Ślub zimą. Tylko we dwoje. Gdzieś w górach, w drewnianej chatce zasypanej śniegiem. Z sesją poślubną na śniegu i "imprezą", znów we dwoje. Imprezą z szampanem, owocami (truskawkami!) i czekoladowymi ciastami. Przy kominku. Z ogromem świec, kolorowych kwiatów i szkła. Tak... ciepło-zimno na przemian, aby nic wystarczająco długo nie trwało i nie zdarzyło mi się znudzić ;)
Zdjęcia: Rebecca Hollis Photography
Praca przy sesji: Style Me Pretty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz