bridalguide |
Drodzy Goście :) Jeśli zostaliście zaproszeni na ślub i wesele, to możecie poczuć się bardzo wyjątkowo. Zaproszono Was, bo jesteście ważni. Nie dlatego, że rodzice im kazali, że nie wypada, bo my ich zaprosiliśmy, że muszą zapchać Waszymi osobami wolne miejsca na sali. Możecie czuć się zaszczyceni, bo to o Was, teraz, Para Młoda będzie dbała. O jedzenie i napoje dla Was, o dobrą muzykę przy której nie da się siedzieć, oryginalne dekoracje i ciekawe atrakcje urozmaicające Wasz czas. Jeśli tylko finansowo może, to zapewne zaoferuje Wam transport i nocleg.
Czego w zamian będzie oczekiwać od Was? Obecności, pozytywnego nastawienia i dobrej zabawy. Ale ja, do tej króciutkiej listy, dorzucę Wam to czego nie tylko oni, ale i Wy sami, jako goście, powinniście oczekiwać od siebie.
Ucieszcie się na wieść o ślubie.
Żadna Para Młoda nie chce usłyszeć: "O, kolejny ślub.". Ich ślub jest dla nich jedyny i wyjątkowy. Dla Was w pewnym stopniu też, bo na takim jeszcze nie byliście. W zamian wystarczy krótkie: "Miło, że nas zapraszacie." lub "Cieszymy się Waszym szczęściem." - niezależnie od tego czy planujecie przyjść czy nie.
Odpowiedzcie na zaproszenie.
1) Przeczytajcie uważnie treść. Zostaliście z mężem zaproszeni bez dzieci? Bez nich powinniście przyjść. Widocznie to impreza w stylu bali sylwestrowych, na nie też nie zabiera się niepełnoletnich ;) Usłyszeliście od rodziców czy kogokolwiek z rodziny, że ich nikt nie zaprosił i nie planuje zapraszać? To decyzja Pary Młodej, podyktowana różnymi czynnikami. Uszanujcie ją.
2) Jeśli jesteście proszeni o potwierdzenie przybycia, to je potwierdźcie. E-mailem, smsem, rozmową telefoniczną. Możecie to zrobić osobiście, może to zrobić ktoś z Waszej rodziny, kto będzie swoją obecność lub nie potwierdzał.
Postarajcie się to zrobić do wyznaczonego terminu. Pamiętajcie, że ostatniego dnia telefon Pary Młodej będzie dzwonił jak szalony (taki zwyczaj :)), więc możecie mieć problem z dodzwonieniem się. Jeśli zapomnieliście o potwierdzeniu, to możecie, a nawet powinniście zrobić to po czasie, przepraszając za opóźnienie. Nie macie pojęcia czy dacie radę przyjść? O tym też poinformujcie.
Prośba o potwierdzenie obecności nie jest kaprysem Pary Młodej. Wymagają jej lokale, firmy zajmujące się dekoracjami (np. winietkami czy tablicą z usadzeniem gości) i wielu innych podwykonawców.
Bądźcie na czas.
I nie zapomnijcie wyłączyć telefonu!
Ubierzcie się odpowiednio.
Jeśli na zaproszeniu lub w rozmowie nie jesteście poinformowani o specyficznym charakterze ślubu i przyjęcia weselnego, to ubierzcie się odświętnie. Panowie idą w garniturach (i koszulach z długim rękawem dopasowanych do muchy lub krawatu), panie w sukienkach, kombinezonach, spódnicach połączonych z eleganckimi bluzkami. Lista tego co paniom wolno, a czego nie jest długa: nie powinno się ubierać białego, czarny nadal bywa kontrowersyjny, błyszczące tkaniny nie wyglądają najlepiej, brzuch powinien być zakryty, można odsłonić ramiona (ale wypada zakryć je w kościele), długość sukienki i dekolt powinny być w granicach dobrego smaku, nie wypada przebierać się w trakcie wesela.
Nie bawcie się w fotografa/kamerzystę.
Doskonale wiem, że możecie mieć duszę fotografa lub palącą potrzebę posiadania zdjęć z tego ślubu. Pamiętajcie jednak, że to profesjonalny fotograf jest zatrudniony po to, aby zrobić rewelacyjne zdjęcia. Nie wchodźcie mu w kadr, nie zasłaniajcie Pary Młodej czy właśnie odbywających się wydarzeń i nie psujcie tym Parze Młodej pamiątki.
Złóżcie życzenia i dajcie prezent.
Złożenie życzeń jest podstawowym obowiązkiem gościa. Składamy je zgodnie ze zwyczajem obowiązującym w danym rejonie: pod kościołem lub na sali. Jeśli nie wiecie kiedy to zrobić, obserwujcie innych gości :)
Dobrym zwyczajem jest danie prezentu. Nie musi on kosztować fortuny, a wręcz przeciwnie: może być drobnym upominkiem na który Was stać.
Wybierając prezent weźcie pod uwagę życzenia Pary Młodej (Chcieli coś zamiast kwiatów? Chcieli pieniądze? A może Wy wiecie, że budują dom i to ich potrzebują?). Jeśli nie znacie zbyt dobrze Pary Młodej, nie wiecie nic o ich oczekiwaniach, to za podstawę uznajcie unikanie wszystkiego co śmieszne i kiczowate ;) Zadbajcie o ładne opakowanie (dotyczy to także pieniędzy) i kartkę z samodzielnie napisanymi życzeniami (lub alternatywę dla niej) :)
Duże prezenty najlepiej wysłać/przywieźć wcześniej do domu Pary Młodej.
