piątek, 10 stycznia 2014

A Ty kim jesteś... fanatykiem czy hejterem?

Spacerując po forach, blogach i portalach ślubnych, bacznie przyglądam się komentarzom, które zostawiają pod nimi ludzie. Mam wrażenie, że wszystkich wypowiadających się na tematy ślubno-weselne można podzielić na trzy grupy: normalni (są nudni, nie będę o nich więcej pisać), ślubni fanatycy (przyprawiają mnie o gęsią skórkę) i ślubni hejterzy (mam alergię na słowo "nienawidzę", "nie lubię, ale będę się, non stop, wypowiadać na ten temat").
Gdzie widzę siebie? Hm, chyba w normalnych ;) Ale... tylko dlatego, że zarówno fanatykom ("Jak możesz cokolwiek złego powiedzieć o najpiękniejszym dniu w życiu? Pewnie nie jesteś szczęśliwa!"), jak i hejterom ("Uważam, że wesele to szczyt wiochy i tandety, nienawidzę tego klimatu spoconych starszych panów proszących wiejskie miss piękności do tańca.") moje podejście do ślubu i wesela drażni ;)
Zastanawialiście się kiedyś, która grupa wybitnie działa Wam na nerwy i w której Wy jesteście? A jeśli trafiacie już do normalnej, to do której z tych dwóch skrajnych Wam bliżej? Bo ja mam dylemat ;)

4 komentarze:

  1. Należę do normalnej grupy. Czasami jak mi się coś nie spodoba , to napisze taką opinię. Naleze do ludzi szczerych i często jestem wybuchowa. Często walcze o cos lepszego dla mniej zamożnych ludzi. Szukam lepszego sposobu jak obejsc ślubną komercje.Dlatego jak niektórzy z komentujących zawsze komentowali mi posty , tak przestali. Obawiam się ze pewien anonim mial rację pisząc ze nie powinnam pisać bloga bo mam problem z językiem i to zniechęca ludzi. Ja traktuje bloga jak osobisty pamiętnik. Jak będę juz po slubie pewnie będę tam zaglądać po to by przypomnieć sobie niektóre sprawunki.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja bym Cię Niepoprawna Panno Młoda widziała w pozytywnych fanatykach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A mi się wydaję że każdy normalny ma i trochę z fanatyka i tej drugiej grupy. Ty na szczeście masz bliżejbdo tej pierwszej, ale ze zdrowym rozsądkiem. Tak nie na temat dlaczego używamy określenia hejrer a nie polskich odpowiedników np nielybiący, nienawidzący.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wg mnie to słowo jest dość neutralne i mam na nie swoją rozszerzoną definicję do której dorzucę jeszcze "marudę" i "narzekacza" ;) "Nienawidzący" brzmi za mocno (bardzo nie lubię tego słowa w języku polskim), "nielubiący" to za mało.

      Usuń