Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Harmonogram ślubny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Harmonogram ślubny. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 28 maja 2015

Harmonogram przygotowań do ślubu i wesela

Pretty Much Design / plus.google
Zapraszam do lektury harmonogramu ślubno-weselnego, przygotowanego na podstawie moich planów i doświadczeń. To bardzo ostrożny, wręcz "panikarski" harmonogram. Zakłada zrobienie wielu rzeczy z dużym wyprzedzeniem, danie sobie czasu na naukę pewnych umiejętności, oswojenie z perspektywą tego dnia.
Możecie, a nawet powinniście, dowolnie go modyfikować, zgodnie z Waszymi potrzebami :)

Co powinniście zrobić na samym początku?
1. Porozmawiać o dacie ślubu, na początku ze sobą, a potem z rodzicami i teściami podczas wspólnego spotkania.
2. Wybrać datę ślubu i rodzaj ceremonii (to drugie można dość łatwo zawsze zmienić).
3. Określić budżet jakim dysponujecie.
Liczcie się z tym, że jeśli rodzice finansują/współfinansują wesele, to mogą się wtrącać, więc już teraz przemyślcie swoją decyzję o pozwoleniu im na ich wkład. Jeśli podział kosztów rozkładacie miedzy kilka osób/rodzin warto przedyskutować go już w tym momencie.
4. Przygotować wstępną liczbę gości (która ułatwi np. poszukiwania sali).
5. Zbierać inspiracje i materiały dotyczące ślubu, pomyśleć o charakterze/motywie/stylu przewodnim ślubu i wesela (im wcześniej to zrobicie, tym mniejszy będziecie mieć problem z wyborem usług).
6. Zainteresowani mogą skorzystać z usług konsultanta ślubnego.

Na początku planowania ślubu i wesela polecam również przeczytać tekst Zanim zaczniesz planować ślub.

36, 24, 12 miesięcy przed ślubem.
Tyle ile macie i chcecie, zwłaszcza jeśli zależy Wam na dużym wyborze usług i nie chcecie, aby ktokolwiek Was wyprzedził :) Poza tym, im wcześniej zajmiecie się daną sprawa, tym... lżej będziecie mieć potem :)
Jak najwcześniej zarezerwujcie:
- salę weselną,
- zespół lub DJa,
- fotografa i kamerzystę,
- innego usługodawcę na którym wyjątkowo Wam zależy.

 12 miesięcy przed dniem ślubu:
- wyślijcie do gości Save the date,
- wybierzcie urząd i/lub parafię (i godzinę ceremonii), zwłaszcza jeśli ślub planujecie w miesiącach letnich w kościołach cieszących się dużą popularnością u Par Młodych.

11-8 miesięcy przed ślubem warto:
- wybrać świadków,
- wybrać (i zarezerwować termin) firmę zajmującą się dekoracjami i kwiatami (do kościoła, sali weselnej, samochodu, bukiety i butonierki itd.),
- zamówić samochód do ślubu, 
- zamówić oprawę muzyczną ceremonii,
- zamówić wybrane atrakcje weselne: oświetlenie, drink bar, pokaz sztucznych ogni, fotobudkę itd.,
- zapisać się na nauki przedmałżeńskie,
- rozpocząć poszukiwania wizażysty i fryzjera (jeśli decydujecie się na obleganych usługodawców, to już można rezerwować termin),
- zacząć pracę nad figurą i kondycją fizyczną.

7-6 miesięcy przed ślubem warto:
- wybrać suknię ślubną i dodatki,
- zamówić tort, słodki stół itp.
- wstępnie zorientować się co do wyboru obrączek (można wybrać, ale w przypadku osób będących na dietach odchudzających z zakupem warto poczekać),
- zaplanować podróż poślubną i wziąć urlop (w razie dalekich podróży pamiętać o paszporcie i szczepieniach),
- rozpocząć zabiegi kosmetyczne, wizyty u stomatologa, dermatologa itp.,
- zarezerwować wizytę u fryzjera, wizażysty, stylisty paznokci itp. (w tym również wizytę próbną),
- wybrać i zamówić zaproszenia, winietki, menu, tablicę z usadzeniem itp. (zwłaszcza jeśli planujecie zamówić indywidualny projekt/wykonywać je samodzielnie),
- stworzyć listę prezentów,
- zaplanować sesję narzeczeńską.

