W wielkiej tajemnicy branża
ślubna mówiła mi, że jedne z najlepszych Targów ślubnych na których bywali, to
te w Poznaniu. Bo duże, bo ciekawe oferty, bo dobra organizacja, bo nawet
przyjeżdża na nie telewizja ;) Rezygnując więc z niedzielnego wypadku na otwarcie
ESK
we Wrocławiu, pojechałam do Poznania :)
Aśka
Zazwyczaj na targach bywam
sama, bo PM cierpliwość do takich imprez skończyła się sekundę po ślubie. Tym
razem miałam towarzystwo Aśki, którą znacie z bloga :)
To na wstępie: dziękuje za towarzystwo,
makaron i zadbania, żebym nie zginęła :)
Włoski
Ślub i Ślub
w Rzymie
Gdyby nie Basia z tych dwóch
firm, to prawdopodobnie w życiu nie zebrałabym się na wypad do Poznania. Więc
dziękuję ze motywację :) I cieszę się, że miałam okazję poznać Basię w
realu, zobaczyć na żywo ich wizję ślubu we Włoszech i tylko utwierdzić, że
kiedyś spakuję jakąś kieckę ślubną i pojadę tam (tylko się zdecyduję w które
miejsce dokładnie) na sesję zdjęciową (tyle rocznic przed nami, a jak się ma
blog, to można nawet i bez powodu, co nie?) ;)
Dekoracje i florystyka
Lubie stoiska wystawców,
które z daleka rzucają się w oczy, a nawet jeśli nie to takie, koło których
przechodzi się 50 razy, aby te oczy nacieszyć widokiem. Zdecydowanym zwyciezcą
Targów w Poznaniu, wg mnie i Aśki |(tak się zastanawiamy jaką by tu imprezę
zorganizwac, aby móc te wszystkie cuda wykorzystać :D), jest (nie wiem jakiej
nazwy użyć!) Centrum Dekoracji
Ceremonia. To ich stoisko mogliście zobaczyć na moim instagramie (tu
jest na ich fanpage'u).
Ten napis LOVE, ten słodki stół ze skrzynkami, te wiankowe dekoracje krzeseł,
te girlandy i lampki, te znaki, ta tablica/ścianka do zdjęć... Podobało mi się
tu prawie wszystko, nawet to czego normalnie nie lubię (czyt. świeczniki).
Wiecie czemu zbieram ulotki?
Bo czasem wchodząc na stronę www firmy odkryję coś więcej niż zobaczyłam, bo
czasem... sama ulotka jest ładna :) Miałam świadomość, że Pracownia Ładnie oferuje ciekawe rzeczy
i... tyle, trochę za mało na wpis. Ale miałam ulotkę, uśmiechnęłam się szeroko
do tego jak pięknie minimalistyczna jest, a po wejściu na ich stronę opadła mi
szczęka. Normalnie się zakochałam! :) Jeśli jesteście leniwi i nie chce Wam się
klikać w linki, to w ten koniecznie
kliknijcie.
Na koniec powiem Wam, że
firmy florystyczne (pozdrowienia dla Farmy
Florystycznej od Aśki i ode mnie) stawiają tu na zupełnie inne dekoracje
kwiatowe niż we Wrocławiu. Tu jest pełno tego pięknego, prostego zielska (czyt.
różnych zielonych roślin, których nazw nie znam, w ogromnych ilościach), które
mnie zachwyca o Kwiaty&Miut. Jest tak prosto, tak naturalnie i nie tak
zwyczajnie jak w przypadku wyboru samych kwiatów i tylko kwiatów (zachęcam
florystów z Wrocławia do wycieczki do Poznania, troszkę po to, aby podpatrzeć
prostotę) :)
Sale weselne
Są rzeczy i usługi, których
na targach ślubnych nie powinno się szukać, bo najlepsi nigdy się nich nie
wystawiają. Tak myślę m.in. o salach weselnych. Tym milej byłam zaskoczona tym,
że w Poznaniu będzie okazja zobaczyć Bagatelkę - wg mnie jedno z najładniejszych miejsc na wesele w Polsce. Pomimo mojego
przekonania, że sale pokazać na targach jest trudno (bo jak pokazać wnętrza?
stoły są nudne i niewiele mówią), to tu... były filmy, albumy, świetna kanapa i
krówki - dobrze się to wszystko z takiej perspektywy oglądało ;)
W gratisie napisze, że na
targach fajnie prezentowały się Pałac
Biedrusko (choć to zupełnie nie moje klimaty) i Hotel Smolarnia (świetne stoły i pan
tak prezentujący usługę, że ja bym tam chętnie na dzień otwarty pojechała - dla
samego posiedzenia przy ich stole).
