Roberto Panciatici |
Dzień ślubu to wyjątkowy dzień. Długi, intensywny, wymagający ciągłej pracy na najwyższych obrotach, często obarczony presją "perfekcyjnego dnia". O czym warto pamiętać przygotowując się do niego? Odrobinę o każdym z 10 punktów, ale tak najbardziej... o końcówce 8 i całym 10 :)
Dzień przed ślubem:
1) Ostatni raz zerknijcie na swój plan dnia ślubu. Możecie nanieść na niego drobne korekty. Zadbajcie o to, aby każda z osób zaangażowanych w pomaganie wiedziała co, kiedy i jak ma zrobić.
Jak taki plan powinien wyglądać? Najlepiej podzielić go
na godziny, zaznaczyć w nim wszystkie zadania, które należy wykonać, osoby
za nie odpowiedzialne i rzeczy, które do tego są potrzebne. Dajcie sobie zawsze dodatkowy czas na nieprzewidziane wypadki.
Pamiętajcie, że jeśli nocujecie w miejscu wesela, musicie być przygotowane także na noc i kolejny dzień.
Dla przykładu:
2) Zmęczcie się i/lub dotleńcie :)
To coś co powinno pomóc Wam zasnąć. Jeśli jesteście perfekcyjnie organizowane i nie macie na dzień przed ślubem nic do zrobienia, to zafundujcie sobie trening fizyczny (taki, który jest dla Was normą, nie nowością), spacer z bliską osobą lub króciutką wycieczkę.
O której położyć się spać? Tak jak zawsze, z uwzględnieniem tego, że może warto już na tydzień przed oswoić się z nową godziną zasypiania. Nie warto kłaść się wcześniej niż zazwyczaj i z boku na bok przekręcać się przez trzy godziny.
Dla przykładu:
Godzina
|
Zadanie
|
Osoba
|
Co jest potrzebne do wykonania?
|
11:30
|
ubranie samochodu w kwiaciarni
|
świadek
|
samochód, odpowiednio wypolerowany, ewentualne
ozdoby
|
2) Zmęczcie się i/lub dotleńcie :)
To coś co powinno pomóc Wam zasnąć. Jeśli jesteście perfekcyjnie organizowane i nie macie na dzień przed ślubem nic do zrobienia, to zafundujcie sobie trening fizyczny (taki, który jest dla Was normą, nie nowością), spacer z bliską osobą lub króciutką wycieczkę.
O której położyć się spać? Tak jak zawsze, z uwzględnieniem tego, że może warto już na tydzień przed oswoić się z nową godziną zasypiania. Nie warto kłaść się wcześniej niż zazwyczaj i z boku na bok przekręcać się przez trzy godziny.
Dzień ślubu:
3) Weźcie długi, relaksujący prysznic lub kąpiel.
4) Jedzcie!
Zjedzcie lekkie, ale sycące śniadanie. Obowiązkowo, nawet jeśli nie macie tego w zwyczaju. Zjedzcie drugie śniadanie, a najlepiej jeszcze dodatkowo małą wersję obiadu (koniecznie jeśli nie jadacie obiadów później niż wypadnie to w tym dniu).
Zapakujcie do ślubnego auta lub torebki świadkowej jakąś błyskawiczną przekąskę. Może zdarzyć się tak, że pomimo Waszych szczerych chęci do jedzenia, zabraknie Wam na nie czasu.
Prawdopodobnie nie będziecie miały ochoty na jedzenie (żołądek jako pierwszy odczuwa stres), ale dla własnego komfortu i możliwości późniejszego spokojnego jedzenia i picia alkoholu na weselu, postarajcie się coś zjeść.
5) Pijcie wodę.
W dniu ślub. Dzień przed. Tydzień. Miesiąc. I dzień po ślubie. Dla oczyszczenia organizmu. Dla pięknej cery. Po to, aby nie paść przed ołtarzem ;), a na/po weselu przy spożyciu słonych potraw i alkoholi nie zafundować sobie odwodnienia.
Dopilnujcie, aby w aucie mieć schowaną małą butelkę z wodą.
6) Jeśli macie czas, skontrolujcie stan przygotowań narzeczonego i osób pomagających :)
7) Realizujcie plan dnia z punktu pierwszego.
Naładujcie telefony.
Naszykujcie wszystkie dodatki i akcesoria.
Fryzura. Makijaż.
Odbierzcie kwiaty i udekorujcie samochód.
Spakujcie do auta cukierki i wódkę na ewentualne bramy, dokumenty, obrączki, niezbędnik Panny Młodej i torbę na noc/dzień po weselu.
Postarajcie się podwykonawców opłacić wcześniej lub później, ale jeśli nie możecie: pamiętacie o pieniądzach dla nich.
8) Kilka drobnych uwag :)
Nie róbcie niczego, czego nie robicie na co dzień (dotyczy to tabletek na uspokojenie, innych substancji "odstresowujących", kosmetyków, a także diety).
Nie spóźniajcie się. To nie Włochy, to Polska :) I nie docierajcie nigdzie z szalonym wyprzedzeniem, czekanie tylko potęguje stres.
Trzymajcie nisko kwiaty (wiem, tak jest niewygodnie i ręce same się podnoszą). Chodźcie po-wo-li. Wyprostujcie się. Uśmiechnijcie, oboje (bo będziecie mieli, tak jak my z PM, najbardziej ponure na świecie zdjęcia z przygotowań i ceremonii ślubu :P). Trzymajcie się za ręce. Podczas przysięgi patrzcie sobie w oczy. Przy nakładaniu obrączki nie trzymajcie w dłoniach bukietu (fotografowie i operatorzy kamery często marzą o tym, abyście jeszcze nie zasłaniali paluchami całych obrączek :P, a mamy, abyście je ucałowali - ja Wam pozwalam o tym zapomnieć ;)).
Nie myślcie, nie planujcie. Bądźcie. Szczęśliwe, piękne, dumne i pewne siebie :)
9) Znajdźcie chwilę dla siebie i (już) męża.
A potem... chwilę dla świadków (oni też potrzebują podzielić się z Wami wrażeniami), a także dla osób, które przeżywają ten dzień nie mniej niż Wy.
10) Nie przejmujcie się, gdy coś nie wyjdzie. Nie dziś! Show must go on :)
Powodzenia!
10 najważniejsza, ale chyba i najtrudniejsza - zależy od człowieka i jego podejścia ;)
OdpowiedzUsuńPunkt 5 ważny zwłaszcza w perspektywie zbliżających się upałów ;) Koleżanka była świadkiem na weselu, gdzie panna młoda zasłabła i konieczne było ściągnięcie na salę lekarza - był środek lipca, niemiłosierny upał, a ona oczywiście prawie nic nie piła, żeby nie chodzić do toalety...
Akurat wycieczek do toalety nie trzeba się obawiać. Ja z toalety na swoim weselu, które trwało do 5 rano skorzystałam raz, to było gdzie około 2 w nocy :D Wszystko wypoci się w tancu. A rady owszem przydatne, na koniec warto, kiedy już wszystko gotowe,l wyłączyć komórkę, bo to nie USA, ludzie z życzeniami nie dzwonią tuż po ślubie czy też zaraz przed ;)
UsuńMoja podpowiedź: prasowanie koszuli, sukni, halki, krawata i innych rzeczy polecam załatwić dzień przed ślubem :-)
OdpowiedzUsuńWiązanie muchy też, zwłaszcza jeśli robicie to trzeci raz w życiu ;-)
Sprawy zawarte w punkcie 8 są dla nas fotografów i kamerzystów bardzo istotne - dodałbym jeszcze tylko sugestię, żeby przy wnoszeniu na salę przekazać komuś innemu kwiaty (często zasłaniają twarz pani młodej i nie widać reakcji na zdjęciu); ważne jest też odwrócenie się pary do siebie podczas wypowiadania słów przysięgi (składacie przysięgę sobie, a nie księdzu i ułatwia to pracę). Warto wchodzić do kościoła w odstępach jeżeli wchodzi kilka osób oprócz pary młodej, np. rodzice, dróżki, świadkowie.
OdpowiedzUsuń