Strony

piątek, 24 lipca 2015

Kazanie skrojone na miarę, czyli o tym jak sprawić, aby ksiądz powiedział coś co nas zachwyci?

marthastewartweddings
Pomimo natłoku spraw do załatwienia i dramatycznie pochłaniających czas przygotowań, każda Para Młoda ma świadomość tego co w dniu ślubu jest najważniejsze: oni, ich przysięga i ceremonia ślubu. Jeśli tą ostatnią rozłożymy na czynniki pierwsze, to zauważymy w niej kilka istotnych elementów. Kiedyś pisałam o tym jak można włączyć się w mszę, a teraz dodam to o czym tam nie wspomniałam: nasz wpływ na wygląd... kazania :)

Oczywistym jest, że nikt nie powie księdzu co ma mówić. To niestety nie ślub humanistyczny, który może wyglądać DOKŁADNIE TAK jak Para Młoda sobie wymarzy, bo celebrant powie o wszystkim co dla nich ważne. Śluby kościelne i cywilne wydają się bardziej sztywne, podporządkowane licznym regułom i tradycji. Ale... na jedne i drugie można mieć wpływ i to co zaraz napisze o ślubach kościelnych i kazaniu, możecie spróbować przełożyć sobie na śluby cywilne (choć będzie trudniej).

Zaprzyjaźniony ksiądz
Przygotowania do ślubu są tym momentem w życiu w którym docenicie wszelkie przyjaźnie, znajomości czy bliskie więzy rodzinne z księżmi. Jeśli znacie księdza, który jest dla Was kimś bliskim, to macie zagwarantowaną niezwykłą mszę ślubną i piękne kazanie. Ktoś kto Was zna będzie potrafił o Was i o Waszym uczuciu powiedzieć... najpiękniej :)
Pamiętajcie, że ksiądz, który odprawia Waszą mszę ślubną wcale nie musi być z parafii w której ma ona miejsce. Księży, w przeciwieństwie do urzędników, nic, poza dobrą wolą, nie ogranicza.

Wasza historia
Jeśli nie możecie liczyć na znajomości w kościele, to pozostaje Wam wzięcie spraw we własne ręce i... zdobycie ich, na dwa proste sposoby.

Porozmawiajcie z księdzem
Zapewniam Was, że okazji do takiej rozmowy będzie wystarczająco dużo. Podczas zamawiania mszy (o ile nie robicie tego na dłuuuuugo przed ślubem i nie macie w parafii kilku księży), spisywania protokołu, donoszenia dokumentów. Warto jednak, abyście taką rozmowę przeprowadzili z księdzem, który Waszą mszę będzie odprawiał, a więc w momencie w którym będziecie już znać jego osobę.
O czym rozmawiać? O Was. Opowiedzcie mu swoją historię: kim jesteście, jak się poznaliście i zaręczyliście, mówcie o uczuciu do siebie, emocjach które Wam towarzyszą (i tym co pozytywne i o obawach) i radości z tego dnia.
Jak zacząć rozmowę? Wystarczy "Bardzo nam miło, że będzie ksiądz odprawiał naszą mszę ślubną. Czy znajdzie ksiądz chwilę na rozmowę z nami. Chcielibyśmy księdzu trochę o sobie opowiedzieć i pozwolić księdzu nas bliżej poznać.". I gwarantuję Wam, że tylko ... się nie zgodzi, każdy normalny ksiądz Was chętnie wysłucha.

Spiszcie to co macie do powiedzenia
Może zdarzyć się tak, że albo Wy, albo ksiądz nie macie czasu.Jeśli nie możecie się spotkać i porozmawiać (w trzy pary oczu będzie zawsze naturalniej), to napiszcie do księdza "list" ze swoją historią. Warto taką kartkę wręczyć mu osobiście i wyjaśnić po co mu ją dajecie. Poza zmniejszeniem stresu z powodu rozmowy taka sytuacja ma jeszcze jeden plus: ksiądz ma na piśmie Wasze słowa i będzie mu dużo łatwiej wykorzystać je przy kazaniu ;) Prawdopodobnie najlepszą metodą będzie więc takie 2w1 ;)

Słowa podczas kazania to jedno, kontakt wzrokowy to drugie... Ważne, aby Para Młoda miała poczucie, że ksiądz mówi przede wszystkim do nich. Nie do rodziców, gości czy organisty, ale do nich. Zdecydowanie łatwiej będzie księdzu o właściwy dobór słów i kontakt wzrokowy z parą, która już zna lub miał okazję poznać.Wiem, że takie otwarcie się przed obcą osoba może być trudne, ale... warto się odważyć. Gra jest warta świeczki ;)

4 komentarze:

  1. Zdecydowanie warto. My mamy to szczęście, że na ślubie byli sami znajomi księża (było ich aż 5) i kazanie było świetne, powiedział je ten, którego poprosiliśmy oczywiście. Podpisuję się pod wszystkim, co napisałaś. :) Myślę, że każdy normalny ksiądz, będzie miło zaskoczony tym, że młodzi chcą z nim porozmawiać. :) I na pewno to doceni na kazaniu. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo bym chciała, aby ksiądz, który będzie odprawiał naszą mszę ślubną, nie "odklepał" tego co zawsze, ale powiedział coś o nas. poza tym.. dostają za to niemałe pieniądze, więc choćby z tego względu wypadałoby się postarać. a byłam już na kilku ślubach, gdzie księża chyba mówili, co im ślina na język przyniosła (na ślubie kazanie o Auschwitz- serio?)

    OdpowiedzUsuń
  3. W zdecydowanej większości kościołów w Polsce - plan absolutnie nie do wykonania :( My poprosiliśmy księdza o jedną (!) prostą rzecz - poproszenie gości, żeby poczekali w ławkach na nas aż wrócimy po podpisywaniu dokumentów, tak abyśmy nie szli główną nawą przez pusty kościół. Oczywiście nie zrobił tego, chociaż zapisywał sobie na kartce nasze prośby. Nie chciał nawet słyszeć o tym, żeby podpisać dokumenty przed ślubem lub w trakcie...A co dopiero ułożyć treść kazania zgodnie widzimisię pary młodej! Fanaberie!

    OdpowiedzUsuń
  4. W większości przypadków znajomy ksiądz gwarantuje dobre kazanie. Ale zdarzają się wyjątki... Byłem na ślubie, gdzie kazanie wygłaszał ksiądz-kolega młodej pary. Zaczęło się nieźle... ale skończyło na wygłaszaniu jakichś szalonych (powiedziałabym nawet więcej - nawiedzonych) teorii nie mających żadnego związku z odbywającym się ślubem. Nigdy nie zapomnę min zgromadzonych gości :D

    OdpowiedzUsuń