wtorek, 12 maja 2015

Wesela tematyczne...

charletonchurchill
Uwielbiam wesela tematyczne. Są inne, są wyjątkowe, są najciekawszą formą personalizacji ślubu... Ale...

Na wstępie chciałabym przedstawić Wam moją definicję "wesela tematycznego", która być może odrobinę będzie różnić się od standardowej.
Ślub i wesele tematyczne to zorganizowane w 100% zgodnie z tematem ceremonia i przyjęcie. Nie ma w nich miejsca na przypadek, wszystko jest doskonale zaplanowane, dopracowane i dopięte na ostatni guzik (to praca dla mistrza scenografii). Pisząc "temat" nie mam na myśli kolorów, motywów w stylu "rustykalne", "glamour", a coś jeszcze bardziej okrojonego np. barman, gra o tron.

Wielkie TAK :)
Za oryginalność, nietypowość, odejście od konwencji, chęć zaproszenia gości do swojego, niecodziennego świata... Wyobraźcie sobie wesele, w Polsce, z motywem Harry'ego Potter'a (coś w stylu tego zlotu: klik), Władcy Pierścieni (klik, swoją drogą... wyjść za mąż za Aragorna? marzenie!), czy jakiegokolwiek świata fantastycznego, będącego obiektem westchnień geeków (klik). Ręka do góry, kto ogląda "The Big Bang Theory"? To teraz wyobraźcie sobie jak genialne wesele zorganizowałby Sheldon, gdyby (zechciał i) nikt nie hamował jego kreatywności :D
Takie pomysły wymagają ogromu pracy. Trzeba zadbać o kostiumy (i pomóc w tym gościom), rekwizyty, dekoracje, oświetlenie i... można znaleźć się w swojej bajce :)
Dla kogo? Ludzi o specyficznych zainteresowaniach, żyjących troszkę w innych światach, dla geeków i nerdów, w Polsce dla grup rycerskich. I dla wszystkich chcących, bo temat nie musi pochodzić ze świata fantastycznego, a "Pamiętnik" (klik) cieszy się nie mniejszym powodzeniem niż "Władca Pierścieni".

I spore NIE :)
Przyznam, że po tym jak opisałam "tak" mam wrażenie, że to "nie" wcale nie jest już tak spore. Doszukując się minusów takiego wesela natrafimy na:
Każda inna okazja jest dobra do zorganizowania tematycznej (dla niektórych: przebieranej) imprezy. Mamy urodziny, imieniny, rocznice ślubów (o!) i masę innych okazji, a ślub mamy raz w życiu...
Obalając to: Analogicznie. Często słyszy się, że ślub bierze się raz w życiu i dlatego warto, ten jeden raz, założyć biała suknię. Prawda? Bzdura! Ten jeden, jedyny raz warto założyć wyjątkową suknię i kolor tu nie ma znaczenia. Podobnie jest z tematami weselnymi... Mamy tylko jeden ślub i jedną okazję na wyjątkowy, jedyny w tym kontekście, ślub.

Subiektywnie
Róbcie takie wesela! Ja chętnie na takie pobiegnę, chętnie pomogę przy realizacji pomysłu, chętnie obejrzę zdjęcia... U siebie jednak nie wyobrażałam sobie aż tam mocno zarysowanego tematu. Dlaczego?
1) Nie mam swojej bajki i swojego świata, którym bym wręcz, równolegle, żyła. Chyba, patrząc na te pomysły, trochę szkoda.
2) Ślub i wesele to (pewnego rodzaju) przedstawienie. Dla mnie wyczynem większym od bycia w tym dniu elfem będzie bycie Panną Młodą. I to przebranie (bo to przebranie!) i ta rola (bo to wyjątkowo nie moja rola!) są dla mnie wyzwaniem :)
Ale na którąś rocznicę ślubu, gdy już zwiedzę cały świat, czemu nie? ;)

