Fiolet i lawenda

Mój pierwszy (i obecnie najsilniej odpierający ataki konkurencji) pomysł na motyw ślubny to kolor fioletowy i lawenda, w wersji: po góralsku i ciut rustykalnie. I nie, nie wpadłam na ten pomysł przeglądając ślubne portale na których fiolet i lawenda królują. Pomysł ten zrodził się w mojej głowie, gdy oglądałam skoki narciarskie w Planicy :D, na wiosnę :D, gdy rzuciły mi się w oczy domki w których przebierają się skoczkowie :) Domki były oczywiście drewniane, a w ich oknach, w podłużnych donicach, rosło coś fioletowego, coś co przypominało lawendę. Obrazek ten tak utkwił mi w głowie, że za każdym razem jak widzę góralskie domy, to mam fiolet przed oczami i doskonale wpasowuje mi się do miejsca w którym odbędzie się moje wesele :)
Dlatego prawdopodobnie postawimy na kolor, a nie na motyw tematyczny? Bo nasze pomysły są niereformowalne i kompletnie oderwane od weselnych realiów: Skoki narciarskie, Władca Pierścieni, Meksyk (tego jeszcze nie skreśliłam), Therion. Jedynym wspólnym i najspokojniejszym pomysłem były Góry :)  Na wybrzydzanie i wybieranie daję sobie czas jeszcze do wakacji. Wtedy planuję zająć się zdjęciami do Save the Date i wiedzieć już coś pewniejszego :)

Źródło i więcej pięknych zdjęć: http://www.beforethebigday.co.uk/2013/11/a-traditional-english-countryside_20.html

Inne (nie związane z tą wiadomością, ale warte zakomunikowania):
1) Ola Radomska z bloga Mam wątpliwość wychodzi za maż! Ja już jestem pewna, że o ślubie będzie pisać porywająco (cytat: "Mamy datę. Mamy sale. Mamy fotografa. Mamy przesrane!").
2) Macie pomysł na 1%? Ja obsesyjnie wspieram organizacje sportowe, ale tym zdaniem " Maciej to moje życie, moje motyle w brzuchu, moja miłość." Kamila Piech Photography mnie oczarowała. Zerknijcie: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=628080780585340&set=a.205072989552790.50136.191726504220772&type=1&theater
3) Na Decoris Wedding Collection możecie wygrać suknię ślubna :)

Motyw ślubu: czerwony

"Planowałam", że kolorem przewodnim mojego ślubu będzie delikatny, pastelowy fiolet (i może lawenda). Co jakiś czas miałam (mam!) momenty zafascynowania pomarańczowym: jego energią, soczystością, świeżością, a nawet "pomarańczowym pastelem" w połączeniu z różem i morelą (wybaczcie, kolory rozpoznaję na poziomie przeciętnego faceta, więc wymyślam swoje nazwy) ;) Wszystko do czasu, aż na fanpage'u Decoris Wedding Collection (polecam, to miejsce z najlepszymi w chwili obecnej inspiracjami) zobaczyłam to zdjęcie, te buty i tę sukienkę (te obie sukienki!). Wybaczę jej (prawy górny róg, jednak!) nawet gorset ;) Czerwone groszki są od tej chwili moją miłością, nie wyobrażam sobie do ślubu butów innych niż melisy z serduszkiem Vivienne Westwood I, jednocześnie, nie wyobrażam sobie motywu czerwonego na moim weselu (a przecież jest piękny)?
Dzień dobry, miło być kobietą :)

Ślub zimą

Prawdopodobnie do końca marca będę zadręczać Was tym, że uwielbiam zimę. A z każdym znalezionym w sieci zdjęciem coraz bardziej żałuję, że mój ślub nie odbędzie się zimą.
Przedstawiam Wam najpiękniejsze zdjęcie z najpiękniejszej sesji ślubnej jaką do tej pory widziałam. Jestem oczarowana!

Zdjęcia: Carly Mitchell Photography

P.S. Pod koniec 2015 roku mówię Wam, że na piękniejszą sesję jeszcze nie trafiłam!

Więcej zdjęć (gorąco polecam oglądanie) znajdziecie tu.