5 miesięcy przed ślubem warto:
- wybrać strój i dodatki dla pana młodego,
- wybrać sukienki dla druhen i drużbów,
- określić ostateczną listę gości,
- zarezerwować noclegi (ważne w okresach długich weekendów/wakacji i w miejscach turystycznych) i transport dla gości,
- zebrać dane kontaktowe do zapraszanych gości,
- opracować listę utworów weselnych, wybrać utwór na pierwszy taniec,
- rozpocząć naukę pierwszego tańca.

4 miesiące przed ślubem warto:
- zacząć przygotowywać wszystkie niezbędne dokumenty (część ważna jest tylko 3 miesiące),
- ustalić wygląd oczepin,
- przygotować się do podróży poślubnej: kupić bilety lotnicze, zarezerwować noclegi itp.,
- dopracować listę prezentów ślubnych,
- przygotować ostateczną listę gości,
- rozpocząć zapraszanie gości.

3 miesiące przed ślubem warto:
- dopełnić formalności w USC i kościele,
- kupić obrączki, oddać je do wygrawerowania,
- rozpocząć spotkania w poradni małżeńskiej,
- dać na zapowiedzi w kościele,
- wybrać upominki dla gości i rodziców,
- wybrać animatorkę zabaw dla dzieci na weselu,
- zaplanować poprawiny (zarezerwować i kupić to co do nich potrzebne),
- zrealizować wszystkie wcześniej pominięte punkty.

2 miesiące przed ślubem warto:
- określić wygląd całej dekoracji i florystyki w kościele i na sali, bukietów dla panny młodej i świadkowej, butonierki dla pana młodego i świadka, kwiatów dla rodziców,
- kupić dodatki do sesji narzeczeńskiej, ślubnej, fotobudki,
- potwierdzić terminy u usługodawców,
- zamówić: ciasta, chleb powitalny, alkohol, napoje; określić wygląd/smak tortu, słodkiego stołu,
- udać się na degustację i wybrać menu,
- porozmawiać z muzykami o Waszych oczekiwaniach,
- kupić stroje na poprawiny.

1 miesiąc przed ślubem warto:
- ustalić przebieg ceremonii w kościele/USC oraz przyjęcia weselnego,
- dokupić ostatnie dodatki do strojów, 
- udać się na próbną fryzurę i makijaż (w przypadku niesprawdzonych miejsc warto zrobić to wcześniej),
- odebrać obrączki,
- zaplanować wieczór panieński i kawalerski,
- zweryfikować potwierdzenia obecności od gości,
- zamknąć listę gości,
- zaplanować sposób usadzenia gości przy stołach.

2 tygodnie przed ślubem warto:
- potwierdzić noclegi i transport dla gości,
- przeprowadzić ostatnie poprawki strojów ślubnych,
- przygotować dokładny plan dnia ślubu z opisem obowiązków najważniejszych osób,
- skontaktować się z usługodawcami i zapoznać ich z planem dnia,
- rozdzielić zadania dla osób, które mają Wam w tym dniu pomagać.

Tydzień przed ślubem warto:
- uiścić opłaty związane z ceremonią,
- ostatecznie potwierdzić wygląd dekoracji,
- omówić z księdzem i menadżerem sali wygląd ceremonii i wesela,
- wysłać pana młodego do fryzjera,
- przygotować niezbędnik dla Pary Młodej i dla gości: nitki, igły, chusteczki, tabletki przeciwbólowe, rajstopy itp.
- uregulować należności,
- śledzić prognozy pogody :)

Dwa dni przed ślubem warto:
- potwierdzić godziny odbioru kwiatów, wizyt u fryzjera i makijażystki, itp.,
- przeanalizować plan dnia ślubu,
- dostarczyć na salę winietki i plan rozsadzenia oraz inne wymagane rzeczy (chleb powitalny, kieliszki, itd.),
- przygotować suknię ślubną i dodatki,
- przygotować strój na przebranie,
- przeprowadzić próbę ceremonii,
- zrobić manicure i pedicure.

Dzień przed ślubem:
Dokończcie błyskawicznie rzeczy z punktu wyżej (zwłaszcza te, które wymagają zrobienia dzień przed i nie da się ich zrobić wcześniej), a potem wyjeździe gdzieś poza miejsce wesela i odpocznijcie :) Koniecznie idźcie wcześniej spać.

