Święty Mikołaju,
wiesz, że piszę do Ciebie co rok, nie zważając na to, że już dawno temu
przekroczyłam magiczną barierę "bycia dorosłym". Właśnie zaczęłam się
zastawiać czy w związku tym mnie nie olewasz, hm? Mam nadzieję, że nie
śmiałbyś.
Jako, że wiesz wszystko, nie jest dla Ciebie
tajemnicą, że prawdziwy list wylądowała za oknem, a nie na fanpage’u.
Tamten był specjalnie dla Ciebie, dla Mikołaj od Cudów :) Ten to tylko przypomnienie podstaw do których oficjalnie się przyznaję ;)
Pamiętasz moje standardowe życzenie? Tak? To super! To samo poproszę :) Nie mam jednak pojęcia o co powinnam Cię prosić jako Panna Młoda (Niepoprawna?, Momentami wręcz ch… ;),
wybacz!), która jeszcze nie do końca odnajduje się w tej roli. Więc…
może proszę o odnalezienie i oswojenie, bez zbędnego perfekcjonizmu :)
I duuuużą dawkę spokoju na ten rok, aby przy tym wszystkim nie
zwariować. A tak całkiem przyziemnie … Wmów moim rodzicom, że krótkie
sukienki są doskonałe i grzechem jest zakrywać moje boskie nogi! Wywróć
parę spraw do góry nogami i spraw, abym dostała najlepszego fotografa
(wiem, dużo trzeba powywracać). Ześlij mi zespół w którym się zakocham. I
ostatnie... Ty wiesz :*
1 000 000 lat Święty!
NPM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz