Strony

wtorek, 31 marca 2015

A Ty się nie uśmiechaj, bo Twoje wesele to też KICZ!

cotilleando
Pamiętam, gdzieś z czasów gimnazjum, że wszystkie wesela kojarzyły mi się z kiczem. Wiochą było na wesela chodzić, wiochą było je organizować, wiochą było powiedzenie "Co Ty chcesz, wesela nie są takie złe."... Bardzo, bardzo chciałam na swoim uniknąć tego co kojarzy mi się z kiczem... I klops, nie wyjdzie: moje wesele będzie kiczowate!

Znacie definicję słowa kicz? Super, gratuluję. Na potrzeby lektury tego tekstu o niej zapomnijcie. Bardzo często ludzie do swojej definicji "kiczu" wrzucają swoje antypatie, niechęć do tradycji, wszystko co nie jest zgodne z ich gustem lub jest zwyczajnie nielubiane (nieważne z jakiego powodu). I dziś, wybaczcie, ale taką, potoczną, definicją się posłużymy.

"Co uważacie za ślubno-weselny kicz?" - to pytanie, które w rożnej formie, pojawiło się na facebookowych grupach. Uznałam je za intrygujące, pozwalające zaobserwować co przez Panny Młode, u których "orkiestra przed domem", "przesadne balonowe dekoracje domu" i "sprośne oczepiny" coraz częściej są przeżytkiem, jest uznawane za kiczowate.

Co, wg "ankietowanych", jest kiczem? Przygotujcie się na ostrą jazdę bez trzymanki ;)
Kiczem jest wygląd Pary Młodej: półprzezroczyste gorsety sukien, princessy, mocne dekolty, krótkie sukienki (zbyt krótkie lub do zwyczajnie krótkie ślubu kościelnego), satynowe bolerka, rękawiczki, buty białe i z lat 90., Panna Młoda o wyglądzie księżniczki, diademy, jasne i czarne garnitury Panów Młodych, ubieranie Pana Młodego pod kolor dodatków Panny Młodej, sztuczne włosy/rzęsy, tipsy, lakierowane loki na głowie...
Kiczem są dekoracje: dobieranie wszystkiego pod jeden kolor, sztuczne kwiaty,  tiulowe pompony,  inicjały na stoły, pióra, dekoracje za stołem Pary Młodej (z sercami, gołębiami, obrączkami, świętymi obrazkami itp.), słoiki w dekoracjach, zbytnia dbałość o detale, zawieszki z wierszykami na wódce, poduszki na obrączki, ozdobione kieliszki...
I cała reszta...  niespodzianki/prezenty Pary Młodej dla siebie, dla gości (w tym ciasto), dla kogoś więcej niż rodziców, obecność dzieci na weselu, disco-polo, zabawy z podtekstem erotycznym, oczepiny, przyśpiewki, wyuczony pierwszy taniec, taniec w kółeczku, taniec boso, orkiestra przed domem, wykupiny Panny Młodej, krępująca kamera, robienie wszystkiego na pokaz, dzieci sypiące kwiaty, druhny, wymyślne jedzenie, wiejski stół, tort ze sztucznymi ogniami, statuetki i niezręczne filmy dla rodziców, limuzyny, karoce, teledyski ślubne zrobione na wzór teledysku, wierszyki w zaproszeniach, listy prezentów, DJ, wybór utworów przez Parę Młodą, zbyt dużo atrakcji (czyt. robienie z wesela cyrku), pokazy barmańskie, pokazy z ogniem, fajerwerki pokazy taneczne, fontanny czekoladowe, fotobudki, animatorzy dla dzieci, dziewczyny w białych sukienkach, pijani młodzi, dekoracje w kościele (inne niż kwiatowe), candy bary, gołębie, puszczanie lampionów, błogosławieństwo, branie kredytu...
To tylko początek góry lodowej, bo na spisanie reszty zabrakło mi siły ;)

Przeraziło mnie to ile rzeczy może się ludziom nie podobać i jak bardzo mogą być nastawieni na wyłapywanie tylko takich elementów. Rozumiem, że ktoś jest w stanie wymieć kilka czy kilkanaście takich rzeczy, ale całe długie listy... To przerażające, to... smutne. 
Mnie bardzo mało rzeczy aż tak odpycha... Jeśli mi się coś nie podoba, to zwyczajnie nie biorę tego pod uwagę i nie robię u siebie. U innych szanuję, bo to, że każdy myśli i robi inaczej, to dla mnie "atrakcja" i nowa wiedza, a nie powód do wyśmiewania. Jedyne czego nie lubię, to przekonanie ludzi, że ich gust to jedynie słuszny gust.

Ciężko oderwać własny gust od tego co uznajemy za kiczowate, ciężko trafić w gust i poczucie nie-kiczu innych. Wniosek: Każde wesele będzie dla innych, mniej lub bardziej, kiczowate. Wasze też :) 

Ktoś na ŚWGW pięknie te listy zażaleń do ślubów i wesel podsumował stwierdzeniem: "Pozbierałem do kupy Wasze sugestie i wychodzi mi na to, że aby nie otrzeć się o kicz lepiej się nie żenić.":)
Fakt! A teraz mam do Was pytanie: Kto nie załapał się na żaden z punktów dotyczących kiczu?

12 komentarzy:

  1. Najlepiej wesela nie organizować :p A dla mnie kiczem jest zmiksowany pierwszy taniec wraz z podśpiewywaniem przez młodą parę. Na you tube jest tego masa.

    OdpowiedzUsuń
  2. w zasadzie w ogóle wesele jest kiczowate :D
    ludzie chyba piszą te rzeczy często nie mając pojęcia o definicji ;) po prostu, pytanie o kicz? - piszą co im się nie podoba.
    Najbardziej rozwaliło mnie - na wizażu kilka osób stwierdziło, że prowadzenie Panny do ołtarza jest kiczem... kurcze, mi tam się też ten zwyczaj nie podoba, ale w ogóle nie pasuje do niego słowo kicz :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Z niektórymi kiczami się zgadzam, no ale nie dajmy się zwariować :-) Najważniejsze, żeby Państwu Młodym się podobało :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niezapomniane i niekiczowate ;) wesele pomoże Ci zorganizować profesjonalny konsultant ślubny. Działamy z pasją. Wiemy, co robimy i dlaczego. Jesteśmy grupą profesjonalnych konsultantów ślubnych, działających na terenie Łodzi i Warszawy.
    Agaya Konsultanci Ślubni
    www.agaya.eu
    www.facebook.com/agaya.konsultanci.slubni

    OdpowiedzUsuń
  5. W takim wypadku mam super kiczowate wesele. Bedzie orkiestra pod domem, fajerwerki o północy, oczepiny itd itd. Uwielbiam sukienki typu princessa dlatego sama sie na taka zdecydowalam. Niech kazdy zrobi po swojemu. To jeden z najpiękniejszych dni w zyciu odrobina kiczu to przecież nic zlego. Nie badzmy nadasanymi smutasami ktorzy nie potrafia sie bawic. Zycie jest zbyt krótkie żeby sie wszystkim przejmowac. Jak zawsze powiadal moj dziadek 'wszystkim nie da sie dogodzic'. Jezeli komus nie odpowiada disco polo to nie musi sie przy nim bawic. To dzien mlodej pary, to oni maja czuc sie wtedy dobrze.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Pojdźmy o krok dalej! Kiczowata jest miłość, okazywanie sobie uczuć i chęć założenia rodziny! Teraz trzeba szaleć, puszczać na prawo i lewo i nie myśleć o przyszłości.
    Żałosne.

    Z częścią tych kiczy się zgadzam, chociaż większość nazwałabym razej przeżytkiem, niż kiczem :D ale częśc tych kiczów będzie także na moim weselu (lampiony, candy bar, stół wiejski, druhny...) :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Polak wszystko skrytykuje. Dla mnie kiczem jest to, kiedy ktoś robi coś, aby innym się podobało. Zaś spełnianie marzeń np. o prinsessce, malutkich druhenkach, tiulowych dekoracjach, atrakcjach itp. nie jest żadnym kiczem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niepoprawna, czyżby ten post był inspirowany wątkiem na wizażu?
    swoją drogą nie sposób zorganizować wesela, które podobałoby się każdemu bez wyjątku, dlatego trzeba organizować wg siebie i swojego gustu, ja wiele rzeczy organizuję 'nie tak' jak powinno być, ale nawet nie słucham zrzędzenia ciotki, czy gadania babci... one już miały swoje wesela ;]

    OdpowiedzUsuń
  9. Wychodzi na to że nie da się zorganizować nie kiczowatego wesela haha :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A więc moje wesele będzie bardzo kiczowate :D :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja zanim zaczęłam pomagać znajomym bliższym i dalszym w organizacji wesel mogłam napisać taką listę "co dla mnie jest kiczowate"... Do dziś zostało mi kilka pozycji, ale zdałam sobie sprawę, że nie ważna jest sala, wtrój, ubiór, zabawy, cała reszta...bo na weselu powinniśmy się WESELIĆ szczęściem Pary Młodej :) jest kilka zabaw których nie lubię (i po prostu zgrabnie je omijam), jest kilka styli które kompletnie nie są miłe dla mojego oka, ale czy to moje wesele??

    OdpowiedzUsuń