|
Noworoczne postanowienia każdej NPM:
Bardzo
subiektywnie uznane przeze mnie za ważne.
1. Będę
pewna i szczęśliwa.
Każdej ze
swoich decyzji. Tych drobnych, jak kolor serwetek, godzina podania obiadu czy
smak tortu. Tych ważnych, związanych z poczuciem, że mężczyzna z którym planuję
spędzić resztę życia jest tym właściwym. Że mam tysiące powodów, aby skakać do
góry na myśl o zostaniu jego żona (i pal licho wesele, o wiele bardziej cieszy
mnie perspektywa dalszego życia z nim). Że potrafię sobie wyobrazić nasze
wspólne życie za 10, 20, 30 lat i nie mogłabym w tych wizjach nie dostrzec u
swojego boku jego. Będę doskonale wiedziała dlaczego bierzemy ten ślub, bez najmniejszych wątpliwości.
2. Zrobię
wszystko, aby z efektu finalnego być bardzo zadowoloną.
Będę królową własnego wesela. Nie odpuszczę rzeczy na
których będzie mi zależało, bo mam świadomość, że to jedyny taki dzień
życiu, że ze wszystkich ludzi na świecie ja najlepiej go zapamiętam i bardzo
nie chciałabym niczego w nim żałować.
3. Nie
zapomnę, że czasem warto odpuścić.
Bo są rzeczy
ważne i ważniejsze, są priorytety i PRIORYTETY, są kaprysy, marzenia i ludzie.
Zawsze będę mieć na uwadze, że relacje z najbliższymi są ważniejsze od kaprysów
(no chyba, że nie są - to wracam do punktu numer 2) i warto o nie dbać -
minimum na dwa dni przed weselem ;)
4. Bardzo,
baaardzo postaram się nie porównywać.
"Nikt
nie jest świetniejszy od Ciebie." - to zdanie, które wyryję sobie na
ścianie lub suficie w sypialni :) Nie porównuję. Nie założę sobie tej pętelki na szyję. Mam
świadomość tego, że prawdopodobnie nie uda mi się zorganizować najpiękniejszego
wesela na świecie, a nawet jeśli, to i tak za 5 lat w rodzinie ktoś możne
zrobić lepsze. Wiem jednak, że najważniejsze jest, abym to ja (i mój przyszły
mąż, nie zapominam o nim), z tym czego dokonam, czuła się dobrze. I była z tym
szczęśliwa! Bo szczęścia nie da się porównać!
5. Pozwolę
innym mi pomóc lub o tę pomoc poproszę.
Jestem
doskonała, ale cóż, do MacGyvera mi daleko. Mam jednak, gdzieś za plecami,
grupę ludzi, która może mi pomóc. Są chętni? Rewelacja, teraz muszę jedynie
rozdysponować między nimi zadania, tak, aby jak najwięcej pomogli, a
jednocześnie nie zaburzyli mojej wizji wesela. Cała sztuka do odpowiednia
delegacja zadań :) Raczej nie kwapią się do pomocy? A może tylko mi się wydaje?
Zapytam, przynajmniej będę miała jasną sytuację, a... przecież zawsze ktoś
chętny do pomocy może spać mi z nieba ;)
6. Będę
realizować swój harmonogram ślubnych przygotowań i stworzę
dokładny plan dnia ślubu.
Mam
świadomość, że wiele mi to u ułatwi. I bardzo się postaram.
7. W dniu
ślubu - nic mi nie będzie straszne i nic nie popsuje mi humoru.
Zgodnie ze
sobą i harmonogramem zaplanuję cały dzień. Jeśli będę potrzebowała, to w
przygotowaniach, będę perfekcyjna i/lub niepoprawna do granic możliwości. Aż do
dnia ślubu. W tym dniu będę cieszyła się możliwością zostania jego żoną i żadna wpadka nie popsuje mi dnia, nie ma szans!
8. Nie
zapomnę, że jestem nie tylko Panną Młodą.
A mój
narzeczony nie jest tylko przyszłym Panem Młodym. Jesteśmy kimś więcej, ze
swoimi pasjami, sposobami na spędzanie wolnego czasu i marzeniami na które też
chcemy wydawać pieniądze. W końcu... wcale na punkcie tego ślubu i wesela nie muszę oszaleć.
Dziewczyny,
co dorzuciłybyście do takiej listy? Jak wyglądają Wasze postanowienia?
Gratis,
czyli moje prywatne blogowo-życiowe postanowienia:
Jest ich tak
dużo, że nie wiem od czego zacząć. Może od nadrobienia zaległości: podroży
poślubnej do Meksyku i sesji poślubnej, w maju realizacji "projektu" pt.
"rocznica ślubu", a potem (tak mi się ostatnio zamarzyło)
zimowo-świątecznej sesji na bloga (a co, mam bloga, to mogę, tym bardziej, że
te trampki na trawie zimą dziwnie wygladają). Tych małych i obowiązkowych, jak
logotyp i nowa strona, po te wielkie i zapewne rozłożone na dwa-trzy lata (bo
przydałby się sponosor lub spadek), jak wyjazdy na zagraniczne targi ślubne :)
Po te blogowe, związane z robieniem czegoś poza pisaniem na bloga (ale o tym
Wam nie napisze, bo jak się uda, to będą niespodzianki). Trzymajcie kciuki!
To są bardzo dobre postanowienia noworoczne dla każdej Panny Młodej :) Ja dorzuciłabym jeszcze jeden punkt - pamiętajcie o sobie! O czasie spędzanym razem na oglądaniu filmów, spacerach, wspinaczkach, randkach ;) znajdźcie chwile gdy nie będziecie myśleć ani rozmawiać o TYM dniu, tylko skupicie sie na tym co teraz, w tej chwili. Celebrujcie codzienność :)
OdpowiedzUsuńProjekt rocznica ślubu brzmi ciekawie! Bo ja w chwili obecne totalnie nie wiem jak to ugryźć!
Trzymam kciuki za wszystkie postanowienia/marzenia/zachcianki! i życzę POWODZENIA!