czwartek, 21 lipca 2016

Czego nie wolno Pannie Młodej w ciąży i/lub z dzieckiem?

Ziad Ghanem / ofattbart
Aż chciałoby się napisać: WTF? Bo grzeczniej się nie da! A jednak, NADAL, słuchając relacji dziewczyn mam wrażenie, że czasem żyjemy w jakimś strasznie starym świecie w którym Pannom Młodym z dziećmi, w brzuchu czy na powierzchni, mało wolno, a jeszcze więcej nie wypada. 

Najbardziej przykre jest to, że taką biedną dziewczynę najczęściej osaczają najbliżsi i najważniejsi dla niej ludzie: rodzice, dziadkowie, rodzeństwo, znajomi. Tak, nie tylko pokolenie starej daty, ale i rówieśnicy, którzy mentalnie żyją w zupełnie innym świecie. I tak trują tej biednej Młodej, wywołują u niej wyrzuty sumienia, że chce więcej niż może i niż to na co sobie zasłużyła. No bo przecież, jej już tyle nie wypada!

Bez wieczoru panieńskiego
No jak to tak? "Z brzuchem będzie pić drinki i oglądać striptizera?" ;)

Bez welonu, bez białej sukni
W postrzeganiu niektórych ludzi biała suknia i welon są swego rodzaju nagrodą... Za dziewictwo, za dobre prowadzenie się, ewentualnie za udane stwarzanie pozorów. I jeśli nie wiecie, to właśnie zdradzę Wam sekret: ecru powstało dla wszystkich fałszywych dziewic, ciężarnych i matek!

W urzędzie, w tej chwili!
Jesteś w ciąży? Z marszu marsz do urzędu! Bo przecież dziadkowie nie spojrzą w oczy sąsiadom, gdy Ty będziesz wychowywać bękarta. I ani się waż myśleć o kościele i "gorszyć święte obrazy". Może później, po porodzie, w ramach katolickiego obowiązku. Teraz tylko podpisz papiery, aby dziecko miało ojca.

Bez wesela
Z brzuchem, z dzieckiem, ze zszarganą reputacją... chcesz się pokazać rodzinie? Chcesz urządzić imprezę na 100 osób, chcesz tańczyć całą noc, chcesz wydawać pieniądze, które powinnaś przeznaczyć na pieluchy? "Przecież to jakiś cyrk."

A przecież... biel to tylko kolor, ślub kościelny to najlepszy wybór dla katolika, a duże wesele to tylko jeden z rodzai przyjęcia. Ani jedno, ani drugie, ani trzecie nie jest nagrodą. Tak jak ich przeciwieństwa nie są karą i świadectwem "gorszego życia". To tylko wybory i decyzje do których ma się prawo - niezaleznie od tego czy ma się 20 czy 40 lat, dziecko w drodze czy w odległych planach, czy jest się ze swoimi wyborami akceptowaną przez rodzinę czy nie.
Są sytuacje w których trudniej podejmuje się decyzje, w którym ma się wrażenie, że lekko się nawaliło, że są przywileje do których nie ma się już prawa. Ale to bzdura w którą zabraniam Wam wierzyć i z którą polecam Wam wytrwale walczyć.

6 komentarzy:

  1. Jak ja się bardzo cieszę, że nie ulegam tego typy "wypadasiom". Nie wzięłam ślubu w ciąży, nie mam zamiaru brać ślubu kościelnego, a do urzędu ewentualnie w plener pójdę w pięknej sukni i z welonem najlepiej na 7 metrów albo dłuższym, bo kto mi zabroni. Jak to pewien mądry Pan śpiewa "Moje życie, moje decyzje", a synek lat cztery najwyżej poda obrączki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś moim absolutnym mistrzem! Zazwyczaj wyrażasz takie samo zdanie, jakie ja mam w głowie :)
    Uwielbiam Twojego bloga!
    Miałam wysłać Ci opis mojego ślubu, ale potem odpuściłam. Dziś natomaist ruszam z własnym blogiem i chętnie podzielę się z Tobą moją przygodą :)
    Pozdrawiam Cię serdecznie!
    Nathalie

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie rozumiem, skąd tyle agresji w tym tekście. I tworzenia negatywnego stereotypu katolika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Twoją opinią. Przez nacechowanie emocjonalne zabrakło energii na sprawdzenie poprawności językowej.

      Co do ślubu kościelnego, to bardzo wiele kobiet chce taki, bo fajnie wyglądają zdjęcia i welon można ubrać, bo w USC śmiesznie wygląda. Mi się nie podobają panny młode z brzuchem, śmieszą mnie wielkie imprezy robione przez osoby żyjące ze sobą od 10 lat z dwójką dzieci. To symboliczny początek rodziny, więc to tak jakby wszystko, co było do tej pory przekreślali.

      Usuń
  4. Brawo. Ja rozwodka.matka. w sierpniu biorę ślub w bieli... A niech się patrzą A niech gadają.mój dzień mój ślub moje reguły ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam ślub w lipcu. Planowany przez 2 lata, będę wtedy w 15 tygodniu ciąży. Wieczór panieński - oczywiście SPA! Ślub w urzędzie. Nigdy kościelny - katoliczką jestem, Bóg jest wszędzie czy tylko w kościele? ślub to ślub. Biała suknia dlatego nie? To pary młodej dzień oni decydują co i jak. Ciąża to nie choroba bawić się można jak kogoś stać na wesele to stać też go na pieluchy. Dziewczyny, kobiety to jak zaplanujecie swój ślub i wesele to jest wasz wybór. Już mało kto patrzy "czy to wypada". Nie ma niepoprawnej Panny Młodej są tylko negatywnie nastawieni goście, którzy nie idą z duchem czasu. Pozdrawiam ��

    OdpowiedzUsuń