Uwielbiam t-shirty, zwłaszcza te ze zdjęciami miast i napisami. I chyba w związku z tym uwielbieniem wymarzyłam sobie, że w dniu ślubu, przed założeniem sukienki, chcę biegać w pewnym t-shircie. O, takim ;)
W sklepie Koszulkowo jakiś czas temu pojawiły się niepoprawne koszulki. Dla kobiet, dla panien młodych, druhen, żon... Białe, proste, uniwersalne. Bez logo bloga, bo mój PM sprawił, że i mnie zaczęło się ono kojarzyć z trumną ;)
Fajny jest, też bardzo je lubię tylko wolę w żywych kolorach.no i zalozylam go po ślubie w czasie nocy poslubnej kiedy wyruszylismy w podróż nad morze na miodowe dwa tygodnie.
OdpowiedzUsuńI w takim sytuacjach żałuję, że jestem już po ślubie i nie miałam okazji takiej założyć! :)
OdpowiedzUsuńNie dajmy się zwariować przedślubnemu szaleństwu
OdpowiedzUsuńI mi się marzył taki t-shirt, jednak w internecie nic sensownego nie udało mi się znaleźć, a przez całe to ślubne zamieszanie zabrakło mi niestety czasu na wykonanie na własną rękę. Żałuję mimo, że sukienka w kolorze przewodnim, którą założyłam na przygotowania prezentowała się bardzo dobrze ;)
OdpowiedzUsuńWszystko ładnie pieknie tylko mi brakuje jakiegoś suwaka z tylu zeby bez problemu ją ściągnąć ;)
OdpowiedzUsuń