To jedno z najpiękniejszych wesel jakie widziałam w życiu. Choć bardzo mnie kusi, aby stwierdzić, że piękniejszego nie widziałam, bo w tym momencie nie umiem sobie przypomnieć.
Uwielbiam kościoły, uwielbiam wesela w plenerze, a ten reportaż wszystko to ze sobą łączy. Prosty, ukryty za drzewami kościół, klimat niedużego miasta, z pięknym centrum i parkiem miejskim w którym spotykają się mieszkańcy. Z drewnianym podestem do tańczenia, światłami będącymi ozdobą numer jeden - także tą przyćmiewającą kwiaty, z prostymi, piknikowymi przystawkami i tortem jak z kuchni babci. Z vespą, wyciągiem krzesełkowym i symbolami religijnymi, które są niesamowicie fotogeniczne (ja je na zdjęciach uwielbiam) i których przy ślubach kościelnych nie warto/wolno omijać.
Fotografia: Erin Kate Photography
Faktycznie przepiekny slub,zdjecia tez piek ne! Wszystko razem tworzy niesamowity nastroj,ach poszlabym kiedys na takie wesele:)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona takim cudnym plenerowym weselem. I zdumiona że w naszych warunkach udalo się coś takiego zorganizować. No właśnie, gdzie odbył się ten bajeczny ślub? :)
OdpowiedzUsuńTo nie Polska. W Polsce da się zorganizować ślub w parku, o weselu jeszcze nie słyszałam, ale nie uważam tego za niewykonalne (gdyby nie chcieć "rezerwować" przestrzeni tylko dla siebie i zostawić ją publiczną, to może by przeszło). No i... czasem okolice domków rodziny na wsi wyglądają nie mniej uroczo :)
Usuń