W dzień ślubu warto:
- zjeść śniadanie, wziąć prysznic,
- spokojnie realizować plan dnia (odebrać kwiaty, dekoracje samochodu, udać się do fryzjera i makijażystki, nie zapomnieć o dokumentach, skontrolować stan przygotowań narzeczonego) :)

Po ślubie warto:
- wysłać podziękowania dla gości,
- załatwić poślubne formalności (wymiana dokumentów, zapłaty za usługi).

Wszelkie uwagi do harmonogramu mile widziane :)

czwartek, 23 października 2014

7 miesięcy do ślubu, czyli... powoli, ale do przodu

Guian Bolisay
Od ostatniego wpisu czas minął mi błyskawicznie. Niewiele zrobiłam, nie wydarzyło się dużo w kwestii przygotowań, a jednak coś się zmieniło.

Zmieniło się głównie na liście gości. Zabraknie mi na niej jednej osoby, która była na wszystkich moich listach (pomijając dwuosobową). I mam nadzieję, że już nikogo więcej.

Z realizacją punktów z listy z wpisu sprzed miesiąca mam małe problemy, ale dzielnie i spokojnie nadrabiam ;) A teraz nadchodzi nowe, wg mojego harmonogramu: 

7-6 miesięcy przed ślubem warto: 

- wybrać suknię ślubną i dodatki,
Sukni nie mam i żyję w błogim przekonaniu, że mam jeszcze czas. Ile ludzi, tyle opinii na ten temat. Jedni krzyczą, że to już najwyższy czas, że suknie w niektórych salonach trzeba zamawiać na 6 miesięcy do przodu (fakt). Drudzy mówią: "Phi, ja swoją kupiłam miesiąc przed, po co panikować.". Z rozmów z Pannami Młodymi z 2015 roku wiem, że spora część ma już wybrane suknie, a bierze ślub znacznie później niż ja ;) Cóż, ja bym się bała, że ta wybrana po roku przestanie mi się podobać ;)
Na chwilę obecną zaczynam coraz uważniej się rozglądać i jak pewnie niektórzy wiedzą pierwsze sukienki już mierzyłam. 

- wstępnie zorientować się co do wyboru obrączek (można wybrać, ale w przypadku osób będących na dietach odchudzających z zakupem warto poczekać),
 Od dłuższego czasu obstajemy z PM przy jednym z dwóch pomysłów. Albo będzie prosto i zwyczajnie, albo zaszalejemy :) Teraz pozostaje jedynie kwestia wyboru i zakupu, ale z tym czekamy z powodu tyjących/chudnących palców. 

- zaplanować podróż poślubną i wziąć urlop (w razie dalekich podróży pamiętać o paszporcie i szczepieniach),
W podróż poślubną wyjedziemy mniej więcej za rok od dziś, więc mamy jeszcze troszkę czasu. Obecnie pozostaje mi jedynie śledzenie tanich lotów i sprawdzenie na które miesiące się już pojawiają (wakacyjne już są) ;) 

- zapisać się na kurs tańca, 
To punkt przy którym najczęściej wszyscy krzyczą: "Po co tak wcześnie?". Pisząc "kurs tańca" mam na myśli naukę tańca użytkowego, nie pierwszego tańca na wesele. Dlaczego już teraz? Z dwóch powodów: 1) jesteśmy beznadziejnymi tancerzami i trzy miesiące to dla nas za mało, 2) podobno fajnie jest tańczyć, a ślub niech będzie pretekstem do tego, aby o tym się przekonać.
Osobiście (po wskazówkach nauczycieli tańca) polecam wszystkim parom planującym ślub w pierwszej połowie 2015 roku rozpoczęcie ćwiczeń już teraz (mogą być profesjonalne lekcje, może być nauka z youtube). Listopad to doskonały czas na to, aby sobie choć kilka kroków przyswoić, a potem wykorzystać je w praktyce na sylwestrze i podczas kawału. Potem będzie trudniej o okazje do kilkugodzinnej praktyki. 

- rozpocząć zabiegi kosmetyczne, wizyty u stomatologa, dermatologa itp.,
Ślub i wesele są dla mnie trochę takim pretekstem do robienia rzeczy na które wcześniej nie mogłam znaleźć czasu. Do tego punktu zaliczają się właśnie usługi kosmetyczki czy zwiększona aktywność fizyczna z poprzednich punktów harmonogramu (choć nadal nie wzięłam się za bieganie). 

