gbfotografia |
1. Tradycyjnie
Spędzając czas z rodziną na obiedzie, w restauracji na romantycznej kolacji tylko we dwoje? W ostateczności, gdy 23 maja wypadnie na tygodniu i wzięcie urlopu będzie graniczyło z cudem.
W wersji idealnej: będziemy w podróży, gdzieś z daleka od wszystkich ludzi :)
2. Sesja zdjęciowa
Z przykrością zauważam, że młode pary po urodzeniu dziecka zapominają o sobie. Na zdjęciach nieustannie umieszczany jest uroczy bobas, potem słodki kilkulatek i tak w nieskończoność, do momentu w którym zbuntowany nastolatek zacznie uciekać przed aparatem. W rodzinnych albumach niemal zawsze brakuje zdjęć małżeństw, bo... za ciekawsze uważa się całą resztę? Dla mnie to niezrozumiałe i nie wyobrażam sobie, żeby nie mieć zdjęć z PM i tylko z PM/
Istnieją kobiety, które w celu zrobienia rocznicowej sesji trzymają suknie ślubne - i po 10 latach w tej sukni występują ponownie. Romantycznie, ciut sentymentalnie i nie dla mnie, bo ja wolę siebie w nowej wersji (i codziennych strojach), nie tej sprzed lat, ale... zdecydowanie to pomysł wart rozważenia.
Dlaczego nie skorzystać z rocznicowej okazji i nie udać się na wspólną sesje zdjęciową? Nie mam argumentów. Dla mnie to doskonały pomysł i rzucam sobie wyzwanie: będziemy takie sesje mieć!
3. Odnowienie przysięgi małżeńskiej
Dla kogoś, komu marzy się kolejny, idealny ślub, dla kogoś takiego jak ja, kto co 3 miesiące ma nową wizję fajnego ślubu, dla niezdecydowanych (czytaliście o parze, która nie mogła się zdecydować gdzie chce wziąć ślub i postanowiła jeździć po świecie i odnawiać przysięgę w różnych miejscach? nie?- klik, dla mnie to rewelacyjne rozwiązanie i sama bym tak chciała). Dla emocji. Warto, raz na jakiś czas, zadać sobie pytanie "Czy chcę być jego żoną/mężem? Dlaczego?" i utwierdzić się w tym, że to ciągle najwłaściwsza z decyzji. Odnowienie przysięgi to dobry na to sposób :)
Macie już, jeszcze przed startem, swoje pomysły na świętowanie rocznic ślubu? A może już świętujecie? Co planujecie, co uważacie za interesujące?
Bo dla mnie, człowieka niezdecydowanego, połączenie podróży, zdjęć i przysięgi, to opcja idealna.
Jestem za podrożą i pięknymi zdjęciami co roku :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie rocznice powinno się obchodzić we dwoje. Te okrągłe jak 10, 20, 30 itp. może chciałabym obchodzić hucznie. Ale takie podróże to chyba najfajniejszy pomysł. I tak! Zdjęcia. Może niekoniecznie profesjonalne, ale fajnie mieć takie z każdej rocznicy. Nawet z tej spędzonej w kapciach na kanapie. :)
OdpowiedzUsuńWszystkie 3 pomysły godne uwagi :) U nas rocznica coraz bliżej i na pewno będzie sesja (choć musimy wreszcie przezwyciężyć lenistwo i ruszyć na poszukiwania jakiegoś fotografa) :)
OdpowiedzUsuńOdnosząc się do punktu 2 - mnie takie wzajemne zapomnienie połączone z ustawienie bobasa w centrum wszechświata dość mocno przeraża. Wiadomo, że dziecko jest ważne, ale... To nie znaczy, że po jego urodzeniu partner przestaje istnieć.
a moi rodzice tydzień przed naszym ślubem świętować będą 36 lat :)
OdpowiedzUsuńPlanujemy wyjazd we dwoje :-) Chociaż moglibyśmy połączyć świętowanie z teściami, bo braliśmy ślub tego samego dnia ;-)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się sesja zdjęciowa, oj marzy... może za rok. Jutro może uda się nam gdzieś wyjechać (tak, już jutro mamy 3 rocznicę ślubu!). Pierwszą rocznicę spędzaliśmy w gronie przyjaciół i rodzeństwa u nas w domu. A jako prezent kupiliśmy sobie smartfony.... romantycznie, że aż boli, no ale. ;)
OdpowiedzUsuńMieliśmy i spotkanie we dwoje i wieczór przy grillu dla rodziny połączony z oblewaniem nowego domu :) Pomijając romantyzm - i tak najbardziej cieszyły mnie złote najki w prezencie :P nooo i nowy widok za oknem oczywiście :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się pierwszej rocznicy. :) Na weselu poprosiliśmy gości, aby zostawili dla nas listy w butelkach, które odczytamy w pierwszą rocznicę ślubu. :)
OdpowiedzUsuńJak świętować to z pomysłem, w końcu to jest ważny dzień. My z mężem postanowiliśmy pojechać na weekend do Poznania, wcześniej też zarezerwowaliśmy sobie w Lesznie lot w tunelu aerodynamicznym i tak spędziliśmy 3 rocznicę.
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę też chciałam zabrać męża na naszą rocznicę do Leszna, by polatać w aerotunelu, ale on niestety panicznie boi się wysokości. Chyba będę musiała się tam wybrać z koleżankami.
OdpowiedzUsuń