sobota, 1 listopada 2014

Dla tych, których nie będzie...

marcelacarraro
Dziś dzień Wszystkich Świętych, jutro Zaduszki... Dni w których intensywniej myślimy o naszych bliskich zmarłych, zwłaszcza gdy szykujemy się do ślubu, do jednego z najważniejszych dni w życiu. Idziemy na cmentarz i mamy przed oczami listę gości na której zabraknie nam kilka wyjątkowo ważnych osób.*

Zastanawialiście się kiedyś jak częściowo "oszukać los", jak sprawić, aby nieżyjące, bliskie nam osoby w tym dniu, choć przez chwilę, były z nami?
Dziś chciałam Wam opisać sposoby do włączenia, nie tylko w myślach, tych ludzi w dzień ślubu.Jak? Tak jak to się robi od zawsze (lub jak się "ściąga" z zachodu).

Wizyta na cmentarzu
Jeśli ktoś nie może przyjść do nas, to my pójdźmy do niego. Nie jestem pewna czy nadal we wszystkich rejonach w Polsce takie wizyty na cmentarzu w dniu ślubu są praktykowane, ale od zawsze uważałam to za coś pięknego. Pięknego, wzruszającego i trudnego.
Znam dziewczyny, które w dniu swojego ślubu w sukni ślubnej, w welonie i z już mężem pod rękę wędrowały na groby rodziców. Byłam pełna podziwu dla ich odwagi, dla ich umiejętności radzenia sobie ze wzruszeniem i stresem, dla ich "zacisnę zęby, ale zrobię wszystko, aby mama mnie dziś w tej sukience zobaczyła".
Prawdopodobnie ze względy u na to, że wizyta na cmentarzu w dniu ślubu wiąże się z ogromnym wzruszeniem i zmęczeniem emocjonalnym część par takie wizyty przekłada. Na dzień przed ślubem, na dzień po, a czasem kilka, gdy odległość między miejscem ślubu i wesela a cmentarzem jest znaczna. Decydując się na dzień później dostajemy okazję do odwiedzenia kilku grobów, dłuższej chwili na modlitwę dla wierzących i możliwość pozostawienia kwiatów z bukietu ślubnego na grobie.

Zawieszka do bukietu
Zawieszka ze zdjęcia. Jest nie tylko ładnym dodatkiem (bo jest), ale sprawia, że możemy wizerunki bliskich nam osób mieć przez cały dzień przy sobie. Możemy na nie spojrzeć, tym spojrzeniem dodać sobie otuchy i mieć poczucie, że są tu z nami, niezależnie od sposobu.

Coś starego, coś niebieskiego...
Nie lubię ślubnych przesądów, nie widzę w nich sensu... Z jednym wyjątkiem. "Coś starego" ma znaczenie, gdy należy do osoby z którą wiąże nas coś wyjątkowego. Nie musi być to osoba nieżyjąca, ale jeśli już tak się stanie, to (niektórym) miło jest mieć przy sobie coś co do tej osoby należało. Może to być biżuteria, część garderoby, kawałek materiału wszyty w sukienkę, garnitur czy rączkę bukietu.

Doskonale zdaje sobie sprawę, że każdy z tych gestów wymaga siły i umiejętności radzenia sobie ze wzruszeniem. Nie każdy w dniu ślubu ma chęć mierzyć się z dodatkowym stresem i doskonale to rozumiem. Z bliskimi zawsze najlepiej być po swojemu, ale gdyby ktoś szukał sposobów... oto są.

*pisząc "my" mam na myśli osoby z którymi na ten temat rozmawiałam i każdego kto się do takich odczuć poczuwa ;)

7 komentarzy:

  1. Ojej mnie ciągle towarzyszy myśl, że babcia przed śmiercią obiecywała mi, że będzie żyć, bo chce być na moim weselu... i nieodłączne jest mi uczucie, że będzie ze mną w kościele. Nie planowałam w sukni ślubnej udawać się na cmentarz, ale sprawiłaś, że to rozważę.. i pomyślałam też o biżuterii po babci.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja myślałam o tym, że można puścić krótki filmik ze zdjęciami osób, które patrzą na nas z innej już perspektywy. To mogą też być ciocie, wujkowie, ktòrzy byliby z nami, gdyby śmierć ich nie zabrała. Owszem wiele osób się wzruszy, ale taka chwila zadumy jest piękna. Aby przywrócić uśmiechy można po chwili zainicjować czy przygotować jakiś występ najmłodszego pokolenia. Dzieciaki rozczulą wszystkie serca. Cóż, taka kolej rzeczy jednych wspominamy, inni nam pięknie rosną.

