Zastanawialiście
się kiedyś nad popularnością motywu wody na ślubnych fotografiach? W
sieci istnieje cała masa zdjęć przedstawiających Parę Młodą w jeziorze,
morzu, na łódce, w fontannie, basenie, pod prysznicem, w deszczu, nawet
w kałużach!, czasem nieważne gdzie, byle byli mokrzy.
Co takiego ma sobie woda, że tyle osób decyduje się na takie sesje? Ja przyznam, że nie bardzo to rozumiem i mam potrzebę rozwiązania tej zagadki. I musicie mi pomóc :D
Poza swoimi licznymi znaczeniami woda może być postrzegana jako symbol
kobiecości, przeobrażenia, płodności, początku, a nawet lepiej: jako
symbol uczuć, emocji, energii, sił witalnych i duchowych. Poza tym ani
senniki („Potrzebujesz oddać mocz lubi się napić, sorry!”) ani Freud
(odniesienia do życia płodowego) nie rozwiązują mojej zagadki.
Sama, po pierwszej zabawnym skojarzeniu (miss mokrego podkoszulka), mam
wrażenie, że może nie chodzi o samą woda, a o mokre ubrania ;) O podkreślenie bliskości, pokazanie intymności niemal jak w sypialni i przy sesjach buduarowych.
Co Wy o tym myślicie? Dlaczego woda? Bo mi to ostatnio nie daje spokoju…
Myślę, że ludzie nie robią tego świadomie, z jakichś względów, tylko po to, by urozmaicić sesję. Chociaż masz rację ze znaczeniami, i jako etnolożka ;), potwierdzam. Woda w wielu kulturach była/ jest symbolem początku, oczyszczenia, odrodzenia, postrzegana była za coś co daje życie, uświęca, ale także traktowana jako destrukcyjny żywioł. Generalnie zawsze uważana za dająca początek światu, życiu, czemuś.
OdpowiedzUsuńJest jeszcze jeden ciekawy aspekt, który ostatnio kminiłam ze znajomym. Woda jest czymś, co zawsze przyciągało ludzi- ludzie osiedlali się zawsze nad wodą, bo to dawało im gwarancję przetrwania, przeżycia. Ludzie hodowali nad wodą bydło, uprawiali pola nad wodą - woda zawsze była potrzebna do zaistnienia czegoś innego. No i współcześnie ludzi też ciągnie nad wodę - robią nad nią ogniska, grillują, kąpią się w niej, spedzają nad nią wolny czas, nad wodą się opalają, siedzą, patrzą na nią, chcą jej dotknąć. Jest w niej coś, co przyciąga, z pewnością (może to tajemnicze przyciąganie jest powodem? ;)).
Ja osobiście chcę mieć sesję zdjęciową na plaży... uważam, że morze samo w sobie jest pięknym dodatkiem do zdjęć. Kocham się w morzu od lat dziecinnych, kojarzy mi się to z beztroskim czasem... a po za tym mój mężczyzna oświadczył mi się na plaży przy zachodzie słońca... więc tak sentymentalnie ;)
OdpowiedzUsuń