Poważnie
zastanawiam się nad "zatrudnieniem" druhen. Moje intencje są
egoistyczno-hedonistyczne (tak mniej więcej), gdyż chciałabym mieć
łatwiej, ulżyć mojej Starszej Druhnie (ściskam!) i mieć zdjęcia
do których będę wzdychać przez jakieś 50 najbliższych lat. Moja
wizja ubrania druhen, bez zbytniego ingerowania w ich styl, figury,
fryzury itp., momentami pada i gryzie z rozpaczy podłogę. Ale... Dziś
mam pomysł, za który ta najważniejsza, mnie zje(?). No ale spójrzcie...
na My Słowianie - Spódniczka CLEOCLEO. Jakie piękne by były ;) Zawsze to lepsze (czyt. żywsze) niż przebranie je za czarownice rodem z American Horror Story (o tym będzie później).
[CPM] Obejrzyj, tak przynajmniej do 2:30. Nie jest ani nudno, ani dziwnie. Tańczymy? [PM] Ale czemu muszą się tyle kręcić w jedną stronę? Zakręci mi się w głowie... [CPM] (...) Nie dasz rady przez dwie minuty? Rujnujesz moją wizję wesela ;)
Wrzucać? Nie wrzucać? Bo to trochę niemiłe... Wrzucę...
Szukania zespołu ciąg dalszy, czyli... "głos tego faceta wbija w fotel
(poważnie, byłam w szoku!), ale ta pani... wygląda jakby z plaży
wyszła". Ludzie, ubierajcie się. A delikatniej... Drogie Zespoły,
dbajcie o stosowny wygląd, to też ważne.
Jak
zareagowali moi rodzice na wiadomość o krótkiej sukience do ślubu?
Śmiechem, jak na najlepszy żart (chyba w życiu ich tak nie rozbawiłam).
Wymyśliłam więc, że kupię sobie swoją upatrzoną sukienkę (znalazłam
jeden fajny model, więcej mi się nie chce szukać) już teraz, żeby nie było odwrotu. Na
Allegro. Za 300 zł, pobrudzoną i lekko porwaną, ale w zupełności do
naprawy. I... ktoś mnie wyprzedził :/
Buty w których mogłabym iść do ślubu ;)
Niestety brutalna rzeczywistość sprawiła, że potrzebuję
10-centymetrowego wsparcia (na którym nie umiem chodzić). ALE... na
sesję ślubną, np. w Tatrach lub imprezę weselną po 20 są idealne ;)
Dziś we Wrocławiu odbywają się Targi Ślubne, zdecydowanie obowiązkowa impreza dla Panien Młodych :) Sama planowałam iść i nawet ten pomysł mi się podobał. Tylko... Za
bilet niestety trzeba zapłacić 25 złotych - więc ja, ślubny skąpiec,
wolę pójść do kina :)
Wiecie co to jest rola społeczna człowieka? Nie trzeba być psychologiem,
aby móc sobie to pojęcie rozłożyć na czynniki pierwsze i zrozumieć
(bardziej niż dokładnie). Rola społeczna to najogólniej mówiąc zbiór
oczekiwań wobec danej osoby. To jej prawa i obowiązki , nakazy i zakazy,
typowe zachowania, powierzchowność, specyficzny sposób komunikowania.
Rola to bycie matką, nauczycielką, przyjaciółką. Każdy w swoim
życiu ma doświadczenie z graniem wielu ról. Ja od sierpnia mam
przyjemność obejmować funkcję „narzeczonej”, a od tygodnia (to ten
moment w którym przygotowania do wesela zaczynają być poważne) przyszłej
„panny młodej”. Brzmi ładnie, prawda? Tylko… w mojej subiektywnej
opinii (i opinii osób znających mnie bardziej niż żyjących tradycją) ja
do tej roli nie pasuję. Już na etapie rozmów z rodzicami i przyszłym
„panem młodym” dochodzimy do wniosków (rodzice wybałuszając oczy i
reagując jak na dobre żarty), że to rola do której nie jestem stworzona.
No bo jak to tak… bez orkiestry przed domem, w krótkiej sukience i bez
welonu, w kolorowych butach, bez oczepin, bez
głupich zabaw z gośćmi, bez 3-godzinnej kasety wideo? Tańcząca całą noc,
bawiąca się w tandetne gry i zabawy, radosna i uśmiechająca się do
tłumu gości – to nie ja, to jakaś dziwna tradycja! „Niepoprawna Panna Młoda” da jednak radę i będzie zadowolona z efektu
końcowego, bo cieszy się z powodu tego ślubu. Musi jednak te wszystkie
irytujące rzeczy wyrzucać z siebie, każdą błyskawicznie, po dręczącej
penetracji jej umysłu. Stąd pomysł na ten fanpage. Uprzedzam jednak, że
nie zawsze będzie niepoprawnie, momentami będzie w stylu normalnej Panny
Młodej ;)