- zarezerwować wizytę u fryzjera, wizażysty, stylisty paznokci itp. (w tym również wizytę próbną).
W moim rodzinnym mieście ponad miesiąc temu okazało się, że nikt nie prowadzi zapisów na uczesanie, ale za to najlepsze kosmetyczki mają już klientów w najlepszych godzinach. Jestem więc tylko zapisana na makijaż (nie tam gdzie chciałam, ale u równie dobrze zapowiadającej się kosmetyczki), a na fryzjera czekam do początku listopada ;)
Tym sposobem przekonuję się, że naciągany lekko harmonogram może czasem uratować skórę tym, które nie chcą czesać/malować się u przypadkowych osób lub w kosmicznie porannych godzinach (w życiu nie pojechałabym na makijaż o 7!, a ludzie tak robią).

wtorek, 23 września 2014

8 miesięcy do ślubu, czyli... zwiększamy tempo :)

100layercake
Pomimo mojego blogowego odliczania czasem mam wątpliwości co do ilości miesięcy, które jeszcze zostały do ślubu. Tym razem zastanawiałam się czy dziś będzie 7 czy 8. Jednak 8. Ufff, jeszcze nie jest tak strasznie mało ;)

[NPM] Co zdajesz na maturze?
[Siostra cioteczna] Wybrałaś już sukienkę do ślubu?
[NPM] Gdzie wybierasz się na studia?
[SC] Jak planujesz się uczesać?
[NPM] O czym z Tobą można porozmawiać?
[SC] O wszystkim, byle nie o mnie.
[NPM] Jak ja Cię doskonale rozumiem!

Nawet nie wiecie jakie "macie szczęście", że pisze bloga, tu się czasem wygaduję i macie pojęcie o ślubie większe niż moja rodzina. Bo niektórych, biegających za mną z pytaniami, już bywa mi szkoda. Zdecydowanie muszę zacząć ćwiczyć ślubne rozmowy na żywo ;) 8 miesięcy to dobry moment.

Dziś przeraziłam się patrząc na swój harmonogram i liczbę rzeczy do zrobienia na 11-8 miesięcy przed ślubem. Dla przypomnienia: 

11-8 miesięcy przed ślubem warto: 
- wybrać świadków,
- zamówić samochód do ślubu,
- zamówić oprawę muzyczną ceremonii,
- zamówić wybrane atrakcje weselne: oświetlenie, candy bar, drink bar, pokaz sztucznych ogni, fotobudkę itd.,
- określić liczbę gości, którzy będą potrzebowali noclegu,
- stworzyć listę prezentów,
- zapisać się na nauki przedmałżeńskie,
- rozpocząć poszukiwania wizażysty i fryzjera,
- zacząć pracę nad figurą i kondycją fizyczną. 

W chwili obecnej mam każdy z tych punktów poruszony (rozgrzebany to jednak adekwatniejsze słowo), a w 100% zrealizowane są jedynie 2 (+ lista prezentów, której nie chcemy)! Nie mam pojęcia co dokładnie z punktu 3 chciałabym mieć. Jestem przekonana co do candy i drink baru. Wiem, że nie chcę pokazu sztucznych ogni, nad wizją oświetlenia się głowię (nie chcę nic kojarzącego się dyskotekowo), mam rosnące wątpliwości co do fotobudki (zastanawiam się czy nawet moja okrojona jej wizja jest fajna) i kilka nowych pomysłów (np. food truck'i). Na pocieszenie mogę dodać, że łatwiej idzie mi realizacja punktów z dalszych miesięcy, z jednym wyjątkiem: niech się część z kupnem sukni ślubnej nie zbliża zbyt szybko.

Kilka rzeczy nie jest mojej myśli. Prawdopodobnie będziemy musieli szukać samochodu. Osoba o której myśleliśmy, że może nas zawieźć, niestety nie jest tym pomysłem zafascynowana tak jak my i woli być tylko i aż gościem. Innych, "wizytowych" samochodów w naszych rodzinach nie ma. Wszystkie są wielkie, długie, siedmioosobowe lub z wielkimi bagażnikami. A ja tę miłość mam w genach i za X lat też będę jeździła jakimś niewizytowym olbrzymem ;)

Druga sprawa idąca częściowo nie po myśli: księdzu nie podobają się nasze ukończone 10 lat temu (prawie tyle będzie w dniu ślubu) kursy małżeńskie. Osobiście, poza małym dyskomfortem z powodu konieczności znalezienia dodatkowego czasu na taki kurs, nie mam nic przeciwko. Jestem ciekawa co usłyszę, mam na oku księży, którzy zrobią to dobrze :) i będzie kolejny materiał do wpisu na blogu ;) PM jednak nie widzi już tylu plusów
  
[Koleżanka] Co Cię najbardziej wzrusza na myśl o Twoim ślubie?
[NPM] Serio? Wczorajsze tanie bilety do NYC na które nie wolno mi sobie pozwolić. 

