![]() |
leelovelessphotography |
Pamiętam jak, jeszcze z
kompletnie zielona, szukałam sali na swoje wesele. Nic, kompletnie nic, mi się nie
podobało. I tak, pewnego jesiennego dnia, będąc u babci wpadłam na genialny
pomysł: chcę wesele z tym widokiem. W lasku dziadków, z małymi, ale moimi
górami w tle, z krajobrazami, które znam na pamięć. Niestety na genialnym pomyśle
się skończyło, bo spotkał się on z wielkim rodzinnym oburzeniem i brakiem zgody.
A szkoda, tym bardziej, że w finale widok miałam ten sam (z trochę innej
strony), ale w zdecydowanie mniej przyjemnych warunkach ;)
Jak Wam podoba się wizja
takiego wesela? W stodole, namiocie lub, jeśli to krótkie przyjecie, pod gołym niebem lub we wnętrzu domu? Mnie ogromnie! Siląc się na obiektywizm postaram się rozważyć za i przeciw dla
takiego pomysłowi :)
Zalety:
- oszczędność – przy samodzielnej
organizacji i pomocy najbliższych osób,
- brak konieczności
rezerwacji sali weselnej z gigantycznym wyprzedzeniem,
- możliwość korzystania z dekoracji dostępnych pod ręką (w domu, w ogródku, w stodole), a także terenów otaczających dom (nie ma lepszego miejsca na strefę chillout!),
- satysfakcja z samodzielnie osiągniętego efektu,
- integracja rodzin przy przygotowaniach,
- satysfakcja z samodzielnie osiągniętego efektu,
- integracja rodzin przy przygotowaniach,
- prawdziwie domowa i rodzinna atmosfera.
Na granicy zalet i wad:
- odpowiedzialność za końcowy efekt,- w zależności od dostępności miejsc – możliwość organizacji małego, kameralnego przyjęcia lub dużego wesela.
Wady:
- duże koszty – jeśli marzy
się Wam catering, wyrównany pod namiot teren, wypożyczenie całego jego wnętrza, łącznie z dekoracjami, częścią sanitarną, agregatami czy zastawą stołową,
- samodzielna organizacja i
czasem obsługa (sprzątanie przed i po, brrr!) lub większe koszty (zwłaszcza przy dużych przyjęciach),
- dużo pracy, zmęczenie przygotowaniami, dodatkowy stres,
- potencjalne szkody i zniszczenia,
- dużo pracy, zmęczenie przygotowaniami, dodatkowy stres,
- potencjalne szkody i zniszczenia,
- sąsiedzi i konieczność dostosowania muzyki do miejsca (im dalej od cywilizacji, tym lepiej).
O czym warto pamiętać, gdy ma się ochotę podjąć takie wyzwanie?
- najtrudniej jest zacząć, znaleźć miejsce i dostać zgodę jego właściciela,
- to przedsięwzięcie które wymaga dużo więcej pracy i poświęconego czasu,
- to przedsięwzięcie które wymaga dużo więcej pracy i poświęconego czasu,
- konieczność dostosowania się do warunków miejsca (powierzchni, sąsiadków) i/lub ewentualnego przemeblowania go (powynoszenia mebli, pootwierania/pousuwania drzwi, zadbania o miejsce do jedzenia i tańca),
- przy samodzielnej organizacji niezwykle ważni są chętni do pomocy ludzie i doskonale rozplanowany podział obowiązków.
Zachęceni? Jako inspirację mam dla Was linki do dwóch polskich reportaży z takich przyjęć, które mnie oczarowały: w wersji bardzo domowej i w tej bardziej weselnej :)