twoja motywacja ma znaczenie.
Jeśli jesteś osobą, która poszukuje oryginalnych rozwiązań, masz nietuzinkowe podejście do mody, cenisz sobie prostotę i minimalizm, przeraża Cię ilość warstw i falban w sukniach (i jesteś przekonana, że inne nie istnieją), chcesz czuć się wygodnie, pozostać wierna swojemu stylowi, chcesz się wyróżnić, jesteś silną osobowością, w spodniach czujesz się bardziej sobą i ani przez sekundę nie będziesz żałowała swojej decyzji, to nie bój się wybrać spodni. Prawdopodobnie to strój stworzony dla Ciebie :)
Kiedy i gdzie wypada?
Jaka jest Twoja pierwsza myśl? Do urzędu, w przypadku ślubu cywilnego, w miejskich i industrialnych klimatach? To najczęściej spotykane sytuacje, ale… mocno ograniczające. Spodnie spodniom nie są równe, podobnie jak sukienka sukience. Podobnej jak nie każda suknia sprawdzi się w plenerze, tak i nie każde spodnie nie będą odpowiednie na taki ślub Widziałam takie, w tym te ze zdjęcia, które idealnie wpasowałyby się w stylistykę zarówno miejską, jak i polno-sielską.
W twierdzeniach, że do USC wypada, a do kościoła nie, ciągle słyszę to natrętne wartościowanie, podkreślanie wyższej rangi ślubu kościelnego. A przecież… kościół nie ogranicza, kościół mówi o tym co należy zakryć, a nie o tym, że kobiety w spodniach nie mają prawda podejść do ołtarza.
To gdzie wypada? W kościele i w USC, na wsi i w mieście. Wszędzie gdzie zechcecie.
Wianek, welon?
"Jeśli pójdziesz w spodniach, to nie założysz welonu?". Są sukienki do których i welon i wianek nie będą pasować. Ze spodniami jest dokładnie tak samo. Znajdziecie takie do których idealny będzie wianek, takie do których pasował będzie welon (to połączenie jednego z drugim jest cięższe, ale nie niemożliwe), a może… peleryna, imitująca welon, a o wiele wygodniejsza.
Co na to Pan Młody?
Możesz być przygotowana na sprzeciw, zdziwienie i opory. Możesz się nie przejmować tym co powiedzą ludzie w Internecie, jak zareaguje cała rodzina (na czele ze zrozpaczoną mamą). Ale… po stronie sceptycznie lub negatywnie nastawionych osób może stać Pan Młody, a najprawdopodobniej chciałbyś się w tym dniu nie tylko sobie, ale i jemu podobać?
Jak sobie z tym poradzić? Rozmową i przygotowaniem go na to, swoim prywatnym przekonanie, że w takiej wersji ślubnego stroju czujesz się najlepiej, poczuciem, że powinien Cię znać na tyle, aby nie być zaskoczonym, tym, że to tylko strój – a Ty ciągle jesteś zachwycająca.
Co stoi na przeszkodzie?
Zupełnie nic!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz