piątek, 6 grudnia 2013

List do Św. Mikołaja

Święty Mikołaju,

wiesz, że piszę do Ciebie co rok, nie zważając na to, że już dawno temu przekroczyłam magiczną barierę "bycia dorosłym". Właśnie zaczęłam się zastawiać czy w związku tym mnie nie olewasz, hm? Mam nadzieję, że nie śmiałbyś.

Jako, że wiesz wszystko, nie jest dla Ciebie tajemnicą, że prawdziwy list wylądowała za oknem, a nie na fanpage’u. Tamten był specjalnie dla Ciebie, dla Mikołaj od Cudów :) Ten to tylko przypomnienie podstaw do których oficjalnie się przyznaję ;)

Pamiętasz moje standardowe życzenie? Tak? To super! To samo poproszę :) Nie mam jednak pojęcia o co powinnam Cię prosić jako Panna Młoda (Niepoprawna?, Momentami wręcz ch… ;), wybacz!), która jeszcze nie do końca odnajduje się w tej roli. Więc… może proszę o odnalezienie i oswojenie, bez zbędnego perfekcjonizmu :) I duuuużą dawkę spokoju na ten rok, aby przy tym wszystkim nie zwariować. A tak całkiem przyziemnie … Wmów moim rodzicom, że krótkie sukienki są doskonałe i grzechem jest zakrywać moje boskie nogi! Wywróć parę spraw do góry nogami i spraw, abym dostała najlepszego fotografa (wiem, dużo trzeba powywracać). Ześlij mi zespół w którym się zakocham. I ostatnie... Ty wiesz :*

1 000 000 lat Święty!
NPM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz