czwartek, 26 listopada 2015

Bridelle Style - recenzja i konkurs

Na "Bridelle Style" czekałam od kilku miesięcy. Czekałam tym bardziej, że jej wydaniem ekscytowała się, niemal każdego dnia, cała branża ślubna i tej zbiorowej ekscytacji nie dało się uniknąć (to troszkę tak jak z własnym ślubem, nie da się uciec od rozemocjonowanej rodziny). Ekscytacji, która jednocześnie wiązała się z ogromnymi oczekiwaniami.
Wiedziałam, że to musi być dobra książka, że jest wydawana przez ludzi, który wiedzą co robią i robią to doskonale. Ale... i tak przez głowę przemknęło mi pytanie: "A co ja tu napiszę, jeśli mi się nie spodoba?". Uff, na szczęście mi się spodobała ;)

To nie będzie typowa recenzja, to będzie kilka luźnych myśli, które nasunęły mi się po lekturze.

O wiedzy: Często odnoszę wrażenie, że w polskim, ślubno-weselnym, internecie jest ciągle to samo, także w zakresie prezentowanej wiedzy. Ja od dawna nie dowiedziałam się nic nowego, nic ciekawego i czasem mam poczucie, że marnuję swój czas. A ja bardzo lubię, gdy ktoś mi pokazuje, że niewiele wiem i od niego mogę się czegoś nauczyć. Tak miałam z "Bridelle Style", bo niby wiem, że motyw przewodni ślubu i wesela można wybrać sobie najdowolniej w świecie, ale tu miałam okazję przekonać się, że o stylach zawsze można dowiadywać się więcej :)

O braku tekstu: Lubię czytać, do tego stopnia, że z dużo większą przyjemnością oglądam fotoreportaże ze ślubów, gdy są odpowiednio opisane. Byłam przygotowana na to, że "Bridelle Styl" to będę zdjęcia, że tekstu dostanę tu niewiele. Tym co mnie zaskoczyło to fakt, że zdjęcia w zupełności zastąpiły mi jego "brak". Chyba po raz pierwszy w życiu ;)

O zdjęciach: Pisałam o tym na fanpage'u Magdy, napiszę i tu, bo nie czuję potrzeby bycia obiektywną i sprawiedliwą :) Wiem, że trzeba docenić Karolinę i Anię (i bardzo doceniam), że bez nich nie byłoby takiego efektu (a nawet więcej: nie byłoby książki), ale to zdjęcia dla mnie grają tu pierwsze skrzypce. Jestem pod ogromnym ich wrażeniem. Książka jest niezwykła i w mojej prywatnej opinii to w bardzo dużej mierze ich zasługa. Brawo Magda, niech się po anglojęzycznej publikacji bije o Ciebie świat :)

O sesjach i drobiazgach: Wiedziałam, że gypsy spodoba mi się najbardziej i chyba nawet nie starałam się zobaczyć czegoś równie niezwykłego w pozostałych. Genialna stylizacja i aranżacja, fenomenalne zdjęcia, boska Eliza i najlepszy w całości: łapacz snów w roli żyrandola z Manekinowo (mam w planie zamówić sobie identyczny, co z tego, że do niczego mi nie będzie pasował!).
Mały detal: 1) Bardzo fajne i praktyczne DIY. 2) Będąc na etapie urządzania własnego mieszkania nie mogłam nie zachwycić się niemal wszystkimi obrusami! Boskie są!

O czepianiu się: Lubie się czepiać. I zastawiałam się czy znajdę tu jedno zdanie, którego bardzo nie lubię, zdanie o najważniejszym dniu w życiu. 1:0 dla Bridelle, bo zdanie brzmiało: "jeden z najważniejszych" dni w życiu ;)

O wydaniu: Książka jest świetnie wydana. Jest PIĘKNA i chyba żadne słowo nie opisze jej lepiej. Z cudnym stronami rozdziałów, rozłożeniem treści i zdjęć (zapomniałam jak się to nazywa) i doskonałą każdą stroną. Taka... stworzona do głaskania (tak, głaskam książki), wąchania i podziwiania, ukradkiem, na półce :)

Podsumowując: Staram się uważać pisząc, że coś powinna mieć każda Panna Młoda, która i tak tonie w ilości ślubno-weselnych wydatków. Muszę jedna stwierdzić, że każda Panna Młoda powinna "Bridelle Style" przynajmniej obejrzeć (nawet jeśli jej ślub miałby kompletnie odbiegać od tego co tu znajdzie). Nich to rodzina pomyśli o całkiem praktycznym prezencie dla niej, a Wy dziewczyny... im to delikatnie zasugerujcie ;)

KONKURS!
 