Czasem (zawsze, gdy oficjalnie nie odliczam i nie mam nie co przerazić) mam przeogromną ochotę, aby było już po. Aby bez wyrzutów sumienia móc odkładać każdą złotówkę na zupełnie inny cel, aby móc zainwestować w bloga, aby był jeszcze piękniejszy ;) Blog też się już nie może doczekać, bo zdecydowanie sobie na to zasłużył.

Podsumowując... Jeszcze tylko jesień, zima i wiosna :)

P.S. Wyjątkowo mocno obecnie poszukuję samochodu do ślubu, oprawy muzycznej ceremonii (chór mi się marzy :D, znacie jakiś wart polecenia?), tortu i candy baru, być może dekoratora lub kwiaciarni nie ograniczającej się jedynie do kwiatów (a bawiącej się też papierem). Najlepiej w świętokrzyskim lub sąsiadujących z nim województwach. Jeśli możecie kogoś polecić, to będę wdzięczna za pomysły :)

środa, 23 lipca 2014

10 miesięcy do ślubu, czyli mam harmonogram :)

wix
10 miesięcy... To niemal tyle samo co 11 i podobnie: jest spokojnie, jest... zbyt spokojnie i leniwie;) Dwunastka była bardziej przerażająca.

Jak moje przygotowania? Ykhm... hm... Straszę mojego PM tym, że będzie musiał dziękować rodzicom, wypowiedzieć słowa przysięgi przy wpatrzonych w niego gościach (przy mnie teraz nie chce, ale twierdzi "Przy księdzu nawet nie będę się opierał." <3). Potrzebuję kogoś równie przerażonego tym (gośćmi) co ja :D
Napisałam wreszcie harmonogram ślubny. Taki po mojemu, z tym co wg mnie najważniejsze do załatwienia. Brakuje w nim szczególików typu: zebrać adresy pod którymi autobus powinien gości odebrać itd. Na to jednak przyjdzie czas w szczegółowych harmonogramach, która pojawią się, gdy będę już doświadczoną niepoprawną :)

Harmonogram ogólny - dla mnie i dla Was :)

Co powinniście zrobić na samym początku?
1. Porozmawiać o dacie ślubu, na początku ze sobą, a potem z rodzicami i teściami podczas wspólnego spotkania.
2. Wybrać datę ślubu i rodzaj ceremonii (to drugie można dość łatwo zawsze zmienić)
3. Określić budżet jakim dysponujecie.
Liczcie się z tym, że jeśli rodzice finansują/współfinansują wesele, to będą się wtrącać, więc już teraz przemyślcie swoją decyzję o pozwoleniu im na ich wkład.
4. Przygotować wstępną liczbę gości (która ułatwi np. poszukiwania sali).
5. Zbierać inspiracje i materiały dotyczące ślubu, pomyśleć o motywie/kolorze przewodnim (im wcześniej to zrobicie, tym mniejszy będziecie mieć problem z wyborem usług).
6. Zainteresowani mogą skorzystać z usług konsultanta ślubnego.

36, 24, 12 miesięcy przed ślubem.
Tyle ile macie i chcecie, zwłaszcza jeśli zależy Wam na dużym wyborze usług i nie chcecie, aby ktokolwiek Was wyprzedził :)
Jak najwcześniej zarezerwujcie:
- salę weselną,
- zespół lub DJa,
- fotografa i kamerzystę,
- innego usługodawcę na którym wyjątkowo Wam zależy.
 12 miesięcy przed dniem ślubu:
- wyślijcie do gości Save the date,
- wybierzcie urząd i/lub parafię (i godzinę ceremonii), zwłaszcza jeśli ślub planujecie w miesiącach letnich w kościołach cieszących się dużą popularnością u Par Młodych.

11-8 miesięcy przed ślubem warto:
- wybrać świadków,
- zamówić samochód do ślubu, 
- zamówić oprawę muzyczną ceremonii,
- zamówić wybrane atrakcje weselne: oświetlenie, candy bar, drink bar, pokaz sztucznych ogni, fotobudkę itd.,
- określić liczbę gości, którzy będą potrzebowali noclegu,
- stworzyć listę prezentów,
- zapisać się na nauki przedmałżeńskie,
- rozpocząć poszukiwania wizażysty i fryzjera,
- zacząć pracę nad figurą i kondycją fizyczną.