Suknie
Niejednokrotnie powtarzałam, że
we Wrocławiu nie ma fajnych sukien ślubnych. Jest Agnieszka
Światły i potem dziura. Czasem dziwiło mnie, że w Kielcach są lepsze
sukienki, bo po Warszawie się tego spodziewałam. Jak wypada na tle Wrocławia
Poznań? Rewelacyjnie i ma dużą szanse konkurować z Warszawą :)
Pierwszy raz w życiu miałam
okazję zobaczyć na targach suknie Anny Kary z salonu Cameoo.
Gdybym mieszkała w Poznaniu i była kompletnie niezdecydowana, to byłby to
pierwszy salon który bym odwiedziła - bo można znaleźć w nim sporo świetnych, a
bardzo różniących się między sobą kreacji.
Jednym z bardzo fajnych rozwiązań
w poznaniu była organizacja przez niektóre salony mini wybiegów. Prawdopodobnie
dzięki niemu (i ulotce) zwróciłyśmy większą uwagę na Pracownie Sukien Ślubnych Jolanty Dudy-Koprowskiej. Znajdziecie
tam przepiękne chusty do okrycia ramion i suknie - zwłaszcza te takie trochę inne,
trochę takie "stare" i mnie kojarzące się ze strojami duchów ze
starych horrorów ;)
Na koniec wisienka na torcie.
Zawędrowałyśmy również na stoisko z sukniami Anny Berdyszak Ochockiej, gdzie chyba
po raz kolejny miałam okazję przekonać się, że internet kłamie. Często serwuje
rozczarowanie, bo "sieciówkowe" suknie nie wyglądają na żywo tak
dobrze jak na zdjęciach. Ochocka jest chyba dla lubiących być pozytywnie
zaskakiwanymi, bo jeśli jej suknie na zdjęciach wyglądają przepięknie, a na
żywo milion razy lepiej. I przy okazji: dziękuję za sympatyczna rozmowę :)
Scena
Jednym z moich punktów do
odhaczenia było posłuchanie tego o czym gość targów - Jessica Marcedes będzie mówiła. Wyszłam
z założenia, że powinna mówić o modzie dla druhen i gości, bo na ślubnej raczej
się nie zna. I miałam rację. Pomimo tego, że Jessica świetnie wygląda na
plakatach, jest rewelacyjną osobą, której da się słuchać godzinami (kiedyś fazą
na Jessice i jej podejście do życia zaraziłam moją świadkową), mogłabym mieć
takie jak ona dziecko, to w temacie mody ślubnej wolałabym posłuchać kogoś kto
tym tematem żyje - np. osoby projektującej swoje kolekcje, będącej na czasie w
temacie trendów i mającej codzienny kontakt z Pannami Młodymi. Kompromis?
Zawsze może być nim zaproszenie dwóch gości i porównanie ich spojrzeć i wiedzy.
Najpiękniejsza Panna Młoda
Na targach w Poznaniu był
organizowany casting na Najpiękniejsza
Pannę Młodą, casting którego jestem patronem medialnym. Lekko, z daleka (bo
niestety nie dostrzegłam znajomych twarzy, dziewczyny gdzie byłyście?),
przyglądałam się temu co się dzieje i jestem pod ogromnym wrażeniem tego ile
osób się zgłosiło. Powodzenia dziewczyny-uczestniczki, za wszystkie po równo
trzymam kciuki!
Magazyn Ślubny
Zgarnęłam dwa numery. W
podstępnym celu porównania do wrocławskiego Przewodnika Młodej Pary. Jeszcze nie miałam
okazji przyjrzeć się całości, jeszcze nie zaczęłam silić się na obiektywizm,
ale... chyba nie dam rady, bo nie ma w Polsce czasopisama bliższego mi niż Przewodnik
(no i ma on więcej tekstów) :) Po lekturze dam (tu) znać jak wrażenia.
