Mam na swojej liście kilka rzeczy, których nie umiem sobie wyobrazić na swoim ślubie i weselu. Są niemal "obowiązkowe", a jednak nigdy nie widziałam ich w postaci, która by mi się spodobała i zwyczajnie mam w planie z nich zrezygnować. Nie istnieją dla mnie fajne oczepiny, ładna ścianka za Parą Młodą i do tej pory nie istniały: ładne dekoracje samochodów. Dziś, odrobinę, zmieniam zdanie :) Znalazłam coś co mi się podoba! Zdjęcia, które widzicie niżej to moi dekoracyjni faworyci. Każda z dekoracji jest inna i nie zawsze tradycyjna. Nie trzeba stawiać na kwiaty (zobaczcie jednak jak cudnie wyglądają nietypowe dekoracje, choćby ta z lawendą), a można na wstążki, balony (ogromnie podobają mi się samochody z ogromną ilością balonów, które wyglądają jakby miały zaraz odlecieć), puszki, pompony (zdjęcie nr 7, mój hit!!!), napisy, prezenty (prezenty formą dekoracji? dla mnie rewelacja)... To uniwersalne ozdoby, większość z nich śmiało można przyczepić do każdego innego pojazdu ślubnego (łódki, roweru, problem może stanowić jedynie helikopter). Subiektywnie jestem wielką fanką ozdób na tył auta, z przodami nadal mam problem i niewiele dekoracji mi się podoba, ale... robię postępy i coś przyzwoitego już dostrzegam ;) Co jest podstawą ładnej dekoracji? Ładny samochód i dopasowane do niego dekoracje. Nie każda ozdoba pasuje do każdego auta i nie każdy elegancki i stylowy samochód to ładny samochód, niestety ;)
zadne mi sie sie nie podoba, jestem bardzo wybredna, jak na panne mloda przystalo :) Ja wymyslilam zamiast rejestracji napis w fajnej trzcionce LOVE a na okolo zywe kwiaty :D. NIC wiecej. :)
pompony... wezmę pod uwagę! również nie cierpię ozdobień samachodowych, te kwiatowe, choćby nie wiem jak ktoś się postarał, kojarzą mi się zawsze z wieńcem pogrzebowym... ostatnio miałam pomysł, żeby jedyną dekoracją samochodu były duże, granatowe kokardy na każdej klamce ;) jak pompony mi nie wypalą to tak zrobię :D
Ja jako zagorzała przeciwniczka dekoracji miałam tylko subtelne kokardy na klamkach - polecam ;) Proces dekoracji zajmuje dosłownie chwilę i jest zdecydowanie z kręgu niskobudżetowych :)
Do mnie to wciąż zupełnie nie trafia. Samochód to dla mnie jedna z rzeczy, której dekorować nie trzeba - tak jak nie robię dekoracji na innych przedmiotach użytkowych, jak szczoteczka do zębów, toaleta, klamka. Mam wrażenie, że pary młode zbyt dużą wagę przywiązują do takiego szczegółu, a samochód to w końcu tylko środek transportu...
Pompony są the best, mieliśmy udekorowany samochód tylko nimi :-)
OdpowiedzUsuńzadne mi sie sie nie podoba, jestem bardzo wybredna, jak na panne mloda przystalo :)
OdpowiedzUsuńJa wymyslilam zamiast rejestracji napis w fajnej trzcionce LOVE a na okolo zywe kwiaty :D. NIC wiecej. :)
To ja odwrotnie, nie chciałabym żadnego napisu zamiast tablicy z rejestracją :)
UsuńTrzcionce? to coś z trzciny?
Usuńpompony... wezmę pod uwagę! również nie cierpię ozdobień samachodowych, te kwiatowe, choćby nie wiem jak ktoś się postarał, kojarzą mi się zawsze z wieńcem pogrzebowym... ostatnio miałam pomysł, żeby jedyną dekoracją samochodu były duże, granatowe kokardy na każdej klamce ;) jak pompony mi nie wypalą to tak zrobię :D
OdpowiedzUsuńJa jako zagorzała przeciwniczka dekoracji miałam tylko subtelne kokardy na klamkach - polecam ;) Proces dekoracji zajmuje dosłownie chwilę i jest zdecydowanie z kręgu niskobudżetowych :)
UsuńWy lubicie klamki, ja preferuje ozdobiony tył :) Z przodem chyba wszyscy maja problem :P
UsuńMy do ślubu jedziemy starym garbusem który będzie miał doczepione tiulowe pompony + tablice rejestracyjne z naszymi imionami :)
OdpowiedzUsuńbardzo podobają się nam wszystkie inspiracje z puszkami wlokącymi się za samochodem. Rodem z amerykańskich filmów :)
OdpowiedzUsuńDo mnie to wciąż zupełnie nie trafia. Samochód to dla mnie jedna z rzeczy, której dekorować nie trzeba - tak jak nie robię dekoracji na innych przedmiotach użytkowych, jak szczoteczka do zębów, toaleta, klamka. Mam wrażenie, że pary młode zbyt dużą wagę przywiązują do takiego szczegółu, a samochód to w końcu tylko środek transportu...
OdpowiedzUsuń