Jeść na weselach chyba lubię najbardziej. Na parkiecie mnie nie zobaczycie, a z pewnością nie dłużej niż łącznie przez 30 min. podczas całego wesela. Jestem mistrzem w odmawianiu każdemu kto poprosi mnie do tańca: "nie teraz", "za troszkę", "jestem zmęczona" itp. I nie robi mi różnicy czy to ktoś obcy, czy ktoś z najbliższej rodziny (tato, dziadku, wybaczcie!). W oczepinach brałam udział raz w życiu (na prośbę koleżanki - Panny Młodej), a na pozostałych imprezach ukrywam się za wysokimi mężczyznami (a jak mnie ktoś zauważy i namawia, to załącza mi się wysoki poziom agresji w stosunku do natręta). Dlatego oczepin u mnie nie będzie (i powoli wykruszają mi się nawet chętne do łapania welonu mówiąc "Ja? Dla mnie chciałaś to zrobić? Ale ja już nie chcę.".).
Tym, co jest nieodłącznym elementem wesela, co będzie u mnie i co mnie przeraża jest przymus tańczenia. Nie lubię tańczyć. Nie umiem tańczyć. Nie chcę tańczyć.
Wiecie jak wyglądają imprezy rodzinne w mojej najbliższej rodzinie i do czego od zawsze byłam przyzwyczajona? Nigdy nie siedziałam przy stole dłużej niż 15 minut. Spacerowałam, rozmawiałam z innymi, grałam w gry. Tak, gry. Moje chrześnica Ola zawsze ma magiczną torebkę w której znajdują się trzy rzeczy ratujące każdą imprezę: kartki i długopisy, balon oraz karty do gry. Nigdy nie wydawało mi się to dziwne, aż do momentu w którym musiałam spędzać uroczystości w rodzinie mojego PM i siedzieć 5h przy stole, ewentualnie iść na parkiet. Zdecydowanie jestem w stanie oszaleć od siedzenia w jednym miejscu ;)
Nie lubię oczepinowych zabaw, ale jestem wielką fanką wszelkich podwórkowych oraz szkoleniowych zabaw i gier. Nie wyobrażam sobie więc, że czegoś takiego zabraknie na moim weselu. Mam nadzieję, że deszcz nas oszczędzi i nie będziemy musieli korzystać z dobrodziejstw tarasu (na szczęście jest duży). Wesele mające w sobie elementy takiego pikniku to mój obecny cel (zwolennicy tradycyjnych wesel zawsze mogą ten pomysł wykorzystać na poprawinach) :)
Plusy takich miejsc do zabawy? Dodatkowa atrakcja dla gości. Możliwość poruszania się po ogromnym obiedzie. Świetne, urozmaicone zdjęcia ;) I najważniejsze: błąkając się od jednej do drugiej gry mogę z gośćmi grać zamiast tańczyć (panów to z pewnością zainteresuje) :D
Jak z organizacją? Wierzę w dobrą pogodę, na wszelki wypadek mam wspomniany wcześniej taras. Kilka z wymienionych niżej sprzętów do gier zdobędę bez problemu, o trudniejsze w zdobyciu będę walczyć. Postaram się ograniczyć moją wyobraźnię i z ilością gier nie przesadzić :)
A teraz moja lista doskonałych, idealnych i 100% w moim stylu gier i zabaw:
- Tańce grupowe (a jednak coś z tańca będzie!).
- Krokiet.
- Molkky- Quoits (tak jak Mollkky i Jenga nie wymagaj tłumaczenia, tak nie mam pojęcia czy wiecie co to za gra i czy jej nazwę tłumaczy się na polski).
- Ladder Ball (j.w.)
- Duże karty.
- Duże kręgle.
- Duże szachy lub warcaby.
- Duże domino.
- Klanza.
- Duże scrable.
- Duże kostki.
- Babington/Badminton ;)
- Tenis stolowy.
- Michały/Piłkarzyki (moje najwieksze marzenie! i części rodziny też :D)
- Piłka siatkowa.
- Twister.
- Hula hop.
- Piniata :)
- Przeciąganie liny.
- Wyścig w workach (taaaak, to jest lepsze od tradycyjnych oczepin :D).
- Inne gry (wymieniając wszystkie nie skończyłabym do rana).
Jak to wygląda?
Więcej zdjęć znajdziecie na pinterescie.
eesti.tistory |
thebridenextdoor |
Pink Clouds |
Pink Clouds |
weddywood |
mojuba |
intimateweddings |
trishlee |
safarinow |
jubileeevents |
Super,nareszcie cos innego i wyjatkowego....zycze pieknej pogody!
OdpowiedzUsuńsuper pomysł, ja uwielbiam ruch na świeżym powietrzu, jednak obawiam się, że przy 160 osobach, może być niezły chaos. :)
OdpowiedzUsuń3 mam za Ciebie kciuki mam nadzieje, ze bedzie to wymarzony Twój dzien
My planujemy z nie-mężem specjalny kącik na tarasie dla dzieci z grami i takimi zabawami ruchowymi :P
OdpowiedzUsuńNiestety mamy fatalną okolicę i nie dałoby się gości rozlokować poza salą. Oglądając te zdjęcia bardzo żałuję że Nas to ominie :)
Kiedy Wasz wielki dzień?
Pozdrawiam
K :)
Od dziś równo za rok :)
UsuńJak zwykle prezentujesz nam same super pomysly! Szczerze zaluje,ze nie bede gosciem na Twoim weselu,na bank bedzie wyjatkowe;) powodzenia!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne pomysly, tez planuje cos takiego, ale raczej wydziele taki kacik tylko dla dzieci. Podejrzewam ze dorosli tez sie przylacza :) A tak na marginesie : "krokiet" to jest takie cos do jedzenia, chyba chodzilo Ci o krykiet? ;)))
OdpowiedzUsuńKrokiet to też gra, zupełnie inna od krykieta :) Spokojniejsza i mniej narażająca na... weselne kontuzje ;)
UsuńW końcu ktoś napisał też o moich marzeniach :-)... Nasz Wielki Dzień też za rok ;-)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w organizacji i oczywiście pięknej pogody - sprzyjającej :-)
A tak na marginesie to chyba nie Babington, a Badminton?!? ;-)
Masz rację. Tylko dzieżko pozbyć się nawyku z dzieciństwa ;)
UsuńW szkolnych grach i zabawach zawsze brałam udział! Teraz też chętnie bym się przyłączyła ;)
OdpowiedzUsuńNiektóre mniej czy bardziej tradycyjne weselno-oczepinowe gry są fajne, niestety niektóre, zwłaszcza te ośmieszające państwa młodych, są okropne. Konkursy picia wódki też są raczej słabym pomysłem XD
OdpowiedzUsuńA mnie ciekawi bardzo skąd wziąć takie duże karty, stół do ping-ponga itp? czy są specjalne firmy zajmujące się takimi rzeczami czy organizujesz wszystko w swoim zakresie?
OdpowiedzUsuń1. Dużo rzeczy można zorganizować samodzielnie. Moi znajomi (i ja sama też) prowadzę szkolenia wyjazdowe i tam z wielu podobnych gier korzystamy. Wiec mam od kogo pożyczać. Warto poszukać osób które prowadza szkolenia - szkolenia outdoorowe.
Usuń2. Są sale, te mniej eleganckie, które posiadają na wyposażeniu stół do ping ponga , piłkarzyki itp. Trzeba pytać.
3. Są elementy, które planuję kupić. Dla mnie to opłacalne, bo potem i tak to wykorzystam przy szkoleniach.