Jako drobny dodatek możecie przygotować grosiki do obsypania Pary Młodej. Warto jednak ten pomysł skonsultować wcześniej ze świadkami i upewnić się czy Para Młoda nie ma nic przeciwko ;)
Usiądźcie na swoim miejscu.
Dokładnie tam gdzie usadziła Was Para Młoda. Nie protestujcie, nie szukajcie sobie innego miejsca. Jeśli będzie Wam na zaplanowanym miejscu szalenie źle, to ze zmianą miejsca poczekajcie do skończenia obiadu (poradźcie sobie z tym sami lub poproście o pomoc świadków/koordynatorów/rodziców Pary Młodej).
Dbajcie o zachowanie.
Uważajcie na to co śpiewacie (mam tu na myśli zarówno sprośne piosenki, niektóre przyśpiewki, jak i nagminne 'Gorzko"), jak jecie, ile pijecie.
Pohamujcie swoje przesadne życzenia co do muzyki i dedykacje (jedna wystarczy).
Nie wpychajcie się na zdjęcia na których Was nie powinno być.
Nie wznoście toastów, których nie powinniście wznosić.
Zapomnijcie o rodzinnych sporach i wrogach.
Pamiętajcie, że nie jesteście najważniejsi.
Prawdopodobnie żadna/en z Was nie jest gwiazdą tego wesela i nie jest najważniejszym gościem. Nie skupiajcie na sobie uwagi wszystkich zebranych gości. Nie zadręczajcie swoją osobą Pary Młodej, która w tym dniu dla każdego z gości musi znaleźć czas.
Nie krytykujcie.
Niczego. Organizacji, obsługi, wystroju, jedzenia, sukni, zaproszonych gości. Doceńcie trud włożony w przygotowanie wesela.
Wpiszcie się do księgi gości i bawcie się (z umiarem) :)
Księga Gości z założenia jest pamiątką z tego dnia dla Pary Młodej. Znajdźcie chwilę, aby się do niej wpisać. Nie róbcie tego na "odwal się", ale postarajcie się napisać kilka słów prosto z serca.
Bawcie się tak jak lubicie. Tańczcie, korzystajcie z atrakcji, rozmawiajcie z innymi. Nie karzę Was w tym miejscu uczestniczyć w oczepinach, jeśli ich nie lubicie, ale bądźcie gośćmi, którzy potrafią sobie zorganizować czas i miło go spędzać.
Pamiętajcie o umiarze w zabawie. Nie musicie wszędzie być pierwsi, brać udziału w każdej zabawie i najgłośniej śpiewać.
Z problemem idźcie do świadków/koordynatora/ewentualnie rodziców.
Nigdy do Pary Młodej!
Dotrwaliście? To podstawa do zostania wzorowym gościem weselnym, o idealnym jeszcze kiedyś napiszę :D
Na zakończenie, tak przeglądając tę niebotycznie długą listę tego co trzeba i wypada, a czego bezwzględnie nie wolno, chciałabym wszystkim gościom powiedzieć: Serdecznie współczuję, ale Wam się trafiło ;) Ale może jakoś dacie radę ;)
Święta racja, co do ubioru. Gościłam w tym roku na jednym weselu i mało nie spadłam z krzesła widząc, jak niektórzy mężczyźni przyszli ubrani w "luzackie" koszule w kratę, oczywiście rozpięte tak, żeby było widać tshirt pod spodem. Sama mam wesele w przyszłym roku, stajemy z narzeczonym na głowie, żeby nasze wesele było eleganckie, ale przede wszystkim normalne, bez zbędnej przesady. Wydaje mi się, że goście ubiorem wyrażają szacunek do Pary Młodej, a ubierając się w sposób niestosowny przekraczają wszelkie granice. Jeżeli ktoś na dzień przed włoży garnitur i okaże się, że nie dopina się w spodnie, nic nie szkodzi. Można ubrać ciemne spodnie, elegancką koszulę i na to marynarkę. Nie każę każdemu ubierać smokingu, a jedynie pamiętać o tym, że stosowny strój jest pewnym przekazem :)
OdpowiedzUsuńNic dodać nic ująć ;)
OdpowiedzUsuńNa podstawie własnych doświadczeń wiem, że szczególnie warto podkreślić punkt o nie bawieniu się w fotografa/kamerzystę. Przerażające jest dla mnie to, gdy nadchodzi moment przysięgi i nagle w okół pary młodej pojawia się kilku (w porywach kilkunastu) "profesjonalistów" z aparatami, telefonami czy tabletami. I bardzo współczuję fotografowi i kamerzyście, który w takich warunkach musi stanąć na wysokości zadania i po prostu zrobić dobre zdjęcia. My swoich gości prosiliśmy o nierobienie zdjęć w tracie ślubu, ale oczywiście znalazł się jeden taki, co wiedział lepiej... W trakcie przysięgi w ogóle tego osobnika nie zauważyłam, ale jak odebraliśmy pierwotną wersję filmu - powiem szczerze, że szczęka mi opadła, bo mnie prawie w ogóle na tej przysiędze nie było widać! Dobrze, że mieliśmy 2 kamerzystów i była możliwość wymiany tych koszmarnych ujęć na ujęcia z drugiej kamery, ale niesmak i tak pozostał...
Nie wypada się przebierać na weselu? Własnie to jest fantastyczne i jak najbardziej wypada- po oczepinach, założyć inną sukienkę! Zawsze tak robię, jak i moja mama i wiele mi znanych dziewczyn. Tyle godzin tańczenia, jak najbardziej uważam, że zmiana sukienki jest odpowiednia :)
OdpowiedzUsuń