Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sprawiedliwy podział. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sprawiedliwy podział. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 22 grudnia 2015

Pierwsze święta po ślubie, czyli czas kompromisów i wspólnych tradycji :)

casamentofeitoamaobyjanemarie
Prawdopodobnie powinnam napisać ten wpis po świętach, ale, eksperymentalnie i trochę traktując go jak pozytywną wróżbę, piszę przed. Gdy myślę o świętach w kategorii" po ślubie", to nie mogę się pozbyć jednego zdania, które kiedyś na swoim blogu napisała Magda: "Wiele jest takich rzeczy, takich rodzinnych wspomnień, rytuałów za którymi będę tęsknić. Ale to chyba znak, że dzieciństwo i młode lata miałam szczęśliwe.". W opisie to nie były nawet te święta, ale to były te uczucia - takie bardzo moje.

Jak sobie z takimi uczuciami poradzić?

Kontynuując ulubione tradycje i tworząc swoje własne.
Zapewne nie da się zatrzymać wszystkiego, bo podział czasu miedzy dwie rodziny to utrudni, ale da się sprawić, że każdy z Waszej wybierze swoje priorytety i je uda się Wam zrealizować. A w nagrodę otrzymacie wspólny czas i szansę na stworzenie własnych tradycji - to dopiero frajda (np. choinka jedynie z lampkami, bo żonie się żadne bombki nie podobają, a mężowi i tak nie chciałoby się choinki w nie stroić) :)

Sprawiedliwie dzieląc czas.
Odwieczne pytanie: "gdzie spędzić święta" musi znaleźć swoją odpowiedź. Jakie macie opcję?

1) Wigilia w dwóch domach i po jednym dniu świąt u każdej z rodzin.
To my. Obskakujemy dwie wigilie, jakieś 50 km do pokonania miedzy jednym i drugim miejscem, ale ja wiem, że inna opcja nigdy u nas nie wejdzie w grę, bo ja nie dałabym rady siedzieć tylko u teściów.  Dni świąteczne dzielimy sprawiedliwie, wg rodzinnych tradycji.

2) Co rok w innym miejscu: raz u niej, raz u niego.
W zależności od odległości do pokonania: może to dotyczyć samej wigilii lub całych świąt. Sprawiedliwie, ale.. ja się ogromnie cieszę, że nie muszę takiej opcji rozważać ;)

3) Wigilia w Waszym domu.
Jeśli pozwalają na to odległości, możliwości finansowo-czasowe, wielkość pomieszczenia i rodziny.
Jeśli młode małżeństwo w rodzinie jest jedno i w grę wchodzą tylko dwie rodziny, nie więcej (u mnie jest ich cała masa), to jest to realne, ale... czy u dziadków nie jest fajniej? ;)

4) Sami?
Dla fanów świątecznych wyjazdów (w góry, tropiki) lub domatorów. To też opcja, którą często wybierają małżeństwa mające do pokonania wiele kilometrów, a obecnie spodziewające się dziecka (w fazie zaawansowanej).