Bryan Gardner, marthastewartweddings |
Rozebrana Panna Młoda nie będzie przypominać mnie. Z siebie
od razu zrzuciłabym welon, z innej dziewczyny - już niekoniecznie, ponieważ
welony na głowach innych kobiet bardzo mi się podobają. Poniższa lista będzie
zawierała jedynie elementy stroju, które nie podobają mi się na nikim (i
wybaczam tylko punkt 5 ;)).
1. Białe rajstopy
Mój hit, najgorsze i najpopularniejsze co można założyć. Jeśli
niektórzy twierdzą, że Panna Młoda w krótkiej sukience czy wianku wygląda jak dziewczynka
idąca do Komunii, to jak wygląda Panna Młoda w białych rajstopach?
2. Rękawiczki
Tak, wiem, że istnieją na tym świecie stylizacje i rodzaje
rękawiczek, która są dla siebie stworzone i wyglądają razem przepięknie. Ale
nie oszukujmy się, w Polsce w takich rękawiczkach nie widziałam nikogo. Zazwyczaj
wyglądają jak błyszczące się, zaciągnięte do łokci, rękawice robotnika z
budowy. Tylko z perełkami.
3. Bolerko
Są lepsze, są gorsze, ale mnie nie podobają się żadne.
Zdecydowanie nie te atłasowe, satynowe, koszmarnie błyszczące i białe lub w
kolorze sukni. Znalezienie idealnego bolerka wg mnie jest wyjątkowo trudne.
4. Suknia, a dokładnie jej materiał
Już wyżej wspomniałam, że nie lubię materiałów, które się błyszczą.
Tak mogły wyglądać suknie 10 lat temu, nie dziś.
Mały gratis w temacie sukni: nie rozumiem dziewczyn
zakładających sukienki przy których gorset wygląd jak bielizna na noc poślubną.
Nie widzę w tym nic ładnego i seksownego.
5. Białe buty
Z całej listy podpadły mi najmniej. Jestem fanką kolorów,
więc buty albo muszą być w kolorze (dla mniej odważnych: przecież nude jest taki piękny!), albo z małym
kolorystycznym akcentem (choćby doczepioną ozdobą). Zwykły, biały but z dopiętym
czymś białym lub błyszczącym - jest dla mnie nudny.
Jak zwykle trafiasz w sedno - całkowicie się zgadzam z punktem 1 (białe rajstopy/pończochy-absolutny koszmar!), 2 i 4. Jeszcze jakiś czas temu zgodziłabym się również z 4 - ale ja sama, zagorzała przeciwniczka bolerek, przypadkiem znalazłam bolerko idealne (koronkowe, zapinane z tyłu), które wygląda wręcz jakby było częścią sukni i założę je bez żadnego przymusu, a nawet z największą przyjemnością! ;)
OdpowiedzUsuńCo do 5 - sama jestem fanką koloru i takie buty kupiłam na ślub, również uważam białe buty za nudne, ale da się znaleźć ładne, klasyczne.
Co do bolerka mam dokładnie tak samo! Myslałam, że nigdy go nie założe, a jak zobaczyłam swoje, które wydaje się być częscią sukni to nie wyobrazalam sobie go nie miec!
Usuńzgadzam się i ja :)
Usuńja tam zamiast bolerka poprosiłam o wydzierganie ładnego długiego i grubego szala (ślub w lutym). póki co czekam na niego :) bolerka więcej nie założyłabym, a szal się zawsze przyda :)
UsuńNic dodać nic ująć, szukając butów do sukni kierowałam się kształtem i obcasem, a do czego potem założyć białe buty??? chyba do trumny najprędzej:)
OdpowiedzUsuńBiałe buty poza tym że są modne, pasują do wielu letnich stylizacji. Ja uwielbiam biały kolor, więc jeśli nie są to kozaczki to jak najbardziej :)
UsuńPodpisuję się pod wszystkim! Na dźwięk słowa "bolerko" przechodzą mnie ciarki - nie wiem jak można ubierać na siebie takie pokurczone "coś". Do listy dodałabym jeszcze fryzury typu "wafel z brokatem" ;)
OdpowiedzUsuńCo do bolerka - ja też znalazłam takie, które jest zapinane z tyłu. W dodatku jest robione z tej samej koronki, co suknia, więc całość wygląda, jakbym miała suknię z koronkowym dekoltem i mini rękawkami. I moim zdaniem to najlepsze rozwiązanie, bo wygląda normalnie, a jak przykurcz. Dla mnie bolerko to must, bo nie wyobrażam sobie pójść do kościoła z odkrytym dekoltem i ramionami.
