poniedziałek, 29 czerwca 2015

O tradycji uciekania przed rzucanym welonem ;)

wedding.allwomenstalk
Coraz częściej spotykam się z opiniami, że zabawy oczepinowe to kicz, tandeta, największe zło świata i koniecznie trzeba zrezygnować. Dlaczego? Głównie dlatego, że mają podtekst seksualny i w dużej mierze polegają na wypchnięciu na środek grupki młodych ludzi po to, aby starsi mieli się z kogo pośmiać... Ciężko mi się z tym nie zgodzić, a w lekką obronę dziś wezmę jedynie rzucanie nieszczęsnym welonem/bukietem.

Po co rzucać?
Wg mnie: bo to ładnie wygląda na zdjęciach. Wg mojej mamy: bo to symbolika, takie rozstanie się z panieństwem ;)
Historia i tradycja zgadzają się z mamą. Same oczepiny polegały właśnie na zdjęciu wianka z głowy Panny Młodej, obcięciu jej włosów i założeniu czepca (symbolicznym przejściu ze stanu panieństwa do bycia żoną). Oczepiny były swego rodzaju przedstawieniem, a Panna Młoda, zgodnie z rolą, nie była zadowolona ze zmiany: wrzucała czepiec, płakała i rozpaczała za panieństwem ;) Jeszcze inne historie mówiły o oddawaniu swojego szczęścia wraz z welonem kolejnej pannie (widocznie złapanie męża to największe z możliwych szczęść).

Dlaczego nikt nie lubi łapać welonu/bukietu?
Mam w głowie, od jakichś 20 lat, scenę z pewnego wesela. Na całej sali była tylko jedna panna - moja biedna chrzestna. Tradycyjnie panna Kasia, będąca dla mnie wzorem na wszystkich kolejnych weselach, o godzinie 12 zwiała w kąt, a do zabawy ruszyły wdowy, rozwódki i grupka kobiet mających na celu zrobić sztuczny tłum. Welon złapała jedna z rezolutnych cioć i pędem pognała w kąt w którym Kasia się ukrywała. Na środek została wyciągnięta jedyna panna na sali i teraz już oficjalnie - udekorowana czymś na co nie miała najmniejszej ochoty.
Od tej pory dokładnie tak widzę zabawę z rzucaniem welonem i muchą. I nie lubię tego przymuszania do wzięcia w niej udziału, jej totalnej przypadkowości, dziewczyn, które na widok welonu lecącego w ich stronę odskakują nadlej jak się da, bo każda go totalnie nie chce i nie marzy o roli Panny Młodej. Potem bywa jeszcze gorzej, bo obdarowana welonem czy bukietem szczęściara słyszy: "o, to już czas, tyle lat jesteście razem", "o, teraz to już musisz znaleźć sobie chłopaka", "no, w tym wieku tu już warto mieć męża". Rączki opadają...

Jak zrobić to inaczej?
Bardzo, bardzo nie chcieliśmy mieć na swoim weselu oczepin, a potem bardzo, bardzo PM chciał, aby choć welonem (którego nota bene nie miałam) rzucić. Mnie od początku rzucanie było obojętne, więc jakiś rok przed ślubem przepytałam wszystkie ważne dla mnie panny czy mają ochotę iść łapać welon. Nie miały (czyt. iść dla stworzenia iluzji tłumu mogły, ale nie chciały złapać). Mając tę wiedzę wiedziałam, że muszę im ten komfort zapewnić.

Casting na Nową Parę Młodą
Nasz, wymyślony na dzień przed ślubem, pomysł na to jak uczynić krępującą zabawę znośną. Postanowiliśmy, że zorganizujemy Casting na Nową Parę Młodą, który będzie miał z góry ustalonego zwycięzcę - parę, która trzy miesiące po nas bierze ślub. Pytania ułożyliśmy tak, że kolejno zostali wyeliminowani wszyscy niepełnoletni, nie będący w związku, nie będący ze swoją drugą polową na weselu i nie będący zaręczeni. Tym sposobem na parkiecie zostali jedynie ci, którym ten welon i ten krawat najbardziej się należały i którym psychicznie nie ciążyły :)

Oświadczyny
Nie będę rozwijać tematu, same zobaczcie :) Jak dla mnie pomysł bomba!
Panowie - to świetna inspiracja dla Was!