7-6 miesięcy przed ślubem warto:
- wybrać suknię ślubną i dodatki,
- wstępnie zorientować się co do wyboru obrączek (można wybrać, ale w przypadku osób będących na dietach odchudzających z zakupem warto poczekać),
- zaplanować podróż poślubną i wziąć urlop (w razie dalekich podróży pamiętać o paszporcie i szczepieniach),
- zapisać się na kurs tańca,
- rozpocząć zabiegi kosmetyczne, wizyty u stomatologa, dermatologa itp.,
- zarezerwować wizytę u fryzjera, wizażysty, stylisty paznokci itp. (w tym również wizytę próbną).

5 miesięcy przed ślubem warto:
- wybrać strój i dodatki dla pana młodego,
- określić ostateczną listę gości,
- zarezerwować noclegi i transport dla gości,
- wybrać i zamówić zaproszenia, winietki, menu, itp.,
- zebrać dane kontaktowe do zapraszanych gości,
- opracować listę utworów weselnych, wybrać utwór na pierwszy taniec,
- rozpocząć naukę pierwszego tańca,
- zamówić oprawę muzyczną ceremonii.

4 miesiące przed ślubem warto:
- zacząć przygotowywać wszystkie niezbędne dokumenty (większość ważna (najczęściej) jest tylko 3 miesiące),
- ustalić wygląd oczepin,
- przygotować się do podróży poślubnej: kupić bilety lotnicze, zarezerwować noclegi itp.,
- dopracować listę prezentów ślubnych,
- przygotować ostateczną listę gości,
- rozpocząć zapraszanie gości.

3 miesiące przed ślubem warto:
- dopełnić formalności w USC i kościele,
- kupić obrączki, oddać je do wygrawerowania,
- rozpocząć spotkania w poradni małżeńskiej,
- dać na zapowiedzi w kościele,
- wybrać upominki dla gości i rodziców,
- wybrać animatorkę zabaw dla dzieci na weselu,
- zaplanować poprawiny (zarezerwować i kupić to co do nich potrzebne),
- zamówić dekoracje i kwiaty do kościoła, sali weselnej, samochodu,
- zrealizować wszystkie wcześniej pominięte punkty.

2 miesiące przed ślubem warto:
- kupić dodatki do narzeczeńskiej, ślubnej, fotobudki,
- potwierdzić terminy u usługodawców,
- zamówić: tort, ciasta, chleb powitalny, alkohol, napoje,
- udać się na degustację i wybrać menu,
- porozmawiać z muzykami o Waszych oczekiwaniach.

1 miesiąc przed ślubem warto:
- ustalić przebieg ceremonii w kościele/USC oraz przyjęcia weselnego,
- dokupić ostatnie dodatki do strojów, 
- udać się na próbną fryzurę i makijaż,
- odebrać obrączki,
- zaplanować wieczór panieński i kawalerski,
- zamówić bukiety dla panny młodej i świadkowej, butonierki dla pana młodego i świadka, kwiaty dla rodziców,
- zweryfikować potwierdzenia obecności od gości,
- zamknąć listę gości.

2 tygodnie przed ślubem warto:
- zaplanować sposób usadzenia gości przy stołach,
- potwierdzić noclegi i transport dla gości,
- przeprowadzić ostatnie poprawki strojów ślubnych,
- przygotować dokładny plan dnia ślubu,
- skontaktować się z usługodawcami i zapoznać ich z planem dnia,
- rozdzielić zadania dla osób, które mają Wam w tym dniu pomagać.

Tydzień przed ślubem warto:
- uiścić opłaty związane z ceremonią,
- ostatecznie potwierdzić wygląd dekoracji,
- omówić z księdzem i menadżerem sali wygląd ceremonii i wesela,
- wysłać pana młodego do fryzjera,
- przygotować niezbędnik dla Pary Młodej i dla gości: nitki, igły, chusteczki, tabletki przeciwbólowe, rajstopy itp.
- uregulować należności,
- śledzić prognozy pogody :)

Dwa dni przed ślubem warto:
- potwierdzić godziny odbioru kwiatów, wizyt u fryzjera i makijażystki, itp.,
- przeanalizować plan dnia ślubu,
- dostarczyć na salę winietki i plan rozsadzenia oraz inne wymagane rzeczy (chleb powitalny, kieliszki, itd.),
- przygotować suknię ślubną i dodatki,
- przygotować strój na przebranie,
- przeprowadzić próbę ceremonii,
- zrobić manicure i pedicure.