OdpowiedzUsuńJa miałam krótką sukienkę, cieliste pończochy, czerwone buty, storczyka we włosach i komplementów też nie zabrakło :-)
OdpowiedzUsuńJakie rajstopy proponujesz? :-)
OdpowiedzUsuńCieliste, grubość dostosowana do upodobań i pory roku :)
UsuńNie widzę przeszkód, aby przy gorących miesiącach zrezygnować z rajstop/pończoch (chyba, że komuś to bardzo nie pasuje do jego definicji stylu), ewentualnie pomyśleć o rajstop w spray’u :)
Ja ostatecznie wystąpiłam bez rajstop. Nie chciało mi się ich zakładać, było cieplutko, a dodatkowo, buty mi się bez nich lepiej trzymały na nodze ;)
UsuńPytamy Młode zazwyczaj mają jednak długie suknie, więc naprawdę nie widać czy maja podi rajstopy. Ja założyłam, ale zjedłam już po pierwszym tańcu, bo było mi do razy wygodniej :)
UsuńPS. Oczywiście miałam cienkie cieliste :)
UsuńPodpisuję się pod tym w 100% jak widzę te bufiaste, białe i świecące bolerka to mnie wzdryga.. Ja będę miała kardigan czerwony i czerwone buty. Rajstopy ostatecznie cieliste, chociaż raczej wystąpię bez :D
OdpowiedzUsuńBiałe rajstopy - rozumiem, że masz na myśli także pończochy? Cóż, nie wypowiem się, bo mało stylizacji ślubnych widziałam, aczkolwiek na mojej koleżance wyglądały całkiem ok, przy czym miała ona długą suknię - wg mnie właśnie maksymalna długość jest wskazana przy ołtarzu, bo ile razy w życiu mamy okazję włożyć takie suknie?
OdpowiedzUsuńBolerko - bufiaste błyszczące "cosie" - nie. Ale koronkowe, dopasowane z długim rękawem? (chociaż to chyba już nie bolerko, nie jestem pewna, nie znam się na terminologii). Nie wiem, chodzą mi różne wizje po głowie, do swojego ślubu niekoniecznie przystąpię z odkrytymi ramionami, ponieważ mam spory tatuaż, który w tym dniu nie powinien się rzucać w oczy.
Suknia wg mnie powinna być skromna, chociaż nie ascetyczna. Drażnią mnie gorsety całe w świecidełkach czy też inne błyszczące materiały - gorset tak, ale żeby nie odkrywał zbyt wiele i nie był zbyt upstrzony, a przyozdobiony ze smakiem.
To moja osobista opinia. Każda kobieta chciałaby być najpiękniejsza w dniu swojego ślubu, jednak czasem zdarza się przedobrzyć.
PS.: skąd jesteś? Piszesz, że ze Świętokrzyskiego, a skąd dokładniej? Bo to moje tereny :)
Tak, pisałam rajstopy, a miałam na myśli również pończochy.
UsuńMnie przy bolerku najbardziej nie podoba się jego długość - jest zdecydowanie za krótkie.
P.S. Pochodzę, tak w skrócie, z OŚ :)
Nad tą kwestią się nie zastanawiałam, ale póki co nie mam większej potrzeby nad tym myśleć ;)
UsuńTo tak jak ja, świat jest mały! :D
Rajstopy biale to zoo. Fakt. Ale juz blyszczacy material sukni - zalezy od gustu.. Bolerko - tylko zapinane z tylu, nie wyobrażam sobie nagich ramion i dekoltu w kościele. Rękawiczki - widziałam wiele stylizacji (w PL), ale mi się nie podobają. A co do butów - postawiłam na biale. Bo co mam zrobić? Motyl zloty, biżuteria (dostana specjalnie na ta okazje) srebrna. Żeby to było spójne... Muszą być biale.
Usuńpodpisuje się pod wszystkim i pozdrawiam z dinozaurowej gminy :)
OdpowiedzUsuńDinozaurowe gimny lubię wyjątkowo :)
UsuńNie zgadzam się z żadnym punktem. Ładnie dobrane elementy będą dobre i w kolorze białym. Niedługo dziewczyna idąca do ślubu w niczym nie będzie przypominała panny młodej. Ten świart zmierza w dziwnym kierunku....