Co możecie wygrać?

Egzemplarz książki "Bridelle Style".

Zadanie konkursowe:
Napisz list, od Panny Młodej, do Świętego Mikołaja. Poproś o "Bridelle Style" i wszystko co uznasz za potrzebne Ci do pełnienia roli Panny Młodej :)

Uwaga: Nie trzeba być przyszłą Panną Młodą, aby wziąć udział w konkursie. Można sobie to wyobrazić ;)

Kilka zasad i informacji:
1. Konkurs trwa od 26.11.2015 do 05.12.2015.
2. Wyniki konkursu zostaną ogłoszone (przez Św. Mikołaja :P) 6.12.2015 na fanpage'u i blogu NPM pod wpisem konkursowym.
3. Każdy uczestnik może zamieścić tylko jeden komentarz konkursowy z odpowiedzią. Powinien to zrobić w koment
arzu pod wpisem konkursowym na blogu Niepoprawna Panna Młoda i podpisać się pod nim imieniem i adresem e-mail.
4. Fundatorem nagrody jest Bridelle.
5. Nagroda nie podlega wymianie na ekwiwalent pieniężny.


P.S. Ci, którzy nie wierzą w Św. Mikołaja książkę mogą samodzielnie (ewentualnie pisząc list do narzeczonego/męża/mamy/itp.) zamówić na www.shop.bridellestyle.pl.

Wyniki:

Bardzo podobało mi się to zadanie konkursowe. Tak bardzo, że pomyślałam o tym, aby takie konkursy organizować co rok. I tak bardzo, że miałam ogormny problem z wyborem zwycięzcy (a Mikołaj nie pomagał). Mam nadzieję, że wszystkie Wasze życzenia się spełnią - te zaprezentowane tu i te gdzieś ukryte. Trzymam kciuki za Mikołaja i za Was samych! A "Bridelle Style" wędruje do Marii.

11 komentarzy:

  1. Kochany święty Mikołaju,
    Na wstępie mojego listu muszę Ci wyznać, że tego roku byłam bardzo grzeczna. Śmiało więc możesz mi podarować jakiś miły prezent, żebym miała motywację w przyszłym roku. W połowie 2016 r. będzie miało miejsce pewne wydarzenie, które może spowodować, że nie otrzymam od Ciebie Mikołaju już nigdy nic innego tylko rózgę - do końca życia. Będzie to mój ślub. Też masz żonę więc wiesz, że takie wspólne życie nie należy do najprostszych ;) Prosiłabym więc o książkę "Bidelle Style" i jakieś piękne pastelowe T-bary pasujące do mojej sukienki. Przemyśl to proszę, będzie mi barrrdzo miło jeśli spełnisz moje małe marzenie. Odwdzięczę się pysznymi cynamonowymi ślimakami <3
    Pozdrawiam Cię Mikołaju,
    Agata
    Pannajaga@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Drogi Święty Mikołaju!

    Podobno (legenda tak mówi) wszystko zaczęło się od tego, że wrzuciłeś trzem ubogim pannom złote kule do skarpet suszących się przy kominku. W ten sposób dałeś im posag, żeby mogły wyjść za mąż, dlatego jestem pewna, że wyjątkowo zależy Ci na pannach młodych i nie odmówisz, jeśli poprosi Cię jedna z nich.
    A ja mam wyjątkową prośbę. Nie potrzebuję posagu, wystarczy mi jedna rzecz, która jest dla mnie przynajmniej tak cenna, jak te złote kule. Chcę Cię prosić o książkę, która może mieć moc wyrwania z chaosu zagubionej jeszcze nieco przyszłej panny młodej. Odliczam dni do ślubu, chociaż wciąż mam jedynie mgliste plany i nadzieje, zbyt wiele pomysłów, a także trochę strachu (tylko trochę, bo mam wspaniałego narzeczonego, z którym będę szczęśliwa nawet, jeśli wszystko pójdzie nie tak). Najbardziej na świecie chciałabym, żeby dzień ślubu był jak układanka złożona z prostych elementów, które tworzą piękną całość – opowieść o nas.
    Myślę, że „Bridelle Style” może pomóc stworzyć tę opowieść, dlatego to z tego prezentu ucieszę się najbardziej.

