proposalboutique |
No to ja Was troszkę
podręczę :)
Przed ślubem
Mam dla Was trzy, obowiązkowe
do zadania sobie, pytania:
1) Czy chcę być jego/jej żoną/mężem? Dlaczego?
Po co zadawać sobie czy
komukolwiek pytania na które odpowiedź jest oczywista (oczywista, a jednak
czasem bardzo trudna do sprecyzowania, nie sądzicie?)?
Dla usłyszenia, wcześniej
niż przed ołtarzem, swojego głosu, który z całą pewnością odpowiada na to
pytanie. Słowa wypowiedziane na głos docierają do nas o wiele silniej niż te powtarzane,
nawet setki razy, w myślach. To co powiedziane na głos może nas wystraszyć,
może okazać się drogą do nieodwracalnego, a więc wymaga olbrzymiej pewności co
do wyboru właściwego kierunku. Musisz być pewien, aby na takie pytanie umieć odpowiedzieć.
Pytanie to ma nas zmusić do
refleksji, może nawet wywołać wątpliwości. Jeśli nas rusza - to dobrze. Mamy
pewność, że nie jesteśmy ślepi, że nie przechodzimy obok tego obojętnie, będziemy
świadomi swoich wątpliwości czy swoich maleńkich "ale". Wzbudza w
nas odpowiedzialność za podjęte decyzje, decyzje nie tylko o swoim życiu, ale
także naszego partnera, rodziców, najbliższych.
Czy przy tych dwóch
pytaniach istnieją dobre odpowiedzi? Z "Dlaczego?" jest trudniej. Najpopularniejszą
i najoczywistszą wydaje się "miłość i szczęście u boku tej osoby". Mogą pojawić
się jednak także inne powody: ciąża, chęć posiadania dzieci, wiek, sytuacja
finansowa, obawa przed samotnością. Czy są złe? Pytanie brzmi czy taki powód
wystarczy Ci i temu drugiemu człowiekowi do szczęścia, być może na
kilkadziesiąt lat?
Pamiętajcie, że nie zawsze
jest dobry okres na zadawanie sobie tego rodzaju pytań. Na tydzień, a nawet na miesiąc
przed ślubem podejdźcie do tego z dystansem. Zastanówcie się czy to nie stres i
emocje kierują Waszymi odpowiedziami.
2) Jak będzie wyglądało Twoje idealne życie za 10-15
lat?
Czy Twoja druga połówka
widzi je podobnie? Czy w Twoim wyobrażeniu jest dla tej osoby ważne miejsce?
Chciałam, aby to pytanie pojawiło się i tu, ale jego główne miejsce będzie w wątku dotyczącym rozmów o przyszłości.
3) Czy będziesz żałować, że czegoś
nie zdążyłaś/eś zrobić zanim/jeśli mnie poślubisz?
To pytanie, którego można się obawiać. Są osoby, które
widzą w świecie ogromny potencjał. Tysiące rzeczy do zrobienia, zobaczenia,
odwiedzenia. Masę planów, celów i marzeń. Czy małżeństwo Ci tego nie utrudni? Czy
dasz radę to pogodzić? Czy w razie potrzeby będziesz umiał z któregoś z nich
zrezygnować? To, wbrew pozorom, trudne
decyzje (choć nie do zobaczenia na każdym etapie związku).
Po ślubie
Jesteście po
ślubie? Brawo. Przypomnij sobie pytanie numer jeden: Czy chcę być jego żoną/mężem? Dlaczego? Odpowiedz na nie. Raz na jakiś czas uwiedź się w tym, że to ciągle
najwłaściwsza z Twoich decyzji. I niech urosną Ci skrzydła :)
Dzielenie
życia z drugą
osobą jest trudną sprawą, posiadanie spójnej wizji przyszłości - jeszcze
trudniejszą. Czasem moja "teściowa" do mojej mamy mówi, że razem z
moim PM jesteśmy dla siebie stworzeni. Za każdym razem, gdy powtarzam to
PM, on się złości i mówi, że nie ma czegoś takiego jak przeznaczenie
czy bycie
stworzonym dla siebie, a jest tylko dwoje mądrych ludzi i mądre decyzje.
Uzupełnione
o miłość :)
:) my mamy wspólne plany, każdą decyzję analizujemy milion razy, ale to dobrze, dzięki temu wiem, że mogę mu powiedzieć o swoich obawach. :) miało być dziecko po ślubie będzie przed;) taka wspólna decyzja
OdpowiedzUsuń