Brakowało na blogu ostatnio leciutkich tematów. W związku z tym dziś pojawi się leciutki jak mundialowa piłka wpis o piłkarskim motywie przewodnim ślubu :)
Bardzo lubię oryginalne i nietypowe motywy przewodnie, być może dlatego, że uważam je za trudne w realizacji i stanowiące wyzwanie. Potrzebujemy dwóch osób tak samo gorąco zakochanych w jakimś elemencie rzeczywistości, a o to często bardzo trudno w przypadku bardzo różnych osobowości. Doskonale wiem, że pomimo mojej miłości do sportu piłka nożna u nas by nie przeszła, bo PM by się buntował ;) Dlaczego, pomijając trwający Mundial, spodobał mi się pomysł z piłką nożną jako motywem przewodnim ślubu? Bo... tak czysto subiektywnie: zdjęcie numer 2 mnie w sobie rozkochało (jest genialne), uwielbiam sportowe koszulki i soczystą zieleń trawy, zdjęcia w bramkach ZAWSZE wychodzą genialnie!, cudnie w takiej scenerii prezentują się druhny i drużbowie, mężczyznom zazdroszczę spinek do mankietów z barwami i logiem klubów, jedne z nielicznych podwiązek jakie mi się spodobały to te z piłkarskim motywem (bo są jakieś!, a nie nudne), a plenerowy ślub na boisku był jednym z najoryginalniejszych i najciekawszych jakie widziałam (choć nie było to boisko do piłki nożnej).
Są motywy ślubne, które pomimo swojej oryginalności, nie przemawiają do mnie. Brak im spójności, wyczuwam w nich jakąś sztuczność i nienaturalność. W tym wypadku wszystko mi pasuje: tablica z rozsadzeniem gości, cupcake'i, piłka jako księga gości, sportowe buty, obrączka. Uwielbiam motywy flag na zdjęciach i przez uczestnictwo w wielu imprezach sportowych jestem mistrzem w ubieraniu się w barwy narodowe (nie tylko polskie tak właściwie) ;) Wszystkiemu mogłabym powiedzieć TAK :)
Fajny temat, zdjęcie drugie naprawdę jest super i ono mnie tu ściągnęło z facebookowej tablicy. Wątek piłki nożnej i ślubów przejawia się także na weselu. Mianowicie - jeśli w sobotę jest ważny meczyk część gości czasami wychodzi do pokoju z telewizorem, do hallu hotelu, w którym jest wesele, czasem na parking aby w samochodzie posłuchać radia z transmisją. Uważam, że to brak szacunku dla organizatorów wesela ale w pracy jako fotograf ślubny się nie odzywam ani nie komentuję, za to fotografuję reportaż, którego elementem są a to faceci przed telewizorem czy grupka na parkingu przy otwartych drzwiach samochodów. Czasami i para młoda interesuje się taką transmisją :)
Fajny temat, zdjęcie drugie naprawdę jest super i ono mnie tu ściągnęło z facebookowej tablicy. Wątek piłki nożnej i ślubów przejawia się także na weselu. Mianowicie - jeśli w sobotę jest ważny meczyk część gości czasami wychodzi do pokoju z telewizorem, do hallu hotelu, w którym jest wesele, czasem na parking aby w samochodzie posłuchać radia z transmisją. Uważam, że to brak szacunku dla organizatorów wesela ale w pracy jako fotograf ślubny się nie odzywam ani nie komentuję, za to fotografuję reportaż, którego elementem są a to faceci przed telewizorem czy grupka na parkingu przy otwartych drzwiach samochodów. Czasami i para młoda interesuje się taką transmisją :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Nie jeden mąż by się ucieszył:)
OdpowiedzUsuń2 zdjęcie WOOOW nie da się ukryć ale pomysł z koszulkami i save the date i numerki najbardziej pomysłowy!
OdpowiedzUsuńTylko najbardziej tolerancyjne narzeczone zgodzą się na takie coś :D
OdpowiedzUsuńNieprawda! To ja będę namawiać na to narzeczonego :)
UsuńMy mamy motyw teatru, albo w sumie maski weneckiej ;)
OdpowiedzUsuńJa mialam sesję ślubną na stadionie i...rewelacja!!!!!
OdpowiedzUsuń