    Z nadzieją,
    Maria
    maryska.h@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Mikołaju!

    Nie byłam grzeczna w tym roku. Dobrze wiesz, że nie potrafię kłamać, więc nie będę nawet próbować. Byłam niepoprawna, szalona i bujałam wysoko w obłokach. Przecież wszyscy tak robią, gdy są prawdziwie zakochani!
    Nic to, może mimo tego zechcesz pochylić się nad pewną historią...

    Przedwiośnie, mróz jeszcze iskrzy, zaczęło zmierzchać. Pewna ruda niewiasta wraz ze swoją uroczą towarzyszką podążają ku grupie zebranej wokół spożycia zacnych trunków i prowadzenia konwersacji w obcych, tajemniczych językach. Doszły ich słuchy, iż takie spotkania poprawiają zdolności komunikacyjne, podnoszą poziom międzynarodowego obycia, tak niezbędny współczesnym młodym pannom.
    Na owym spotkaniu zjawił się niespodziewanie elegancki młodzieniec o przenikliwym spojrzeniu. Ruda niewiasta dokładnie pamięta każdy gest, każdy element aparycji tego chłopaka. Nie uśmiechał się, to także zapamiętała. Zamienili kilka zdań, pozostając w swojej pamięci na następne pół roku. Zniknęli.
    Przedzimie, mróz zaczął iskrzyć, zmierzchało. Ruda niewiasta i elegancki młodzieniec spotkali się ponownie, zupełnie przypadkiem, na podobnym zgromadzeniu. Nie wiedząc kim są.
    On zjeździł cały kraj, co dwa lata zmieniając miejsce zamieszkania, niespokojna dusza, nie znajdująca nigdzie swojego miejsca. Przypadkiem trafił we właściwe miejsce, we właściwym czasie.
    Ona, cały czas tutaj, artystka, jak dotąd nieposkromiona.
    Od owego przypadkowego spotkania nie rozstali się już więcej. On zaczął się usmiechać, często i promiennie. Ona zaczęła marzyć i wierzyć w to, co wcześniej wydawało się niemożliwe. Niespodziewanie zyskali pewność, że nie wyobrażają sobie kolejnych dni bez siebie nawzajem. Wszystko potoczyło się szybko. Miłosć rozkwitła. Trwa nadal...

    Drogi Święty, pomożesz nam w podsumowaniu tej historii? Pragniemy ją ukoronować zaślubinami, wsparcie z Twojej strony może okazać się niezastąpione. Czy książka Bridelle Style może trafić w ręce owej, rudej niewiasty, bez pamięci zakochanej w eleganckim młodzieńcu o przenikliwym spojrzeniu?

    Z wyrazami miłości i wdzięczności,
    Tamara

    tamara.ada@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochany Święty Mikołaju,
    Piszę do Ciebie jak co roku, mały skromny liścik. Tym razem jednak nie chciała bym prezentu dla siebie ale dla moich wspaniałych klientek, przyjaciółek i kobiet z którymi pracuję!
    Każdego roku pracuję z wieloma Pannami Młodymi i każda z nich jest wyjątkowa i ma swoją wizje ślubu i wesela.
    Jedne od razu wiedzą czego chcą i spełniają swoje marzenia z dzieciństwa o byciu księżniczka w tym wyjątkowym dniu. Ale są i takie, które potrzebują wsparcia, inspiracji i pomocy z mojej strony. Gdybym miała książkę Bridelle Style mogłabym ułatwić im życie. Sprawiła bym, że ich śluby stały by się wyjątkowe, piękne, eleganckie i stylowe. A niesprecyzowane pragnienia znalazłyby odzwierciedlenie na rzeczywistych fotografiach
    Jestem najszczęśliwsza gdy moje Panny Młode w swoim wyjątkowym dniu otoczone są pięknymi kwiatami i dekoracjami, które mogłam dla nich przygotować. Książka Bridelle Style pozwoli mi wykonywać jeszcze lepiej swoją pracę. Urzeczywistnić najskrytsze pragnienia i zachcianki Panien Młodych.
    Jak już byś miał mnie na uwadze Drogi Mikołaju to dla mnie, tylko dla mnie prosiła bym o zdrowie i miłość bo to w życiu jest najważniejsze a i jeszcze może worek cierpliwości bo tego też czasami mi brakuje:)
    A dla Ciebie w tym pracowitym okresie, zdrowia silnych reniferów, szerokich kominów i worka z prezentami bez dna!
    Zawsze grzeczna
    Klaudia