Inne
W Poznaniu wystawcy wręczają
NAJWIĘKSZE ulotki na świecie (a ja tak lubię małe wizytówki)! U moje oka mgnienie znalazłam fajny
pomysł na zdjęcia na przedpokoju (klik)
:) I małe wyróżnienie dla ŚLUB & PAPIER
za dużo podróżniczych projektów.
Organizacyjnie
Mam jedną uwagę. Obie z Aśką,
mając doświadczenia z bywania na różnych Targach, nie wpadłyśmy na to, że
szatnia będzie znajdować się przed kasami. Tym sposobem weszłyśmy przez bramki,
przerwano nam zaproszenie i niestety nie było możliwości, abyśmy do szatni
wróciły. Kilka godzin musiałyśmy nosić ze sobą kurtki, ale... robiła tak spora
część odwiedzających ;) W tłumie raźniej, co nie? ;)
NPM, mam nadzieję, że spakujesz naszą kieckę ślubną na tą sesje we Włoszech :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Alisa
Mi również podobało się na targach :) Dzięki nich potwierdziłam się co do Anny Kary, poznałam Pracownię Ładnie i już wiem, skąd będą kwiaty.. :). Niestety jeśli chodzi o zaproszenia, to mnie rozczarowały :( Pracownia Ślub&Papier ma większość projektów ze stron z gotowymi szablonami, a ja szukam czegoś oryginalnego.
OdpowiedzUsuńNajlepsze zaproszenia w Polsce ma... Wrocław :) Będzie o nich wpis niedługo :)
Usuńoryginalne? To my! zapraszam do kontaktu na www.kreatywneprzyjecia.pl robimy wszystko po indywidualne zamówienie Klienta. Żadnych sztampowych wzorów.
UsuńJaka szkoda, że nie mogłyśmy porozmawiać... jestem pewna, że z moim podejściem do ślubów, dekoracji, organizacji i wreszcie ludzi! Przekonałabym Cię do Kreatywnych przyjęć! Mimo wszystko, dziękujemy za odwiedziny w Poznaniu i zapraszamy ponownie! :)
OdpowiedzUsuńMy również z PM wpakowaliśmy z kurtkami. :) Tak z przyzwyczajenia, że trzeba będzie chodzić między halami i będzie zimno. Niestety trochę utrudniało to zwiedzanie, bo i tak było już ciasno. My niestety jesteśmy średnio zadowoleni, ponieważ salę i kamerzystę/fotografa już mamy,a takich wystawców było najwięcej.
OdpowiedzUsuńRównież jestem zaskoczona hotelem Smolarnia. Moi rodzice mieszkają 10 km od tego hotelu i pamiętam, że dawno temu, kiedy moja siostra brała ślub nawet byliśmy oglądać tam salę, ale wówczas wszystko wyglądało zupełnie inaczej. Teraz kiedy zawiozłam do domu ich ulotkę to cała rodzinka miała nawet takie 5 sekundowe zawahanie czy nie zmienić zdania i nie zrobić tam wesela. :D Jednak ze względów rodzinno-sentymentalnych pozostaliśmy przy naszej sali. :)
Z rzeczy pozytywnych:
- PM dostał zniżkę na garnitur
- ujrzałam na żywo naked cake, który wśród tony sztucznie lukrowych wyglądał tak cudnie, że od razu miałam ochotę go zjeść, a gdy oglądałam zdjęcia w internecie nigdy mi się nie podobał
- do najlepszych rzeczy tego dnia zaliczam rozmowę z panią z firmy Witt z Gniezna, która tworzy buty ślubne na życzenie klientki, które wcale nie muszą być białe i pełne cekinów, kokardek i perełek i do tego są super wygodne; można również zamówić u nich muchę i kopertówkę dopasowane do butów :)
Nie zgadzam się,że nie ma pięknych sukien we Wrocławiu. A pani Małgosia Motas,która wygrała konkurs Bridelle na najlepszą projektantkę ślubną? Nie jest nagłośniona a według mnie przebija wszystkie anny kary i agnieszki światły ;)
OdpowiedzUsuńTrochę z innej beczki ;) Targi odbywają się tylko raz w roku ? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń