Justin of Milton Photography via 100 Layer Cake |
W Polsce mało popularny, zwłaszcza w niektórych kręgach, jest zwyczaj wznoszenia oficjalnych toastów. Ludzie boją się, wstydzą, są przekonani, że nic sensownego nie powiedzą, a jedynie się skompromitują. Toasty byłyby nie tylko okazją do złożenia życzeń, podzielenia się wspomnieniami i obecnymi uczuciami, ale także formą podziękowania z której mogłyby skorzystać najbliższe osoby.
Nieobecne toasty to tylko jedna z opcji, bo podziękować można na wiele sposobów (o tym będzie kiedyś), a dziś bardziej skupię się na tym kto mógłby poczuć się zainteresowany (bo zobowiązany to za duże słowo) takimi podziękowaniami :)
Rodzice
Rodzice, mający małe dzieci, ciągle się nimi zachwycają. Nie tylko tym jakie słodkie, mądre i grzeczne/energiczne są, ale tym ile od takich maluchów mogą się nauczyć: cierpliwości, uważniejszego patrzenia na świat i dostrzegania drobiazgów, pomysłowości, doceniania czasu. Zauważam, że z czasem rodzice przestają mówić o tym czego od dzieci mogą się nauczyć. A mogą wiele, podobnie jak od każdej innej osoby. Sztuką jest tylko to dostrzec :)
Kiedyś usłyszałam piosenkę z filmu poniżej (polecam nie tylko posłuchać, ale i przeczytać tekst) i pomyślałam o tym, że jest genialnym podziękowaniem mamy dla córki. Podziękowaniem, a także wyrazem ogromnej, chyba najpiękniejszej, miłości.
Świadkowie
Panny Młode prześcigają się w pomysłach na to jak poprosić najbliższą sobie kobietę o bycie świadkową i jak, już po ślubie, jej podziękować. Jeśli już planują wyróżnić świadkową czy druhny, to nie zapominają także o męskiej stronie ekipy i doceniani są wszyscy. Chcą być doskonałymi Pannami Młodymi, dbającymi o swoje drużyny i czasem zapominają o tym, że powinno być inaczej: to świadkowa ma być dla Panny Młodej, nie odwrotnie.
Nigdy nie miałam przyjemności być świadkową, z chęcią jednak znalazłabym się w tej roli. Bo wg mnie bycie "prawą ręką" kobiety wychodzącej za maż, to wyróżnienie i przywilej. To coś co sprawia, że powinno się spuchnąć z dumy, a nie analizować ilość wydatków i męczących obowiązków.
Sporadycznie, ale coraz częściej, spotykam się z weselami na których to świadkowie dziękują Parze Młodej za to, że to właśnie oni zostali wybrani. I przyznam, że takimi podziękowaniami ostatnio wyjątkowo się zachwycam :)
Rodzeństwo & przyjaciele
Podziękowania o których piszę nie muszą opierać się na słowie "dziękuję", mogą być wyróżnieniem Pary Młodej w inny sposób: życzeniami, niespodzianką, wspomnieniami.
Przyjaciele i rodzeństwo to chyba grupa, która jak mało kto ma pole do popisu: oni wiedzą i mogą najwięcej :)
Bliska rodzina i ktokolwiek kto czuje, że ma za co
Na początku wymieniłam kilka osób, które, tak subiektywnie, mogą poczuć, że to coś dla nich, że mają za co dziękować i chcą docenić Parę Młodą. Jednak to osobiste relacje wpływają na to, że ktoś z tej grupy nie będzie dziękował, a trafi do niej inna osoba: ukochana ciocia czy babcia, która wychowywała Pannę Młodą (i tu będzie liczyć się chęć osób, które babci taki pomysł mogą podsunąć i pomóc w jego realizacji).
Chciałabym, tak na podsumowanie dodać, dwie rzeczy: 1) Intencja i chęci o podstawa. 2) Zawsze można to zrobić po swojemu, niekoniecznie publicznie, a nawet nie na weselu :)
Jeśli jesteście kimś, kto ma za co Parze Młodej podziękować - przemyślcie to. Może warto? Ja jestem pewna, że będzie im wyjątkowo miło, gdy usłyszą jak niezwykli i ważni są dla Was, bo zrobiliście dla nich coś co wymagało włożenia sporego kawałka serca :)
Bardzo piękne spostrzeżenie :) smutne, że tak mało toastów się wznosi - takich od serca właśnie, z wspólnym wspomnieniem, przemyślanych a nie tylko "zdrowie pary młodej" i za chwile od razu okropne "gorzko, gorzko..." :P
OdpowiedzUsuńNa ślubie zaskoczyli nas rodzice - w ramach życzeń, i chyba wlasnie podziękowań za to jakimi jestesmy dziecmi, przed obiadem otrzymaliśmy album ze zdjęciami od poczatku naszego dzieciństwa :) był to bardzo bardzo miły gest :)