    jareckaklaudia@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Drogi Święty Mikołaju,
    jak tam Twoje zdrowie, elfiki ciężko pracują, a renifery grzeczne?
    Dawno się nie odzywałam, wybacz, jednak cały czas o Tobie ciepło myślałam. Wiem, że jesteś zabiegany i mocno zajęty spełnianiem życzeń dzieci. Mam jednak nadzieję, że również znajdziesz chwilę dla „starszaków”. Tak jak Ty, również i ja przy różnych okazjach obdarowuję swoich bliskich prezentami. Zdaję sobie sprawę jak ciężko znaleźć odpowiedni prezent dla danej osoby, dlatego w tym roku ułatwię Ci zadanie i proszę o jedną konkretną rzecz. Ładnie proszę o książkę „Bridelle Style”, która bardzo by mi ułatwiła przygotowania do ślubu i wesela. Będę bardzo szczęśliwa, gdy spełnisz to jedno moje malutkie życzenie. Nie proszę o więcej, gdyż najbardziej brakuje mi pomysłu i inspiracji, a to wszystko znajdę w książce.
    Pozdrawiam Cię serdecznie
    Magdalena

    magdalena.dawidziuk@onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Drogi Święty Mikołaju,
    byłam w tym roku grzeczna (może nie do końca, ale bardzo się starałam, a to się liczy). W lutym dostałam już mały prezencik – pudełeczko ze złotym pierścionkiem pasującym idealnie na mój serdeczny paluszek. Mam już prawie wszystkie najlepsze prezenty: narzeczonego, pierścionek zaręczynowy oraz ogrom miłości. Już niedługo, bo za 148 dni nadejdzie nasz wielki dzień – nasz ślub i wesele. W głowie wiele pomysłów i ogromny mętlik. Dlatego też proszę Cię Mikołaju o niewielki prezent dla mnie jakim będzie ‘biblia’ każdej przyszłej Panny Młodej - książka „Bridelle Style”. Jest to niesamowite źródło inspiracji, które mam nadzieję pozwoli mi (oraz mojemu Narzeczonemu) dopracować nasz ślub i wesele do perfekcji. Ufam, że przy jej pomocy uda nam się także okiełznać nasze przyszłe teściowe, które już wkroczyły do akcji i mają milion pomysłów nie do końca nam odpowiadających i nie bardzo dają się pohamować w swoim działaniu. Dlatego też bardzo proszę Cię Mikołaju o tą książkę i wierzę, że z jej wsparciem trochę uspokoi się nasze otoczenie, wypracujemy wspólnie idealną wizję ślubu i wesela, a święta spędzimy bez stresu, z uśmiechem na twarzach i miłością w sercach.
    Pozdrawiam Cię i przesyłam duuuuuużo uścisków
    Ania