Dzień przed ślubem:
Dokończcie błyskawicznie rzeczy z punktu wyżej (zwłaszcza te, które wymagają zrobienia dzień przed i nie da się ich zrobić wcześniej), a potem wyjeździe gdzieś poza miejsce wesela i odpocznijcie :) Koniecznie idźcie wcześniej spać.

W dzień ślubu warto:
- zjeść śniadanie, wziąć prysznic,
- spokojnie realizować plan dnia (odebrać kwiaty, dekoracje samochodu, udać się do fryzjera i makijażystki, nie zapomnieć o dokumentach, skontrolować stan przygotowań narzeczonego) :)

Po ślubie warto:
- wysłać podziękowania dla gości,
- załatwić poślubne formalności (wymiana dokumentów, zapłaty za usługi).

Wszelkie uwagi do harmonogramu mile widziane :)

środa, 2 kwietnia 2014

Postępy, postępiki, czyli mam godzinę ślubu :)

angelpartyplanner
23 lutego obiecałam sobie (i Wam), że za miesiąc, na 14 miesięcy przed datą ślubu, pojawi się mój harmonogram i tradycyjnie (bo miało być to tradycją) wpis dotyczący moich przygotowań. Nie wyszło. Dwa dni "przed terminem" uświadomiłam sobie, że chyba straciłam poczucie czasu, bo termin już dawno temu minął ;) Mam nadzieję, że kolejnych dat nie będę przegapiała z taka łatwością ;)

To, że wypieram z pamięci czynności męczące nie oznacza, że nic nie robię. W ostatnim dniu marca postanowiłam bowiem odwiedzić księdza :) Do tej pory nie miałam ustalonej godziny ślubu, a nawet pewności, że ma być to miejsce i tak ma wyglądać. Teraz nadal tego nie mam, ale mam godzinę i świadomość, że nikt mi jej nie ukradnie ;) Niech więc żyje moja 16:00 :)

Przy okazji udało mi się wypytać księdza o kilka szczegółów dotyczących potrzebnych dokumentów. I tak...
1) Metryki chrztu w mojej parafii są ważne do 6 miesięcy. Tak, 6 miesięcy też jednak działa. Przynajmniej na dzień dzisiejszy i w opinii tego księdza.
Termin 3 miesięcy ważności dotyczy zaświadczenia z USC o braku okoliczności wykluczających zawarcie małżeństwa.
2) Nauki przedmałżeńskie - tu jeszcze muszę dopytać proboszcza. W chwili obecnej odpowiedź wikariusza brzmi: chyba możemy uznać kurs zrobiony w liceum (i będzie nas obowiązywała tylko poradnia rodzinna) ;) Powinnam się cieszyć? No to się nie cieszę ;) Nasłuchałam się wielu pozytywnych opinii na temat niektórych nauk (i już nawet wiem z których i gdzie byłabym najbardziej zadowolona) i bardzo chętnie bym w nich uczestniczyła. Mój PM już mniej, więc po informacji od księdza skacze niemal do sufitu ;)

P.S. Mam dla Was dobrą wiadomość: mam w planach zrobienie własnego, niepoprawnego kursu przedmałżeńskiego ;)

niedziela, 23 lutego 2014

Harmonogram przygotowań ślubnych

Flickr
Przedwczoraj w nocy usiadłam do najbardziej meczącego ślubnego zadania, do czegoś co niby lubię, ale jednak nie zawsze i nie do końca. Zabrałam się za stworzenie własnego harmonogramu przygotowań do ślubu. Jak przystało na leniwą w niektórych tematach osobę (zdecydowanie jestem leniwą Panną Młodą, więcej mówię, niż mi się chce) pomogłam sobie już gotowymi pomocami - terminarzem z haukotella i harmonogramem od Wedding Sisters.

Pierwszy z nich w całości znajdziecie w podanym linku, drugi trzeba sobie zamówić na stronie Wedding Sisters. Jest bezpłatny, dostosowany do Waszego terminu ślubu i zwraca uwagę na drobne detale o których nie zawsze się pomyśli (a nawet jeśli, to i tak lepiej mieć to na papierze).

