sobota, 17 maja 2014

Jak podziękować rodzicom? Część 1 - Teledysk

Jak podziękować rodzicom? Najpiękniej jak potraficie. Tak, aby spodobało się to przede wszystkim tym, których słowa "Dziękujemy" będą dotyczyły, tym, którzy najczęściej całym życiem sobie na to zasłużyli.

Moja wizja podziękowań:
1. Teledysk.
Więcej o teledysku przeczytacie niżej :)
2. List.
Nie ma szans na to, abym w teledysku zmieściła to co chcę rodzicom przekazać. Nie chciałabym robić tego publicznie (a rodzice jednak wolą publiczne podziękowania), więc to co najistotniejsze trzeba przekazać w kopercie. I po raz kolejny zaoszczędzę sobie stresu i łez.
3. Prezent.
Dopasowany do rodziców i ich gustów. Coś co będzie pamiątką, albo czymś co spowoduje genialne wspomnienia :)
Moi rodzice na miesiąc przed moim ślubem będą świętować swoją 30 rocznicę ślubu, więc... Mam ogromne pole do popisu i masę pomysłów ;)

Dziś czas na punkt pierwszy - teledysk. Coraz popularniejszy, a przez to coraz nudniejszy? Być może. Nic innego nie zapewni mi jednak takiego bezpieczeństwa i komfortu psychicznego. Mnie, mojemu PM (nie będzie musiał "zwalać" dziękowania na mnie), naszym rodzicom. Nikomu nie zadrży głos na dłużej niż 10 sekund, nikogo nie sparaliżuje strach/stres, nikt nie zaleje się łzami, nikt nie będzie czuł się niekomfortowo pod czujnym okiem tłumu gości. Tym bardziej, że nasz teledysk z podziękowaniami nie będzie ani trochę romantyczny i łzawy. Sami my, dziwni i zabawni (po swojemu) :D

Przykładowe teledyski, które mi się podobają:




Oboje z moim PM jesteśmy aromantyczni. Tym bardziej nie wyobrażamy sobie romantyzmu przed obiektywem aparatu i kamery. Dlatego wymyślając sesję narzeczeńską, myślałam o czymś podobnie zabawnym i żywym. Biegać, skakać, turlać się... Pomysł na podziękowania w tym klimacie również jest rewelacyjny - może zaoszczędzimy kilku osobom morza łez ;)




Nie jestem obiektywna w ocenie tego teledysku, bo ma w sobie coś co uwielbiam i czego nigdy nie będę w stanie ocenić: mój ukochany Wrocław (wiem, melodramatycznie to brzmi). Tu każde miejsce ma znaczenie, każde ma swój sens... Swój teledysk dla rodziców również najchętniej nagrałabym właśnie tu (ewentualnie, jak zawsze, w Zakopanem) :)




W jednym słowie: Za co podoba mi się ten filmiki? Podróże! 

I mały, spokojniejszy gratis. Delikatny, z przecudownymi kolorami, wręcz magiczny!

6 komentarzy:

  1. Ja z moim 'menszem' też robię teledysk. W każdym które oglądamy jest coś, co nam się podoba, więc postanowiliśmy po prostu z kilku zebrać to co najfajniejsze i zrobić to w naszym :) Również na wesoło, bo bez tego będzie pewnie wiele łez na ślubie i weselu.

    OdpowiedzUsuń
  2. W ostatni weekend kręciliśmy film z podziękowaniami, zupełnie własnym sumptem. Z pomocą Świadkowej i jej chłopaka, którzy stali za kamerą i nas rozśmieszali. Zamiast 600zł wydaliśmy niecałe 100 (brystol, gadżety i poczęstunek), no i spędziłam kilka godzin przed kompem sklejając materiał. Wyszło cudownie. Nigdy w życiu nie zleciłabym tego firmie kamerującej, nawet ich profesjonalny sprzęt by mnie nie skusił.. Nasz aparat fotograficzny kręcący filmy HD jest wystarczający. Do tego oboje uważamy, że prezent przygotowany samodzielnie jest znacznie cenniejszy niż wymuskany, zrobiony przez kogoś. A dodatkowo zrobiliśmy rodzicom 15 min. filmik z "making of" - fura frajdy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mega mi się podoba taka moda na taką formę podziekowań. Przede wszystkim dlatego, że jest o wiele trwalsza niż kwiaty czy nawet grawerowana pamiątka. Bo jakoś tak trzyma emocje, a o to przecież chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Taki filmik to fajna sprawa, zwłaszcza wesoły. Trzeba tylko pamiętać o tym, żeby nie był za długi. Na weselu można wyświetlić wersję skróconą, a całość pokazać rodzicom w domowym zaciszu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobry radosny film to nie tylko piękny sposób na podziękowania dla rodziców ale i świetna zabawa dla gości. A można też opowiedzieć o sobie i podziękować nie tylko rodzicom ale i gościom https://youtu.be/7DMwfnjnV54

    OdpowiedzUsuń