OdpowiedzUsuńTo zależy z jakiej epoki i jakiej kultury panna młoda ;)
UsuńWszystko zależy... Za bardzo generalizujesz.
OdpowiedzUsuń1) Niektóre dziewczyny (jak ja) mają prawie białą karnację i cieliste rajstopy są często już w zbyt ciemnym kolorze. Natomiast bardzo, bardzo jasne rajstopy/pończochy, prześwitujące ale mega jasnym odcieniu są naprawdę śliczne. U mnie biały wygląda rewelacyjnie, ale rozumiem - dziewczyna o karnacji Hiszpanki wyglądałaby śmiesznie.
2) Rękawiczki w udanej stylizacji - jak najbardziej! Oczywiście paskude są rękawki lub długie rękawiczki, ale takie króciutkie, delikatne, do wysmakowanej stylizacji? Marzę o takich, niestety na rynku polskim BRAK czegokolwiek gustownego, a krótkie rękawiczki przypominają te, które nosiło się stojąc w poczcie sztandarowym w podstawówce. Jeżeli ktoś coś wie o ładnych, krótkich i delikatnych rękawiczkach - pomóżcie :(
3) Znowu chyba nie doprecyzowałaś... :) Są prześliczne bolerka, koronkowe, np. z dekoltem w łódkę.
4) Tu się zgadzam w 100%
5) OHYDNE są białe buty serwowane w polskich butikach, wolę nie myśleć o tych internetowych sklepach, ALE... na zagranicznych zdjęciach regularnie widzę cudowne buty, niesztampowe, często takich marek jak Jimmy Choo, które są naprawę obłędne. Chociaż sama będę mieć na pewno kolorowe buty i krótką zwiewną sukienkę... ;)
Podsumowując - albo nie precyzujesz, ale dramatycznie generalizujesz. Ale sam blog jest naprawdę obłędny! Mam bardzo podobny gust, tylko, że mi by w życiu się nie chciało prowadzić bloga. Nie mam na to czasu, dlatego dziękuję, że wyszukujesz rewelacyjne rzeczy i się nimi dzielisz <3
Doskonale wiem i zgadzam się, że zawsze w każdej kategorii (mam ogromne wątpliwości co do rajstop) znajdzie się coś co jest piękne lub pasuje do tematyki konkretnego ślubu. Ale pisze o tym co na co dzień widać w sklepach i na weselach, a to mnie przeraża ;)
Usuńzgadzam sie w 100% :)
OdpowiedzUsuńMój but był biały. .. ale otwarty palec i malinowe paznokcie.. mam nadzieje ze trochę mniej tej nudy :)
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj kupiłam swoją suknię i wstępnie wybrałam buty. Nigdy nie chciałam białych, ale w tych się zakochałam... a co najlepsze... po ślubie, odsyłam je do firmy, dopłacam 60 zł i wybieram kolor - a oni je przefarbują :D
OdpowiedzUsuńJeśli są z satyny, to kup sama farbke w sklepie dla tancerzy, jak Kankan we Wrocławiu czy Wika w Warszawie, sprzedaż również wysyłkowa, i sam to zrobisz. i możesz stopniować kolor. Masa znajomych tancerek tak robi, buty profesjonalne sa w 90% biale albo złote/srebrne.
UsuńJa poszłam do ślubu bez żadnych rajstop/pończoch i w błękitnych butach. kiecka była w oryginale z satyny, ale kazałam uszyć z tafty, więc miała ten bardziej szlachetny lekki połysk, a nie świecuncy satynowy ( satyna i gipiura u mnie są najbardziej podpadnięte) . a teściowa nie gniotła na bolerko, tylko na gorsecik tudzież podtrzymujące bieliźniane body kolorze cielistym ( styl Mamoniowej) pod kieckę - a kiecka miała własny sztywny , sznurowany gorset, a sam ślub odbywał się w wrześniowy dzień bez jednej chmurki , we Włoszech, i pod kiecką płynęłam, nawet bez gorseciku....
OdpowiedzUsuńCo do tego nieszczęsnego bolerka, to moja przyjaciółka miała dość ładne , z podniesionym kołnierzem, długimi rękawami rozszerzanymi i ze sztywnymi mankietami, i było ok, zwł ze i kiecka dość sztywna, z klinów , jakoś to się komponowało.