Takie coś... to jedne z wersji, które akceptuję i lubię. Bo to ma sens :)

Macie jakieś pomysły na ocieplenie wizerunku rzucanego welonu/bukietu? Jak to zrobić inaczej i fajniej?

12 komentarzy:

  1. Cudowne oświadczyny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem szczerze - nienawidziłam tego głupiego zwyczaju na każdym możliwym weselu i bardzo cieszę się z tego, że już nigdy nie będę musiała w tym uczestniczyć. Ale nie mam siły użerać się z całą rodziną o taką drobnostkę, więc wszystkie panny na moim weselu też będą musiały przez to przejść.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja tam nie chciałam nigdy łapać welonu dlatego, że szanse na to,że złapie go mój ukochany były nikłe a nie chciałam skończyć na środku z jakimś obcym człowiekiem:Pco ciekawe przewaznie byłam jedyną osobą z takim problemem a większość gości chętnie brała udział w tych wszystkich zabawach traktujac je z dystansem:) aleee zapowiada się, że już niedługo to ja będę rzucać welonem:P

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiedzieliśmy, że zbyt wielu panien i kawalerów na weselu nie będzie i miałam też świadomość, że w kluczowym momencie ci nieliczni mogą nagle zniknąć w łazience, w ogrodzie, itp. (sama tak robiłam). Dlatego zastanawialiśmy się z dj-em nad najlepszym wybrnięciem z tej sytuacji. Proponowałam rozwiązanie hiszpańskie - para młoda przy muzyce przekazuje bukiet ślubny i muszkę (krawat) upatrzonym wcześniej osobom. Mieliśmy oczywiście wcześniej potwierdzić z tymi osobami, że przyjmą te nasze ślubne upominki.
    Ostatecznie stanęło na tym, że odbyły się wybory króla i królowej wesela: w łapaniu wiązanki i krawata wzięli udział wszyscy chętni - bez względu na stan cywilny i wiek. Następnie zwycięska para na moment przejęła "władanie" nad imprezą i poprowadziła grupowy taniec. Tutaj w razie braku znajomości choreografii pomocą miała służyć para dj-ska. Jednak nie było takiej potrzeby, bo królowa i król sami zapodali nieśmiertelną Macarenę.
    Wyszło to wszystko całkiem zgrabnie. I obyło się bez nawoływań pochowanych po łazienkach panien albo rzucania bukietu w kierunku zaledwie dwóch osób.

    Pozdrawiam serdecznie! Okarynka (ślub również 23.05.2015)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo spodobał mi się Wasz pomysł z Castingiem na Nową Parę Młodą. Sama za trzy tygodnie mam ślub i zastanawiam się jak "obejść" standardowe oczepiny;) Czy możesz podpowiedzieć, jakiego rodzaju pytania zadawaliście? Będę wdzięczna za podpowiedzi. Kamila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Kamilą i przypuszczam, że to mógłby być spoko pomysł na post w przyszłości (o ile już nie jest w planach) a jeżeli nie to chociaż także bym prosiła o jakieś wskazówki odnośnie takiego Castingu. Konkretnie chodzi mi o to jak sformułować takie pytania by od razu nie było widać że wszystko ukartowaliśmy.

      Usuń
    2. Kamila, pytania możesz sobie wymyślać dowolne, z przeanalizowaniem tego czy przypadkiem ci, którzy powinni wygrać nie odpadną ;) Z takich obowiązkowych to (u nas było w formie prośby o krok do przodu) "wszyscy, którzy mają ukończone 18 lat", "wszyscy, którzy są z związku", "wszyscy zaręczeni" (gdy jest więcej zaręczonych, to można pytać o rok czy miesiące planowanego ślubu).

      Usuń
  6. Ms Owlet, napiszę dokładniej w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja miałam świetne oczepiny, wg. Tradycji litewskiej, ale może o tym napiszę kiedyś Niepoprawnej 😉 efekt - stworzył się niepowtarzalny klimat i nastrój, 50% gości płakało 😊 pozdrawiam V.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejciu rozpłakałam się :) To było piękne <3 .

    OdpowiedzUsuń