A Wy... Organizujecie wesela tematyczne? I jak daleko zapędzacie się z realizacją wybranego tematu? :D

8 komentarzy:

  1. Ha! dziś oglądałam najnowszy odcinek The Big Bang Theory i możliwe, że Sheldon za niedługo będzie coś planował :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Na moim weselu ja będę motywem przewodnim! :)

    Ale takie wesela tematyczne to świetny pomysł dla szalonych pasjonatów, bardzo podkreśla to ich charakter :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W życiu nie spodziewałabym się zobaczyć u Ciebie odnośnika do larpa zorganizowanego przez moim znajomych :D (link do larpa w świecie harrego pottera)
    Ja myślę, że z racji tego, że z moim narzeczonym poznaliśmy się na larpie w klimacie fantasy to chciałabym, żeby mój ślub i moje wesele nosiło znamiona okoliczności w jakich się poznaliśmy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie do końca zgadzam się, że wesela tematyczne muszą być w 100% wystylizowane. Sama jestem zachwycona modą ślubów i wesel tematycznych i marzę aby stały się popularne w Polsce. Uważam jednak, że zakładanie przez parę młodą i jej gości kostiumów to rzadka sytuacja, która zdarza się bardzo sporadycznie nawet na zachodzie, gdzie śluby i wesela tematyczne są bardzo popularne.

    Z reguły za wesele tematyczne śmiało można już uznać ceremonie z motywem bliskim parze młodej jak np. książki, film, gry planszowe, podróże czy np. chmury jeżeli para poznała się podczas podróży samolotem. Faktycznie nie do końca ślubem tematycznym można nazywać ceremonie, które stawiają jedynie na kolor albo dany wzór jak np. paski czy jedynie na dany styl jak np. styl rustykalny. Przede wszystkim warto jednak zaznaczyć, że wesele tematyczne to takie, które podkreśla indywidualizm pary młodej poprzez zastosowanie jednego tematu zarówno w dekoracjach jak i wszelkich dodatkowych elementach – zaproszeniach, upominkach dla gości, atrakcjach weselnych itp. Dzięki temu powstaje spójna i jedyna w swoim rodzaju ceremonia.

    Jednak wydaje mi się, że bardzo ważne jest to aby indywidualizm pary młodej podkreślać w sposób subtelny i delikatny – temat nie może przyćmić najważniejszego – czyli sakramentu małżeństwa. Choć marzy mi się zorganizowanie takiego bajkowego wesela jak słynny ślub tematyczny Seana Parkera i piosenkarki Alexandry Lenas inspirowany powieścią "Gra o tron": http://www.vanityfair.com/style/photos/2013/09/photos-sean-parker-wedding

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie "książki", to coś mniejszego, nie temat, a motyw. Dla mnie... Więc dlatego na wstępie dodałam swoją definicję, jak widać różną od Twojej :)

      Usuń
  5. http://joemonster.org/art/32151/Slub_w_stylu_Gry_o_tron_ Jeszcze jedna nspiracja do tematu :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdyby Sheldon planował ślub to na pewno mówiono by na nim po klingońsku :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie się takie imprezy w 100% tematyczne kojarzą z kinderbalem, niestety. Temat najczęściej jest jednak związany z młodymi i ich znajomymi, a nie z całą ich rodziną. Nie wyobrażam sobie tłumaczyć teściom, że mają zamiast normalnych ubrań włożyć powłóczyste tuniki jak z Tolkiena albo prosić babcię, żeby przebrała się za postać z gry Mario. Poza tym w polskich warunkach pewne rzeczy mocno się kłócą z wartościami promowanymi przez kościół katolicki. Stosunek Watykanu do fantasy czy mangi jest, delikatnie mówiąc, nieco krytyczny.

    Tak że urodziny tematyczne - zawsze. Ślub - zdecydowanie nie. Tak jak Tobie, wystarczyła mi rola Panny Młodej :-)

    OdpowiedzUsuń