    asuszczyk1@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochany Święty Mikołaju,
    Na wstępie chciałam Cię przeprosić ponieważ nie byłam w tym roku tak grzeczna jak byś tego oczekiwał, ale moje serduszko głęboko wierzy, że w tym roku mnie nie zawiedziesz i w natłoku pracy będziesz mimo wszystko o mnie pamiętał.
    Cztery lata temu spotkałam młodzieńca, w którym bez pamięci się zakochałam (ze wzajemnością). Było nam ze sobą dobrze, ale bywały też gorsze chwile. Mimo wszystko prawie rok temu, w zimowy wieczór dostałam od niego złoty pierścionek będący zapowiedzią zaślubin oraz chęci spędzenia wspólnie naszego życia. Od tego momentu zaczęło się wielkie planowanie, pojawiły się także obawy czy wszystko pójdzie tak jak powinno. Mikołaju, w głowie mam natłok myśli, narzeczony wyjeżdża za granicę, wokoło każdy przedstawia swoje wizje ślubu i wesela, a ja się boję, że nie będę miała siły zorganizować odpowiednio tego dnia. Dlatego też proszę Cię o mały prezencik jakim jest książka „Bridelle Style”. Nie potrzebuję zbyt wiele, wystarczy mi jedna jedyna książka. Jest to zbiór niesamowitych pomysłów i inspiracji mogący bardzo mi pomóc w tym trudnym (ale mam nadzieję wesołym) czasie. Z tą książką poszukiwania tej jedynej sukni ślubnej, fryzury, koloru przewodniego oraz dekoracji sali i kościoła będą łatwiejsze. Obiecuję, że jeżeli dostane od Ciebie tą książkę stanie się ona moim nieodłącznym kompanem w zimowe, chłodne wieczory i nie będzie kurzyła się na półce.
    Czekam na Ciebie z utęsknieniem i mam nadzieję, że spełnisz to moje jedno małe marzenie.
    Basia

    anulowana@onet.eu

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochany Święty Mikołaju!

    Choć w swoim życiu byłam już Panną Młodą - powiedziałabym nawet dość Nieudolną,
    to dziś jestem w stanie sobie wytłumaczyć, dlaczego wtedy tak źle mi poszło :)
    Może właśnie zabrakło mi inspiracji? Dlaczego Bridelle zostało wydane dopiero teraz? :)
    Korzystając z okazji, że może jeszcze uda mi się ponownie stanąć przed ołtarzem,
    tym razem z TYM JEDYNYM, już takim na pewno, na pewno... Bardzo przydałaby mi się taka książka.
    Mogłabym zaplanować moją uroczystość od A do Z, nie dałabym się w niczym zaskoczyć niesfornemu losowi i być może mój teraźniejszy mąż nie uciekłby gdzie pieprz rośnie marnując mi kilka lat mojego życia? :)

    Kochany Mikołaju, odwróć zły los i pozwól mi wierzyć, że mogę jeszcze być szczęśliwa i przeżyć ten najpiękniejszy dzień życia tak, jakbym tego chciała z moją prawdziwą miłością - taką wyczekiwaną i jedyną.

    A zanim ona się na dobre pojawi - będę mogła się do tego przygotować. Tak profesjonalnie, oryginalnie i wyjątkowo. Właśnie dzięki tej książce :)

    PS Dzięki tej książce miałabym możliwość wyłączenia się i odpoczynku po ciężkim dniu pracy i usypianiu moich dzieci. Taka chwila tylko dla mnie, z najwspanialszą książką, jaką w życiu miałam okazję trzymać w swoich dłoniach <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Drogi Święty Mikołaju,
    może się zdziwisz, że do Ciebie piszę, bo dość długo się nie odzywałem. Szczerze przyznaję, że w Ciebie zwątpiłem – za to przepraszam. Minęło kilka, a nawet kilkanaście dobrych lat. Od tego czasu wiele się u mnie pozmieniało. Muszę Ci się pochwalić, że poznałem wspaniałą kobietę, która zgodziła się zostać moją żoną. Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie! Chciałbym sprawić żeby ona była wiecznie radosna i również szczęśliwa. Ostatnio podsłuchałem jej rozmowę i dowiedziałem się, że ma jedno małe marzenie: chciałaby otrzymać książkę „Bridelle Style”. Twierdzi, że przyda jej się przy organizacji naszego wesela, które planujemy zorganizować w następnym roku. Ja mało się jeszcze na tym znam więc większość spraw jest na jej głowie. Tak więc pisze do Ciebie Mikołaju w sprawie właśnie tej książki. Nie chce żadnych prezentów dla siebie, bo najlepszy już mam – moją narzeczoną. Proszę tylko o tą niesamowitą książkę. Nie daj mi powodów żebym dalej w Ciebie wątpił. Mam nadzieję, że pomożesz mi w tym roku uczynić moją kobietę jeszcze bardziej szczęśliwą. Czekam wiec na Ciebie niczym mały chłopczyk
    Piotr
    piotrnapieracz@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Ah i mój email - bo ze mnie taka gapa :) Dagmara - msm.dagmara.kokoszka@gmail.com :) Ale wiem, że mi to wybaczysz Mikołaju. Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń