środa, 4 października 2017

Kredyt na wesele – warto, nie warto, to zależy…

pixabay
Kredyt na wesele... I strzelają pioruny, bo każdy ma swoje zdanie, swoją rację i święte przekonanie, że reszta tkwi w błędzie lub jest dziecinnie nieodpowiedziana ;) I ja postanowiłam się w ten temat wpakować, próbując zastanowić się nad plusami, minusami i swoim stanowiskiem. Bo jeśli pary nie stać na wesele, bo jeśli nie może lub nie chce liczyć na finansową pomoc rodziny, bo jeśli ma takie marzenie, to... warto czy nie warto?

Nie warto, ponieważ...
- wesele trwa kilkanaście godzin i potem nic, poza wspomnieniami, obrączkami, zdjeciami i filmem, nie zostaje,
- zaczynacie nowe, wspólne życie z minusem na koncie, 
- kredyt w banku pogarsza zdolność kredytową,
- można zrobić to inaczej - odłożyć przyjęcie w czasie i oszczędzać, znaleźć dodatkową lub lepiej płatna pracę, zorganizować małe "składowe wesele",
- jeśli płacicie za wesele pieniędzmi z kredytu i jeśli była to dla was trudna decyzja, to przygotowania będziecie przeżywać dużo bardziej (możecie być koszmarnymi klientami dla branży ślubnej ;)) i bardziej będzie bolała Was każda wpadka.
No i... słyszeliście te historie o tym, że para X jeszcze nie spłaciła kredytu za wesele, a już się rozwiodła? No, tym Was będą straszyć babcie, a o rozwodach, przed ślubem, raczej nie słucha się miło ;)

Warto, ponieważ...
- to jedyny taki dzień w życiu, jedyne tak duże przyjęcie jakie będziecie mogli zorganizować i chcecie, aby wyglądało doskonale (a doskonale kosztuje),
- część kosztów pokryje Wasz "wkład własny" i "koperty"*, a więc kredyt nie musi być olbrzymi,
- kredyt kiedyś spłacicie (nie musi być na wiele lat, oprocentowanie nie musi być wysokie),
- inwestujecie we wspomnienia, w to, że za 50 lat będziecie o tym dniu opowiadać wnukom z łezką w oku ;)

NPM ;)
Prawdopodobnie wszędzie, gdzie natraficie w Internecie na pytania o wesele na kredyt, zobaczycie szydercze wyśmiewanie ze strony… wszystkich ludzi. Ci, którzy mogliby mieć odmienne zdanie, będą milczeć. Bo… to Polska ;) Bo nie wypada brać kredytu na wesele. Bo nie wypada brać kredytu na przyjemności. Na wakacje, markową torebkę, organizacje przyjęcia…. Bo tu kredyt bierze się praktycznie. Na dom/mieszkanie dla rodziny. Na samochód, aby wozić dzieci do szkoły. Zgodnie z zasadą "żyjesz na tyle, na ile cię stać". Nie dla siebie, a dla innych. Nie zgodnie ze swoimi marzeniami, a zgodnie ze społecznie akceptowanym torem działania.
To bardzo rozsądne i trochę smutne. Jeśli jesteście przekonani (oboje), że ślub i wesele to Wasze największe marzenia (i żadne z Was nie ma większego), takie na które chcecie z przyjemnością wydać pieniądze, jeśli nie zaniedbacie w ten sposób swoich innych celów, to… śmiało, moje błogosławieństwo macie.
Nie warto brać kredytu na wesele, ale warto na największe marzenie. Upewniwszy się uprzednio, że nie będziecie w stanie presją kredytu i perfekcyjnego dnia zniszczyć sobie ślubu i wesela.

* mam świadomość tego, że za słowa "część kosztów pokryją "koperty"" dostaje się w internecie lanie, ale... tak się dzieje, to fakt, więc obiektywnie nie można tego pominąć.

3 komentarze:

  1. Zawsze uważałam, że nie warto, sama nie wzięłam kredytu na wesele i nigdy bym się na to nie zdecydowała, ale Twój argument ze spełnianiem marzeń jest sensowny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja akurat wzięłam kredyt na wesele. Nie na całość, ale na część. Chcieliśmy wesela dla rodziny, dla znajomych. Wiele rzeczy zrobiłam sama i po kosztach. Nie było dekoratorke za 5tys. Ale były atrakcje kulinarne, animator dla dzieci, goście jechali z całej Polski. Można było tego uniknąć i zrobić mniej? Na pewno. Ale chcieliśmy żeby to był piękny dzień i dla nas i dla naszych gości. I taki był. Na końcu wesela przy pełnym parkiecie goście płakał że to juz koniec. To są wspomnienia bezcenne. Niech mnie ktoś hejtuje ale gdyby nie kredyt nie zrobiliśmy wesela wcale. Chociaż mało nie zarabiamy mamy inne kredyty i wynajmujemy mieszkanie. Oszczędzalismy ile mogliśmy, ale ze ślubem nie chcieliśmy zwlekać bo czas płynie. Chcemy kupić mieszkanie, mieć dzieci. Znam zbyt wiele par, które brały cywilny bo kredyt z MAM albo Rodzina na swoim. Kościelnego o wesela nigdy się nie doczekali. Czy kredyt psuje zdolność? Wręcz przeciwnie. Kredyt składany o czasie tylko buduje zdolność kredytową. Ten kto nie brał nigdy kredytu bedzie miał większy problem no z kredytem hipotecznym. Czy żałuję kredytu na ślub? Nie😉 Od miesiąca szczęśliwa Żona.

    OdpowiedzUsuń
  3. Po co brać kredyt ! Można zrobić wesele bez kredytu ! W dzisiejszych czasach chyba bardziej chodzi niektórym o to, kto zrobi większe, bardziej kolorowe, bardziej wystawne, itd. ... Ludzie powariowali,a tak na prawdę chodzi o przyjęcie, dla bliskich, którzy razem z nami będą cieszyć się tym wspaniałym dniem :-) Nie popadajmy w paranoję, a kredyt można brac, ale na mieszkanie, bo w tym kraju to najciężej dorobić się swoich 4 kątów :P PS nie polecam mieszkać z teściami, haha !

    OdpowiedzUsuń