Zabierając się za przygotowania ślubne wiedziałam, że powinnam pospieszyć się z salą, zespołem i fotografem. Wszystkie trzy pozycje zostały odhaczone, a ja ponownie pogrążyłam się w nicnierobieniu i mi z tym bardzo dobrze. Dobra jestem tylko jeszcze w posiadaniu listy gości, świadków (druhny jeszcze nic oficjalnego nie wiedzą) i masy inspiracji, które plątają mi się natrętnie po głowie. Całkiem nieźle, prawda?

Wg moich kochanych harmonogramów powinnam już powoli (wolniej lub szybciej, czasem zależy od nadgorliwości konkurencji, czyli innych Panien Młodych) zajmować się kilkoma sprawami. 

Miejsce ceremonii. Kościół. Temat wokół którego będę krążyć, kombinować, zmieniać. Długo. Choć może rozsądnie byłoby zaklepać godzinę na wszelki wypadek? Koniecznie muszę zacząć częściej wyciągać mojego PM do kościoła, aby się oswoił z siadamy-wstajemy-klęczymy, zwłaszcza gdy robi się to stojąc w pierwszym rzędzie.

Nauki przedmałżeńskie. Im szybciej, tym lepiej. Nie ma sensu robić ich na ostatnią chwilę. 

Sukni ślubnej będę szukać za rok (na serio to za minimum pół). Do tej pory będę sie rozkoszować niezdecydowaniem i świadomością, że mogę mieć każdą ;) A, nowość: ubzdurałam sobie, że chcę dwie. Jedną - moją-krótką-idealną, drugą - prawdziwą, taką, aby PM płakał na mój widok ;) I tą drugą planuję wygrać w jakimś konkursie, więc będę wdzięczna za podrzucane linki (wygrywanie nie jest proste i potrzebuję na to duuużo czasu) :D 

Motyw przewodni. Mój ślubny koszmar. Naczytałam się o wybieraniu motywu jak o niczym inny i niestety nic mi nie pomaga w podjęciu decyzji. Prawdopodobnie do pełnej satysfakcji potrzebowałabym trzy wesela. Cóż... na to daję sobie czas tylko do końca czerwca i ani chwili dłużej. Obecnie moja wizja to coś rustykalno-góralsko-meksykańskiego (i tak, będę wmawiać gościom, że meksykański folk to polskie ludowe motywy!). 

Kurs tańca. Potrzebny na rok przed ślubem. Taki dla opornych i niezdolnych ;) 

Bieganie, czyli "Zróbmy coś fajnego. Coś czego nigdy nam się nie chciało. Biegajmy.". Ykhm, wyjdzie nam ;) 

Obrączki. Wpisuję na listę pilniejszą, ponieważ chciałabym je kupić w te wakacje. Nie przywiązuję do nich wielkiej wagi, prawdopodobnie ani ja, ani mój PM nie będziemy ich regularnie nosić. Nie potrzebujemy w nich dodatkowych wzorków, kamyczków, grawerów. Mają być proste, uniwersalne, z białego złota. Wpadłam jednak na pomysł, który sprawi, że będą niezwykłe: trzeba je kupić w jakimś niezwykłym miejscu :)

Save the Date, do wysłania w czerwcu lub lipcu, w zależności od terminu w którym zrobimy do nich zdjęcia. Ale pomysł na to jak ma wyglądać zdjęcie i StD już mam!

Dalsza lista jest dłuuuuga, ale żyję nadzieją, że na florystkę, fryzjerkę, makijażystkę, tort, słodki kącik, drink bar itp. jest jeszcze troszkę czasu ;)

O czym powinnam myśleć już, a pomyśle gdzieś za rok? 
Podroż poślubna. I szczepienia. Chcemy jechać do Meksyku, najchętniej pod koniec października, aby mieć okazję zobaczyć obchody Wszystkich Świętych (wiem, przekraczam granice romantyzmu). To jakieś 5 miesięcy po ślubie i z pewnością wcześniej pojedziemy na tradycyjne wakacje ;) Do tego potrzebuję mieć świadomość tego co z moim nazwiskiem i bilety prawdopodobnie rezerwować już z nowymi dokumentami.

Przeglądam ten wpis od góry do dołu i utwierdzam się w przekonaniu, że jestem mistrzem ogólników. Ale harmonogram się tworzy. Na papierze i w Excelu. Co miesiąc postaram się sama przed sobą (i może Wami) spowiadać z postępów. W marcu obiecuję sobie gotowy harmonogram, obowiązkowo.
15 miesięcy do ślubu! Ajaj!