środa, 19 sierpnia 2015

Ślub i wesele z perspektywy "nietypowego" gościa weselnego

thelittlecanopy
W ostatnią sobotę byłam na weselu w roli gościa po raz pierwszy od ponad czterech lat. Wydawało mi się, że pomimo chęci bycia idealnym gościem, nie będę mogła pozbyć się swojej subiektywnej perspektywy: tej wypracowanej przez miesiące prowadzenia bloga, tej nabytej przez niedawne bycie Panną Młodą i dopieszczone szczyptą profesjonalizmu po szkoleniu dla konsultantów ślubnych. Jak było? Zaskakująco normalnie ;)

Przedstawiam Wam listę drobiazgów na które zwróciłam uwagę. Coś co może zainteresować Pary Młode i gości weselnych, a częściowo nawet branżę ślubną.

Troszkę o mnie, czyli Panna Młoda na cudzym weselu ;)

Po pierwsze: nie porównuj.
Szykując się na wesele bałam się dwóch rzeczy: tego, że nie będę mogła pozbyć się porównywań do swojego ślubu i tego, że włączy mi się opcja "perfekcjonistki", która o ślubach wie wszystko i będzie się wymądrzać ;) Jak było? Nie porównywałam nic do swojego ślubu, ale do Waszych już tak ;) Apogeum osiągnęłam, gdy przy pierwszym tańcu i piosence "Na chwilę" zamiast Pary Młodej widziałam Ewelinę i Jakuba (pozdrawiam!) i ich niemal każdy ruch ;) Wymądrzanie się zostało zarezerwowane jedynie dla PM w celu wyjaśniania mu rzeczywistości (i troszkę na potrzeby tego wpisu) ;)
Po drugie: nie krytykuj. To punkt, który odnosi się do każdego, bo krytykuje każdy: goście Parę Młodą, innych gości, obsługę i usługodawców, Para Młoda podobnie (choć to już często po weselu), a usługodawcy się z nawiązką rewanżują jeszcze w trakcie... Nie wszystko miałam okazję zaobserwować w ten weekend, ale właśnie tam wszystko złożyło mi się w spójną całość. To przykre.
Wzruszenia. Miałam wrażenie, że przez masowe oglądanie relacji ze ślubów i częste wzruszenia, stałam się delikatniejsza i jest ryzyko, że przepłacze połowę ślubu. E tam, moje łzy są zarezerwowane tylko dla osób z którymi na ten dzień czekam ;)

Ślub

Przysięga. Para Młoda na ostatnim ślubie powtarzała przysięgę za księdzem... Byli tak niesamowicie wzruszeni/nie potrafili pohamować śmiechu (zależnie od momentu i osoby), że nawet mój PM uznał, że stres spowodowany tym, że musiał mówić przysięgę z pamięci był lepszy niż powtarzanie za księdzem z zaciśniętym gardłem... I ja chyba też wolę wersje z mniejszymi emocjami. 
Ryż. Ryż to zło, wiedziałam! I tym razem jestem wdzięczna moim gościom za nieangażowanie się ;)

Wesele

Czekanie na Parę Młodą. Nie należę do osób cierpliwych i szalenie szybko się nudzę. Eksperci twierdzą, że goście czekający pod lokalem weselnym mają okazję porozmawiać z dawno niewidzianą rodziną i czas szybko im leci... Cóż, nie wszyscy ;) Na szczęścia nasza Para Młoda dojechała na salę niedługo po nas. Piękne tereny. To jeden z ważniejszych składników świetnej sali weselnej. Dopóki było ciepło, to spacerując miedzy drzewami spędzaliśmy z PM dużą część wesela :) Sierpień... Pogoda w sierpniu jest zazwyczaj najpiękniejsza w roku, ale jeśli ktoś myśli o atrakcjach na zewnątrz, to powinien ceremonię ślubu zorganizować dość wcześnie (pomimo tych upałów). Niestety w sierpniu ściemnia się błyskawicznie! Księga gości. Nie chciałam tradycyjnej księgi gości u siebie, bo wiem, że gościom nie chce się w niej wpisać (duże białe kartki przerażają). Ja jestem odwrotnym przypadkiem... Jeśli niewiele tańczę i swój czas przeznaczam na rozmowy, jedzenie i spacery, to wielkie, białe kartki są dla mnie czymś co doskonale spożytkują mój czas. Uwielbiam siedzieć nad taką księgą i zastanawiać się jak stworzyć najlepszy wpis ;)
Pozytywna Para Młoda. To skarb dla wesela. Uśmiechnięci, tańczący, reagujący z entuzjazmem na pomysły gości... Tacy kompletnie jak nie ja i PM :)
Goście & niespodzianki. To chyba element wesela, który w sobotę najbardziej mi się podobał. Czuć było, że są zaangażowani: pod kościołem sypiąc ryżem, na sali: klaszcząc, gwiżdżąc, bawiąc się, przygotowując niespodzianki...
Oczepiny. Już wiem dlaczego ich nie lubię ;) Jedynym elementem oczepin w którym bierzemy z PM (to tak w ramach bycia idealnymi gośćmi) udział jest... zbieranie na wózek (i zasada: im szybciej pójdziesz tańczyć, tym szybciej ci ktoś Pana/Panią Młodą odbije).
Wiejski stół. Wiejskie stoły w świętokrzyskim są popularne i prawdopodobnie ze względu na duże ilości rodzin na wsi nie znikną szybko. Warto jednak zadbać o to, aby był on dopasowany do stylu wesela (tu była wersja elegancka i wyglądała... bardzo właściwie).
Fotograf. Czy fotograf może się reklamować na weselu? I gdzie taka reklama ma granice? Fotograf robiący zdjęcia zostawił przy miejscach gości swoje wizytówki z informacją o tym gdzie, od kiedy i z jakim loginem i hasłem można będzie można obejrzeć zdjęcia. Fajne, praktyczne, ale... to nadal wygląda jak reklama. Mam wrażenie, że takie informacje można przekazać inaczej...
Plan wesela. Piszę o tym ponieważ... przez spacery przegapiłam lody ;) Menu i plany stają się coraz popularniejsze i wiele gościom ułatwiają. Bardzo często pojawia się jednak rozpiska bez godzin, bo... to płynne, wszystko się zmienia i nikt nie chce, aby goście zauważyli, że "jest obsuwa". Może rozwiązaniem jest tablica kredowa i aktualizowanie jej na bieżąco?

7 komentarzy:

  1. Jestem bardzo ciekawa, jak wyglądał ten elegancki stół wiejski. Stoły są popularne i w moich okolicach, ale jakoś mi nie pasują do mojego stylu wesela, a nie chciałabym, żeby tej stół burzył moją wizję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie też był wiejski stół ale bez strzechy itp. po prostu szynki i smalczyk leżały na białych półmiskach na osobnym, ogólnodostępnym stole :)

      Usuń
    2. Dziękuję, to chyba dobre rozwiązanie :)

      Usuń
    3. Podrzucam zdjęcie z instagrama: https://instagram.com/p/67DQUbPd1e/?taken-by=milenaniepoprawna

      Usuń
  2. Ja mam wrażenie, że pracując w branży ślubnej, zauważa się więcej szczegółów. Ale w sumie jest to całkiem fajne :)

    OdpowiedzUsuń