    OdpowiedzUsuń
  3. My byliśmy dzień przed ślubem na grobie taty mojego męża. Ze względów logistycznych w dniu ślubu byłoby to trudne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie wizyta na grobie Dziadka w dzien ślubu byłaby zbyt trudna, dlatego byliśmy dzień przed. A w dniu ślubu zdecydowałam się na zawieszkę przy bukiecie, drobiazg, ale dla mnie dużo znaczył.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jako osoba, która straciła najbliższą osobę (moją Mamę), uważam że udawanie się na cmentarz w sukni ślubnej żeby się jej "pokazać" jest (delikatnie mówiąc) infantylne. Przecież moja mama NIE JEST na tym cmentarzu. Tam stoi pomnik i nic więcej. Ona nie żyje i jeśli nie zobaczy mnie z nieba, to na pewno nie zobaczy mnie też z cmentarza.
    Chodzenie na cmentarz w sukni ślubnej jest dla mnie niczym innym jak robieniem szopki i obnoszeniem się ze swoim "cierpieniem" po stracie kogoś bliskiego.
    Podobnie zmuszanie gości do oglądania zdjęć czy filmów z udziałem zmarłej osoby. Czy pomyślałyście, że dla kogoś może być to traumatyczne? Nie każdy myśli tak jak ty i chce powracać do bolesnych (niekiedy) wspomnień w tak dosadny sposób. Każdy na swój sposób przeżywa żałobę i nie można narzucać swojej wizji uczczenia zmarłego.
    Na moim ślubie moja Mama będzie obecna w moim sercu i wspomnieniach. Nie chcę, żeby ktoś mnie pocieszał (a niektórzy robią to tylko, bo wypada), lub rozstroił się i płakał.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam mieszane uczucia co do tego wszystkiego. Kiedyś przed zaręczynami zastanawiałam się jak będzie wyglądało moje wesele. Mój brat zmarł bardzo młodo. Do tej pory gdy coś cudownego dzieje sie w moim życiu potrafię płakać bo jego już nie ma i nie ma go przy mnie w tej chwili. Zastanawiałam się co zrobić na weselu: co, talerzyk dla niego postawić pusty? Bo pamiętam o nim? I co mam patrzeć na to miejsce i płakać bo jego nie ma? Rodzice mają na to patrzeć? Babcia, dziadek, wujek, ciocia? To jest moje wesele - radosny dzień dla mnie i dla mojej rodziny. Czy na prawdę chcę im przypominać że jego nie ma? Że nie żyje? Że umarł? I tak sobie myślę.. - to był tylko talerzyk. Ale jak by to wyglądało (odnośnie Twojego postu) gdybym miała jego zdjęcie lub zdjęcie prababci na bukiecie? Babcia i ciocie zobaczyły by swoją mamę. Tą która zmarła 2 lata przed ślubem. Czy nie pękło by IM serce widząc to?
    Wiesz, ja gdzieś będę chować w sercu smutek że brata tu nie ma. Ale nie musi nikt o tym wiedzieć. Ale nie wiem czy chciałabym by przeżywała to też część moich gości... bo w końcu to jest radosny dzień.
    Wydaje mi się że jeśli już chce się hmmm jakoś "bardziej mieć" tą osobę przy sobie to lepiej dyskretniej bardziej lub mniej jakąś jej rzecz przedmiot mieć niż fotografię.. .

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja długo zastanawiałam się jak w tym dniu uczcić pamięć taty. Ostatecznie przywiesilam do bukietu jego zdjęcie w ramce. Dzieki temu był ze mną w drodze do ołtarza.

    OdpowiedzUsuń